Platforma w Tomaszowie, to mimo różnych pojawiających się opinii, jest sporą siła polityczną, ktorej nie można niedoceniać. Posiada spore wpływy zarówno w Zarządzie Województwa Łódzkiego, jak i w samym Rządzie Donalda Tuska, gdzie ministrami są Cezary Grabarczyk, Elżbieta Radziszewska oraz Krzysztof Kwiatkowski. Członkowie PO za każdym razem starają się podkreślać, że to właśnie dzięki ich wpływom i kontaktom udaje się dla miasta i powiatu ściągać wciąż nowe środki unijne.
Pod względem liczby członków w Tomaszowie, Platforma nie dorównuje oczywiście Sojuszowi Lewicy Demokratycznej. Jednak już w porównaniu do Forum Samorządowego, które stanowi co cztery lata zwykłe „pospolite ruszenie” jest ona realną grupą będącą w stanie wystawić samodzielne listy w wyborach samorządowych i wystąpić pod własnym szyldem i oczywiście na własną odpowiedzialność. Obecnie członkowie partii to ponad 130 osób w mieście i w powiecie.
Tegoroczne wybory samorządowe zaplanowano na późną jesień, jednak już dzisiaj wywołują one sporo emocji. Kampania wyborcza de facto już się rozpoczyna. Większość ugrupowań robi już pierwsze „przymiarki” do list wyborczych. Wiele osób zadaje sobie pytanie: czy i na jakim miejscu listy się znajdzie. O tym jednak decydują zarządy poszczególnych partii. Nie bez znaczenia jest więc, kto w takich zarządach zasiada.
Atmosfera była i jest delikatnie mówiąc: napięta. Osobiste ambicje poszczególnych osób zderzają się z interesem ugrupowania. W takim klimacie właśnie doszło w tym tygodniu do konfrontacji pomiędzy tzw. Frakcją Powiatową, której przewodzi Piotr Kagankiewicz a grupą osób, które popierają Grzegorza Haraśnego, jako potencjonalnego kandydata na prezydenta miasta.
Wiele osób już od dawna czekało na ostateczne wykrystalizowanie osoby lidera tomaszowskiej Platformy. Ich zdaniem pierwszy krok został właśnie zrobiony. Żadna z osób związanych ze Starostą nie znalazła miejsca w nowym zarządzie. Przede wszystkim swoją funkcję utraciła dotychczasowa Przewodnicząca PO – Katarzyna Banaszczak, która jest uważana za osobę bardzo bliską Piotrowi Kagankiewiczowi. Była zresztą przez niego przed głosowaniem osobiście rekomendowana. Wpływy w PO i stanowisko w Zarządzie stracili też inni sojusznicy, a więc Krzysztof Kołkiewicz, Henryk Borysowski, a wcześniej do rezygnacji z członkostwa w PO nakłoniony został Tadeusz Adamus.
Nowy Przewodniczący, Bartłomiej Matysiak rekomendowany na funkcję przez Grzegorza Haraśnego – Przewodniczącego PO w całym powiecie, „przeskoczył” Katarzynę Banaszczak, stosunkiem głosów blisko 2:1.
Członkowie PO niechętnie komentują wynik wyborów. - Dla nas oznacza to odzyskanie tożsamości i wmocnienie się przed wyborami – mówią.
Widać jednak, że zarysował się wyraźny układ sił w tomaszowskiej PO. Tym samym wyniki zjazdu powiatowego wydają się być przesądzone. Tym bardziej, że równocześnie wybrano 21 delegatów, którzy na zjeździe reprezentować będą kolo miejskie. Mniejsze koła gminne nie wpłyną już raczej na jego wyniki. Krótko mówiąc oznacza to, że dotychczasowy Przewodniczący Grzegorz Haraśny nie tylko utrzyma swoją funkcję, ale jego pozycja ulegnie wyraźnemu umocnieniu.
Wyeliminowanie grupy Kagankiewicza to prawdziwy pogrom i szok dla wielu osób, co ciekawe najczęściej nie związanych z PO. Jeśli ktoś mógł mieć wątpliwości kto „rozdaje karty” w tomaszowskiej Platformie, to teraz wątpliwości żadnych już mieć nie może.
Mimo, iż żaden z tomaszowskich „platformersów” nie chce rozmawiać na temat wyborów prezydenckich w naszym mieście, to już dzisiaj na 99% no może na 98% możemy wskazywać Haraśnego jako kandydata partii na ten Urząd. Pojawiające się wcześniej pogłoski o kandydaturach Sławomira Żegoty, Jacka Kowalewskiego czy Cezarego Krawczyka można odlożyc na półke z napisem „nieaktualne”.
Zmiany jakie zaszły w PO mogą mieć dalekosiężne skutki dla sytuacji w Tomaszowie. Trzeba pamiętać, że 9 miesięcy temu w Eurowyborach PO otrzymało w naszym mieście 41% głosów, a w wyborach parlamentarnych w 2007 roku 38%. To bardzo poważny potencjał wyborczy.
Nowy zarząd jest średnio trochę młodszy od starego, więcej jest w nim przedsiębiorców, ale przede wszystkim są w nim osoby krytycznie oceniające dotychczasową współpracę z PSL/Forum Samorządowym i przede wszystkim z SLD. – Platforma musi się znowu stać Platformą a nie "przybudówką" SLD, jakby niektórym osobom się marzyło – mówi jeden z nowych członków zarządu.
Co z tego wyniknie wszyscy zobaczymy jesienią podczas wyborów samorządowych.
Reklama
Odzyskana tożsamość
Jak już pisaliśmy kilka dni temu, w miniony wtorek odbyły się wybory w tomaszowskim (miejskim) kole Platformy Obywatelskiej. Wybrano nowy zarząd oraz przewodniczącego, którym został Bartłomiej Matysiak. Tym samym doszło do przesilenia wewnątrz przodującego w sondażach ugrupowania politycznego. Zmianom warto przyjrzeć się nieco bliżej, ponieważ nie pozostaną one bez wpływu na wiele dziedzin życia w naszym mieście. Od sfery gospodarczej po społeczno – polityczną i z całą pewnością kulturalną.
- 06.03.2010 01:00 (aktualizacja 22.08.2023 16:47)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze