W Tomaszowie można się spotkać z nieładem językowym. To fakt. W naszych lokalnych sklepach możemy znaleźć "odiefsz" oraz inne niezbędne człowiekowi produkty - więc "czy chceta czy nie chceta"... kupić musita. Możemy także zrealizować w takim sklepie „stypendja” szkolne. I to bezgotówkowo!
W trakcie spaceru ulicami miasta znacznie lepiej czuje się, gdy razi mnie słońce, a nie błędy ortograficzno – językowe.
Rozumiem, każdemu może się zdarzyć błąd, choć może ludzie nie zwracają na nie do końca uwagi. Zresztą nasze miasto nie nadaje się do podziwiania… Wchodzimy do sklepu, kupujemy co musimy i opuszczamy sklep.
Przejdźmy do nazw i głupot.
Dziwne nazwy które towarzyszą nam wraz z rozwojem wszelakiej globalizacji brzmią bardzo ciekawie np.: "Pupy" - Reklama kosmetyku w domu handlowym, czy "Cipo & Bax" - sklep z bielizną.
Czasami nazwy sklepów mają drugie dno. Tak na pierwszy rzut oka, co może oznaczać nazwa sieci sklepów "Lewiatan" - w Tomaszowie znamy ten sklep chociażby z reklam. Hmmm... Lewiatan, nawet ładnie brzmi, ale co oznacza?
Wystarczy trochę pogoogolować:
Lewiatan (łac. Leviathan, z hebr. לִוְיָתָן) – mityczne stworzenie, potwór morski, wąż lub smok o kilku głowach.
Wspominany kilkakrotnie w Starym Testamencie, Lewiatan należy do pierwszego kręgu aniołów zwanego Serafami (Serafinami). W różnych miejscach i różnych przekładach opisywany jako wąż lub wieloryb. Występuje też w kontekstach, w których może symbolizować zło.
Lewiatan jest również uważany za jedną z siedmiu nałożnic Księcia Piekła, Lucyfera.
Współcześnie słowo "lewiatan" w przenośni mówi o czymś ogromnym.
Niektóre informacje widniejące na szybach są zastanawiające: "Jestem w drukarni" - napis na szybie drukarni.
Tomaszów przywitał ciepło i gościnnie Chińczyków – to się chwali. W zamian oni dali nam hasła reklamowe z filmowymi błędami ortograficznymi. Dziękować, chce się powiedzieć… Nie ma to jak „sklep na 1 piętro”.
Nie wiem, czy warto zagłębiać się w drobne ogłoszenia znajdywane w gazetach. Wiadomo. Specjalistami od tego są pracownicy Teleexpresu. Niech żyje nasz nadworny zgrywus Maciej Orłoś!
Na zakończenie najfajniejsze.
Na byłej synagodze w Inowłodzu widnieje baner a na nim jest napisane: "Chceta, nie chceta kupujta u Ryśka Meta" - Pozostawię to bez komentarza.
Pozdrawiam, dwujkowy óczeń z "gorszej" szkoły.
Napisz komentarz
Komentarze