Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali radiowóz. Na widok policjantów roztrzęsiony ojciec wskoczył do samochodu wraz z synkiem. Chłopiec był siny i miał problemy z oddychaniem.
Policjanci natychmiast ruszyli na pomoc dziecku, które według relacji rodziców, zakrztusiło się lizakiem. Radiowóz kierowany przez sierżanta Wiktora Sulgostowskiego na sygnale ruszył w kierunku tomaszowskiego szpitala. W tym czasie sierżant Olga Ceglarek zdjęła chłopcu szalik i kurtkę.
Maluch został położony na kolanach ojca główką skierowaną do dołu. Policjantka zaczęła udzielać mu pierwszej pomocy oklepując jego plecki. Dziecko po krótkiej chwili wypluło zalegającą treść i zaczęło swobodnie oddychać. Chłopiec został odwieziony do szpitala, gdzie stwierdzono, ze jego życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.
Napisz komentarz
Komentarze