Mieszkania socjalne (a właściwie ich brak), to bardzo poważny problem, z którym uporać musza się władze miasta. Dzisiaj na liście oczekujących na tego typu lokal jest 320 osób i ich liczba stale się powiększa. Nic nie wskazuje na to by ta negatywna tendencja w najbliższszym czasie się odwróciła.
Świadczy o tym chociażby fakt, że ponad 1500 rodzin pobiera w tomaszowskim MOPS tzw. dodatek mieszkaniowy, co oznacza, że ma prawdziwe bądź rzekome problemy z opłacaniem comiesięcznego czynszu.
- Wiele osób żyje w prawdziwej biedzie – mówi nam pracownik socjalny Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. – Mamy jednak świadomość, że wiele osób nie płaci czynszu, pomimo, że ich na to stać. Często przychodzą do nas też osoby, co do których domyślamy się, że są zatrudnieni w różnych miejscach „na czarno”. Póki jednak nie złapie się kogoś na „gorącym uczynku” nic nie możemy z tym zrobić – dodaje.
Brak mieszkań socjalnych to także konieczność wypłaty odszkodowań. Płacić musi miasto właścicielom lokali zajmowanych przez osoby, którym sąd przyznał prawo do lokalu socjalnego. Dotyczy to zarówno mieszkań TTBS, spółdzielni mieszkaniowych ale i prywatnych właścicieli czynszówek.
- Pomysł na te mieszkania wyszedł od nas – mówi zastępca prezesa TTBS Grzegorz Zań. – Wiąże się on z Programem Rewitalizacji Centrum Miasta i koniecznością przesiedlenia wielu osób. Budynek zlokalizowany ma być przy ulicy Luboszewskiej.
Prezes Zań podkreśla, że obiekt nie będzie typowym obitym blachą „kontenerowcem”. Opierać się on ma na konstrukcji stalowej wypełnionej ociepleniem, watą mineralną i przykrytym płytą OSB. Całość składać się ma z dwóch kondygnacji, z zewnętrzną klatką schodową.
Mieszkania będą oczywiście o obniżonych standardzie. Znajdzie się w nich WC i mały aneks kuchenny. Łazienki z natryskami będą do wspólnego użytku.
Władze miasta liczą również na to, że budowa kontenerów socjalnych wpłynie motywująco na osoby, które czynszów nie płacą.
Napisz komentarz
Komentarze