Bez wątpienia oba zespoły zawodzą w tym sezonie. Przymierzana do grona faworytów w walce o awans Polonia, przed sobotnią grą mogła się pochwalić takim samym bilansem jak Lechia (1-1-2). Piłkarze Krzysztofa Chroboka sierpień rozpoczęli od zwycięstwa na Konwiktorskiej nad zespołem Unii Skierniewice (4:3).W kolejnym pojedynku Polonia podzieliła się punktami z Ursusem Warszawa. Dwie ostatnie potyczki to dwie porażki „Czarnych Koszul”. W Morągu Polonia przegrała 0:2, a tydzień później zawodnicy dostali zimny prysznic od największego rywala tj rezerw Legii Warszawa 0:3.
Zespół z Tomaszowa miał okazję przełamać swoją złą passę dwóch porażek, poprawić dorobek punktowy oraz bramkowy. Niestety drużynie kompletnie gra się nie klei, mimo przewagi na boisku w posiadaniu piłki - po raz kolejny nie udaje nam się zaskoczyć bramkarza rywali.
Akcje podopiecznych Mateusza Soboty są chaotyczne, a i pomysłu w nich niewiele, przez co automatycznie stają się przewidywalne. Strzały, które oddali nasi piłkarze w pierwszej połowie nie były elementem gry kombinacyjnej, a jednie zostały wypracowane prostymi schematami, więc bramkarz Polonii nie miał problemów z ich obroną.
Zmiany gry nie przyniosła także druga połowa. O ile Kamil Szymczak próbował wziąć jej ciężar na siebie o tyle reszta piłkarzy ofensywnych Lechii nie prezentowała się najlepiej biegowo.
Niestety w obronie od początku sezonu zawodzi także lewa strona. Tak słabego obrońcy jakim jest rosły lewy obrońca Jakub Pawlik, w Lechii nie było od dekady. 19-latek stara się, ale na dzień dzisiejszy charakterystyka piłkarska ,Kuby, nie pozwala grać mu na pozycji bocznego obrońcy. Piłkarz jest byt wolny, mało zwrotny, kuleje tzw. timing czyli czas reakcji), w rozgrywkach trzeciej ligi po prostu odpada w przedbiegach co pokazały aż 4 mecze ligowe. Być może pozycja środkowego obrońcy była by dla niego bardziej korzystniejsza, ale nie nam to oceniać.
Tą dziurę w ustawieniu potrafiła jednak wykorzystać Broń Radom, potrafili wykorzystać zawodnicy Sokoła Ostróda oraz pośrednio wykorzystali to także gracze Polonii Warszawa. Ci ostatni - na szczęście – dostosowali się do swojego poziomu, który prezentowali podczas trzech ostatnich gier i także zbyt wielu okazji sobie nie stworzyli.
Sobotnie plusy w Lechii to solidne wejście Kamila Kubiaka, który w 6 minut swoją aktywnością pobudził nieco grę i zdołał oddać solidny strzał ale napastnik nie miał szczęścia.
Po meczu godnym poziomu zespołów walczących o utrzymanie w IV lidze (a nie poziomu trzeciej), Lechia zremisowała z Polonią 0:0. Bez ładu, bez pomysłu tak w sumie można podsumować grę. Nie ma wątpliwości że jeżeli trener Mateusz Sobota ze swoimi asystentami nie przeanalizuje postawy zespołu, nie zacznie budować nowego pomysłu na postawę swojego zespołu w trakcie meczu, to dalej będziemy pikować w dół tabeli, a do strefy spadkowej co raz bliżej. Dziś Lechia sklasyfikowana jest 14. pozycji.
RKS Lechia – Polonia Warszawa 0:0
Skład RKS Lechia: Mateusz Awdziewicz – Patryk Jakubczyk, Kamil Cyran, Bartłomiej Cieślik, Jakub Pawlik – Mateusz Bąkowicz (77’ Artur Amroziński), Jan Peda (69’ Łukasz Buczkowski), Kamil Szymczak, Jacek Wuwer, Igor Kania, Adrian Marcioch (84’ Kamil Kubiak)
Napisz komentarz
Komentarze