Krótko o nowej ustawie
Tusk nie ukrywał, że decyzja o takim kształcie założeń do ustawy o grach liczbowych i hazardowych zapadła po wybuchu afery hazardowej, w której główne role grali posłowie Platformy Obywatelskiej.
To właśnie wydarzenia z ostatnich tygodni tknęły polityków PO do przyspieszenia prac nad nową ustawą. Premier zapowiada, że powinna zostać skończona w ciągu dwóch tygodni.
Oprócz jednorękich bandytów, zakaz przewidziany w ustawie miałby dotyczyć wideo loterii (tych jeszcze w Polsce nie ma) oraz hazardu w internecie.
Szczególne wyzwanie dla służb kontrolnych będzie stanowił przede wszystkim internet, który tak naprawdę bardzo ciężko kontrolować. Rząd oznajmił, że otrzymają one specjalne uprawnienia do skutecznej kontroli dostępu, transakcji finansowych i ścigania osób biorących udział w przedsięwzięciach hazardowych.
Tusk zapowiedział, że automaty do gier rozmieszczone w lokalach po całej Polsce będą znikały stopniowo. W ciągu pięciu lat mają zniknąć całkowicie. Tymczasem skończy się wydawanie zezwoleń na instalację tych urządzeń.
Obecny na konferencji prasowej premiera wiceminister finansów Jacek Kapica dodał, że zakaz uczestnictwa w grach osób poniżej 18 roku życia będzie egzekwowany poprzez wprowadzenie do salonów, w trakcie wygaszania ich działalności, systemu rejestracji osób do nich wchodzących. Podobny system obowiązuje obecnie w kasynach.
Przedsiębiorcy, którzy nie dostosują się do nowych przepisów stracą zezwolenie na prowadzenie punktu z automatami o niskich wygranych.
Jak to jest w Tomaszowie?
W ciągu ostatniego roku mieszkańcy miasta zauważyli masowy rozkwit hazardowego biznesu. Zarówno centrum jak i osiedla wręcz utonęły pod kolorowymi neonami zapraszającymi ich do zabawy w całodobowych kawiarniach, w których oprócz wypicia kawy i zjedzenia ciastka można też wygrać trochę gotówki.
W Tomaszowie Mazowieckim działa pięć firm zajmujących się hazardem, są to kolejno: Grand Sp. z o. o., Bee Fee Sp. z o. o., Orion Sp. z o. o., Matrix Sp. z o. o. i Fortuna Sp. z o. o. Ostatnia posiada nawet własny salon gier, który znajduje się na placu Kościuszki (w całej Polsce ma ich łącznie 12). Zgodnie z obowiązującą ustawą dotyczącą gier losowych i zakładów wzajemnych w mieście do 100 tys. mieszkańców może się znajdować wyłącznie jeden salon gier.
Wszystkie firmy wstawiają automaty do niskich wygranych do innych lokali w mieście. Wystarczy im do tego odpowiednie zezwolenie z Izby Skarbowej, które obowiązuje 6 lat. Następnie potrzebna jest pozytywna opinia uzyskana w Referacie Działalności Gospodarczej tomaszowskiego magistratu, który ocenia czy miejsce postawienia automatu nie jest czasem niezgodne z prawem.
- Nasz referat sprawdza, gdzie dany przedsiębiorca chce umieścić automaty do gier. Najważniejsza tutaj jest odległość od szkół, przedszkoli, placówek oświatowo – wychowawczych i ośrodków kultu religijnego, która nie może być mniejsza niż sto metrów. Jeżeli ten wymóg nie jest spełniony, wniosek nie zostaje pozytywnie zaopiniowany – mówi Jakub Zięba, Kierownik Referatu Działalności Gospodarczej w Urzędzie Miasta.
W pojedynczym lokalu mogą znajdować się maksymalnie trzy automaty do niskich wygranych. W tomaszowskich lokalach stoją łącznie 83 maszyny. Wiemy, że o pozwolenie na instalację automatów stara się kolejna firma. Gdy je otrzyma, liczba maszyn w mieście wzrośnie do 93.
- Ostatnio spływa do nas coraz więcej wniosków z prośbą o pozytywną opinię. A teraz, po wczorajszej konferencji premiera spodziewamy się ich jeszcze więcej. Przedsiębiorcy będą chcieli wstawiać je masowo póki mogą. Gdy wejdzie nowa ustawa, będzie po wszystkim – dodaje Zięba.
