Często mówi się o konflikcie "rowerzyści-kierowcy". Czytamy w internecie o wzajemnych oskarżeniach i krytyce. Z obu stron słyszymy o brawurze, nieznajomość zasad ruchu drogowego, braku kultury. Zazwyczaj prawda leży po środku. Cykliści uważają, że są uprzywieljowani, jako tzw. niechronieni uczestnicy ruchu, kierowcy samochodów skarżą się, że jadący jednośladami, poruszają się bezładu i składu, mając w nosie przepisy kodeksu ruchu drogowego. Ale czy konflikt istnieje tylko na tej wyłąćznie linii? Niestety, wiele słów krytyki pojawia się ze strony pieszych. - W moim odczuciu rowerzyści w Tomaszowie są prawdziwą plagą. Rozumiem, że ulice sa wąskie i niebezpiecznie i dlatego korzystają z chodników. Tylko, że i chodniki nie są miejscem dla nich. Mało tego, mam wrażenie, że spacerując z wózkiem biorę udział w zajęciach survivalowych. Zwracałam na przykład uwagę policjantom i strażnikom miejskim na rowerzystów na placu Kościuszki. Bez większego rezultatu - opowiada młoda mam Judyta.
Układ komunikacyjny Tomaszowa Mazowieckiego faktycznie jest problematyczny. Wąskie chodniki oraz jezdnie oraz brak możliwości ich rozbudowy ze względu na gęstość zabudowy. W dodatku remontując główną ulicę miasta zapomniano o rowerzystach, mimo, że pas asfaltu został znacząco zwężony. - Niestety jadącego ulicą Warszawską rowerzystę trudno jest wyprzedzić. Za każdym razem, kiedy to robię staram się zachować bezpieczną odległość a mimo wszystko boję się, że rowerzysta zachowa się w jakiś nieprzewidywalny sposób. Dziwię się, bo myślałem, że planiwwanie dróg rowerowych przy przebudowach ulich jest obecnie stamdardem - skarży Roman Kostrzewa, jeżdżący dostawczakiem w jednej z tomaszowskich piekarni.
Rowerzystów na ulicach jest coraz więcej. Rower to nie tylko ekologiczny ale też ekonomiczny środek transportu. W dodatku przy obecnych problemach z parkowaniem aut jest też dosyć wygoodnym narzędziem dotarcia do celu. W mieście brakuje jednak miejsc, gdzie rower można bezpiecznie pozostawić. To jednak temat na osobny artykuł (o tym, żeby zwiekszać liczbę miejsc postojowych dla rowerow a zmniejszać ilość miejsc parkingowych dla samochodów)
Rower to także doskonały sposób na relaks. Na naszych drogach pojawiają się więc weekendowi rowerzyści. Nie obowiązują ich żadne przepisy, jakby były one tworzone jedynie dla samochodów. Prawo drogowe w tym względzie jednak ma opinie odmienne. Stanowi bezwzględnie, że rowerzyści i piesi są pełnoprawnymi uczestnikami ruchu drogowego i tak samo mają prawa jak i obowiązki. - Co z tego? Najłatwiejsze do zaobserwowania jest to, w jaki sposób przejeżdżają przejście dla pieszych. Nie mają pojęcia, że z roweru trzeba zsiąść i go przeprowadzić. Co gorsza obserwuję często u nas rodziców, któzy w ten sposób poruszaja się z dziećmi - mówi jeden z instruktorów nauki jazdy.
A przecież zasady przekraczania przejścia dla pieszych przez rowerzystów są jasno opisane w przepisach. Mówi o tym artykuł 26 ustawy prawo o ruchu drogowym.
3. Kierującemu pojazdem zabrania się:
3) jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych.
Za łamanie tego przepisu grozi ukarannie grzywną do wysokości 3000 złotych
Uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także właściciel lub posiadacz pojazdu, który wykracza przeciwko innym przepisom ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym lub przepisom wydanym na jej podstawie, podlega karze grzywny do 3000 złotych albo karze nagany.
Rowerzysta jednak może się spodziewać jedynie mandatu zgoodnego z taryfikatorem, zgodnie z którym jazda po przejściu może zostać ukarana mandatem 100 zł. Zdaniem naszych rozmówców są one jednak nakłaadane zbyt rzadko.
Okazuje się więc, że rowerzyści nie odróżniają przejścia dla pieszych i przejazdu dla rowerów. A są to dwie różne rzeczy,
przejazd dla rowerzystów – powierzchnię jezdni lub torowiska przeznaczoną do przejeżdżania przez rowerzystów, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi;
Na przejazdach, jak sama nazwa wskazuje, rowerzysta nie musi przeprowadzać roweru na drugą stronę ulicy.
Napisz komentarz
Komentarze