Do czasu przyjazdu auto holownika, policjanci mając włączone światła błyskowe w radiowozie zabezpieczali miejsce zdarzenia.
Mundurowi ustawili radiowóz w tym czasie wykonując inne czynności związane ze zdarzeniem.
Być może nie byłoby w całym zdarzeniu nic niezwykłego. W kolizji nikt nie został poszkodowany i takie rzeczy zdarzają się co dnia. Tak byłoby, gdyby nie fakt, że w oznakowany radiowóz wjechał swoim Oplem Astra 51 letni mieszkaniec Sosnowca. Wjechał… bo się zagapił.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. Sprawę prowadzą policjanci z Tomaszowa.
Napisz komentarz
Komentarze