Hazard budzi kontrowersje
Temat salonów gier był niejednokrotnie poruszany podczas sesji rady miasta. Chodziło głównie o przeniesienie salonu Fortuny z placu Kościuszki na ul. Tkacką. Fortuna dwa razy wystąpiła z wnioskiem - rada dwa razy nie wyraziła zgody na taki zabieg.
Dopiero prawdziwą burzę wywołał poruszony na sierpniowej sesji temat nowego sponsora klubu Lechia, którym została firma Bee Fee Sp z o. o., znana bardziej tomaszowianom jako „Las Vegas”.
Radny PiS, Mariusz Węgrzynowski zarzucał prezydentowi, że ten wyraził zgodę na umieszczenie reklam „Las Vegas” na stadionie sportowym. Rafał Zagozdon stwierdził jednak, że przecież wszystko jest legalne i nie widzi problemu. Węgrzynowski zwrócił wtedy uwagę na „ciemną stronę” nowego sponsora.
- Obiekt OSiR-u jest nasz, miejski. To tutaj umieszczona jest reklama. Wspomniałem o tym, co dzieje się ze sporą częścią osób, które korzystają z salonów gier, szczególnie z młodymi ludźmi. Ten obiekt OSiR, jest właśnie dla nich przeznaczony. Przechodzą zresztą tamtędy codziennie idąc do szkoły. My, jako miasto, powinniśmy „dmuchać na zimne”, mając świadomość, co dzieje się z uzależnionymi ludźmi. Ten nałóg, w wielu przypadkach, jest bardziej tragiczny od alkoholizmu, bo jest niewidoczny. Tragedii związanych z nałogowym uprawianiem hazardu mamy bardzo wiele – mówił na sierpniowej sesji Mariusz Węgrzynowski. (patrz tekst: Od Białobrzeg do Las Vegas)
Radny PiS powiedział wówczas głośno to, co każdy doskonale wie, w skrócie: hazard jest zły, bo rodzi serię poważnych życiowych problemów, które są oczywistym następstwem psychicznego uzależnienia.
Hazardowa konkluzja
Wszystko wskazuje na to, że nowa ustawa, którą szykuje rząd Tuska rozwiąże definitywnie hazardowy problem w całej Polsce, z Tomaszowem włącznie. Oczywiście, jeżeli tylko ustawa szybko wejdzie w życie. W przeciwnym wypadku będziemy mieć do czynienia z prawdziwym wysypem jednorękich bandytów. W Tomaszowie z 83 automatów zrobi się wkrótce 93 a następnie 193, 293 itd. Ich właściciele zarobią kolejne miliony złotych. Bo przecież wszystko jest zgodne z prawem, wystarczy jedynie przestrzegać zasady 100 metrów. Wczorajsza konferencja prasowa, zupełnie nieświadomie, mogła stać się zapalnikiem do najprawdziwszej jednorękiej bomby, która eksploduje z taką siłą, że żadna kontrola nie będzie w stanie okiełznać wywołanej fali uderzeniowej.
Tekst: Paweł Bogaczewicz
Reklama
Jednoręka bomba cyka
Wczoraj na konferencji prasowej premier Donald Tusk zapowiedział całkowitą delegalizację „jednorękich bandytów” poza kasynami. Jeżeli przygotowywana ustawa hazardowa przejdzie, to w ciągu pięciu lat powinny zniknąć tzw. punkty z automatami do niskich wygranych, również w Tomaszowie. W swoim wystąpieniu Tusk podkreślił trzy rzeczy: zakaz ma służyć możliwie jak największemu ograniczeniu uprawiania hazardu przez osoby niepełnoletnie, które podatne są na uzależnienia, zgodnie z ustawą ma być zapewnione lepsze egzekwowanie przepisów obowiązujących w tej branży, zostaną też ustanowione nowe, wyższe podatki dla firm czerpiących zysk z hazardu. Szykuje się prawdziwa rewolucja, w której przegrają hazardowi magnaci, lecz zanim to się stanie zarobią miliony.
- 29.10.2009 10:51 (aktualizacja 29.07.2023 10:16)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze