Pierwsza połowa nie była dla nas udana. Po dwóch bramkach Arkadiusza Ciacha i Patryka Zycha, gospodarze prowadzili 3:0.
Drugą część gry, Lechisci rozpoczęli w iście gwiazdorskim stylu, strzelając między 52, a 61 minuta cztery gole.
Autorem trafień byli: Szymczak, Nowak, Snopczynski oraz ponownie Szymczak.
Zawodnicy Ursusa nie zamierzali rezygnować i w 81 minucie doprowadzili do wyrównania. Punkt gospodarzom uratował Mateusz Muszyński.
URSUS Warszawa - RKS Lechia 4:4 (3:0)
Napisz komentarz
Komentarze