- Tomaszowski szpital jest jednostką ponadregionalną. Może obsługiwać trzy sąsiadujące ze sobą powiaty, tomaszowski, rawski oraz opoczyński. Jest to o tyle dobry szpital, że posiada oddziały, których nie mają inne placówki powiatowe. Wśród nich oddziały: chorób zakaźnych, neurologiczny. Aby szpital był wizytówką miasta należy podjąć szereg potrzebnych działań. Niezbędna jest poprawa warunków sanitarnych. Szpital musi być bardziej przyjazny dla pacjentów. Nie chodzi tylko o stan techniczny budynków, ale również o personel. To ludzie stanowią wartość każdej tego typu jednostki. Mankamentem szpitali powiatowych jest ich kondycja finansowa. Szpital tomaszowski należy do wyjątków. Nie jest zadłużony i posiada jakiś kapitał - mówił doktor Chudzik, podkreślając, że obecna sytuacja TCZ wymaga działań restrukturyzacyjnych, by spółka nie generowała strat w najbliższym okresie.
Sytuacja jest bardzo poważna. Według informacji przekazanych radnym przez Prezesa miniony rok TCZ zamknie sporą stratą. Jej dokładna wysokość nie jest na chwilę obecną znana, ale szacuje się, że sięgnie ona kilku milionów złotych. Nie najlepiej też zaczął się bieżący rok. Strata na działalności podstawowej to ok 1,2 miliona złotych a wynik finansowy to minus 750 tysięcy złotych. Zysk wypracował jedynie oddział chorób zakaźnych. Straty na ortopedii, chirurgii, neurologii, położnictwie i ginekologii podchodzą pod 200 tysięcy złotych (na każdym z wymienionych oddziałów). Na pozostałych wcale nie jest lepiej.
Spółka przygotowała też plan finansowy na nowy rok. Właściwie istnieją jego dwie wersje. Pierwsza nie uwazględnia zmian limitów czasu pracy pielęgniarek i zakłada stratę za 2019 rok na poziomie 5,3 miliona złotych. W drugej wersji rośnie ona do 7,5 miliona. Nie uwzględniono tu żadnych nakładów inwestycyjnych. Za to wciąż poważnym kosztemm (1,6 miliona) jest czynsz płacony Starostwu Powiatowemu.
Jak to się stało, że spółka, która jeszcze dwa lata temu generowała spore zyski nagle znalazła się na skraju przepaści? Złożyło się na to wiele czynników. Przede wszystkim wprowadzenie przez Rząd tzw. sieci szpitali. W założeniu miała ona poprawić dostępność mieszkańców do opieki zdrowotnej. Ryczałty zastąpiły kontrakty, zlikwidowano nadwykonania. Efektem "reformy" jest zapaść finansowa wielu powiatowych szpitali, takich jak TCZ.
Kolejnym problemem są lawinowo narastające koszty pracy. Braki personelu białego reguluje rynek wzrostem wynagrodzeń. Okazało się, że Rząd tego nie przewidział. Przyznane szpitalom ryczałty sa niewystarczające do pokrycia rosnących kosztów. Nie bez znaczenia są też nowe normy liczby pielęgniarek przypadajcych na każde szpitalne łóżko.
Możliwości ratowania finansów są nikłe. Straty można nieco zmniejszyć poprzez wykonywanie nielimitowanych procedur medycznych. Do nich należą procedury związane z leczeniem onkologicznym oraz porody. Reszta pozostaje w gestii władz centralnych.
Wiesław Chudzik przedstawił jego zdaniem mocne i słabe strony szpitala. Do tych drugich należeć ma kadra lekarska, która składa się z medyków spoza Tomaszowa Mazowieckiego, wysoka średnia wieku zatrudnionychc pielęgniarek, niski ryczałt i braki w nowoczesnym sprzęcie. Zapowiedział utworzenie pododdziału udarowego oraz 15 łóżek rehabilitacji neurologicznej.
Napisz komentarz
Komentarze