Strzał w plecy
Wojskowy Klub Sportowy Kawaleria powstał w 2008 roku. Drużyna szybko zdołała zyskać spore grono sympatyków. Ekipa nie stała w miejscu. Klub już w pierwszym roku swojej działalności wywalczył szóste miejsce w B – klasie.
Projekt, który miał przyszłość?
Rok później Kawaleria mogła świętować. Drugie miejsce pozwoliło drużynie awansować do Klasy „A”. Przygoda z tą klasą rozgrywkową trwała dwa lata. Kawaleria w sezonie 2010/2011 zajęła ostatecznie dziewiąte miejsce, by rok później świętować kolejny awans – tym razem do ligi okręgowej. Projekt Kawalerii z roku na rok rozwijał się koncertowo. W 2013 roku apelowaliśmy do ówczesnej władzy o większe dotacje finansowe, czy też pomoc dla klubu. Nie udalo się...
Władza się zmieniła a sytuacja klubu pozostała taka sama. W 2018 roku niedofinansowana przez Urząd Miasta i lokalne władze powiatowe drużyna nie wytrzymała tempa rosnących nakładów finansowych, jakie generuje dzisiejszy futbol. Apel Piotra Mostowskiego z tego roku - odpowiedzi nie znalazł. Projekt drużyny seniorskiej Kawalerii upadł, a drużyna z powodów finansowych i kadrowych – nie przystąpiła do rozgrywek.
Rezerwy na odstrzał...
Przypadek Kawalerii nie jest jedynym negatywnym, który uderzył w tomaszowski futbol. W czerwcu z drużyną Lechii pożegnał się sponsor główny LV Bet. O tym, że wspomniana firma może wycofać się z finansowego wspierania piłki, mówiło się już z końcem roku 2017 (a może nawet wcześniej). Władze miasta przedstawiły wówczas plan „A”, czyli nawiązać nić porozumienia z właścicielami LV Bet, ale planu „B” – jak się okazało z czasem – nie było.
Plan „A” zawiódł, a w związku z brakiem planu „B”, rozpoczął się chaos-organizacyjny i finansowy! Pierwszym symptomem, który dał nam powody do niepokoju – było wycofanie drugiej drużyny seniorów z rozgrywek z okręgowych, a pod znakiem zapytanie stanął też trzecioligowy byt pierwszej ekipy.
Plan minimum udało się jednak zrealizować. Bogdan Jóźwiak okazał się kimś więcej aniżeli trenerem, dla którego najważniejsze są pieniądze i zgodził pozostać z zespołem. Podobnie zrobiła część graczy, która na brak ofert nie narzekała - zespół wystartował.
Tomaszowianie ligę rozpoczęli z wielkim hukiem. Z takim, iż przez chwilę opanował nas hurraoptymizm. Nachodziły nas myśli, że Lechia jest w stanie wywalczyć awans do wyższej klasy rozgrywkowej, nie myśląc już przy tym czy taki „finansowy kopciuszek”, jakim obecnie jesteśmy, będzie w stanie przystąpić do drugoligowych rozgrywek.
Boisko zweryfikowało wszystko. Choć naszym chłopcom ambicji odmówić nie można i należą im się ogromne brawa za postawę, rozgrywki trzeciej ligi – co pokazały ostatnie dwa lata – to nie jest już amatorska zabawa, a przedsiwzięcie, w którym zwycięzcę cechować musi stabilizacja sportowa, finansowa i plan długoterminowy. Przekonał się o tym Łódzki Klub Sportowy, który mimo spełnienia powyższych warunków – nie potrafił sprostać ekipie Finishparkiet i tylko wymogi licencyjne, których nie spełniał ówczesny zwycięzca spowodował, iż dzisiaj łódzka drużyna może walczyć w pierwszej lidze, a nie w drugiej.
Brak pieniędzy dla trenerów
Akademia Piłkarska Lechii ma być kuźnią talentów, która w przyszłości stanowić będzie siłę pierwszej drużyny. Cel jej powstania był jeden – wychowywać, a nie kupować. Na swój piłkarski „narybek” musimy jeszcze poczekać. Rocznik 2005 Bartłomieja Jeske daje nam nadzieję na przyszłość, tylko czy ta przyszłość będzie miała miejsce?
Roczny koszt utrzymania zawodnika w Akademii to dla rodzica wydatek rzędu 2000 - 2200 złotych. Na składowe tej kwoty wchodzi m.in. składka dla klubu, czyli 1000 złotych rocznie. Obuwie to koszt około 500 – 800 złotych (turf, hala, trawa naturalna). Dobrej jakości dresy, plus ochraniacze i dodatkowa para getrów to koszt rzędu – 200 złotych. Wyjazdy na turnieje, mecze ligowe, także generują niemałe koszty (około 50 – 100 złotych za jeden wyjazd). Kosztów paliwa (dziecko samo nie przyjedzie) już nie wliczamy.
Nie tak dawno dowiedzieliśmy się, iż w jednym z roczników zarządzono składkę po 60 złotych od rodziców na wymianę piłek. Na szczęście sprawa szybko znalazła swój pozytywny finał i pieniądze na piłki się znalazły.
Kolejne smutne informacje, jakie do nas dotarły, dotyczyły zaległości związanych z brakiem wypłat dla trenerów. Mogą budzić lekkie zdziwienie, gdyż Akademia generuje spore przychody dla klubu, więc pieniędzy dla trenerów nie powinno brakować, a jednak okazuje się, że pieniądze ze składek, w tym trudnym okresie wspierają także seniorów i dla trenerów grup młodzieżowych na wypłaty zwyczajnie brakuje.
Najcenniejszy element Akademii Lechii tj. trenerzy cierpliwość mają dużą i znając ich, są to odpowiedni ludzie ma odpowiednim miejscu. Zaległości w pensjach wciąż jednak rosną i po cichu u części z nich pojawiają się także myśli, aby swoją działalność trenerską zawiesić, jeżeli nie zostaną uregulowane. Trudno się dziwić, bo ile można czekać na pieniądze.
Od osób związanych z klubem można także już głośno usłyszeć, iż w obecnej sytuacji finansowej, utrzymanie trzeciej ligi graniczy z cudem i odbudowa zespołu odbywać się będzie w rozgrywkach o klasę niżej. Czarny scenariusz zakłada występy w IV lidze.
EZBUD ubierze piłkarzy Akademii
W ostatnim czasie pojawiło się światełko w tunelu. Piłkarze Akademii dostaną upragnione stroje meczowe. Młodych adeptów sztuki piłkarskiej ubierze firma EZBUD. Patrząc na to, w jakich strojach grały dzieciaki w ostatnim czasie na turnieju 2012 (szpetna czarna naklejka przykrywająca logo LV), należy podziękować Panu Zenonowi Łaskiemu za ten gest.
O wypłatach dla trenerów wiadomości wciąż brak. Wiemy że w dniu dzisiejszym miały odbyć rozmowy wewnątrz klubu, w którym mieli uczestniczyć sami zainteresowani. Z naszych informacji wynika, że te nie odbyły się.
Napisz komentarz
Komentarze