Zarządca naszych dróg powinien zadbać o nasze bezpieczeństwo, ale jak widać tego nie robi a chodzi mi o ul. Ks.J.popiełuszki.
W końcu jest robiony remont, na który wszyscy czekaliśmy. Ulica dosyć długa i bardzo ruchliwa, tylko dlaczego pieszy jest ignorowany i zmuszany do przemieszczania się jezdnią pomiędzy pędzącymi autami pracowników budowy. Czy w harmonogramie budowy jest napisane aby robić chodniki po obu stronach ulicy równocześnie i zmuszać pieszych do przemieszczania się jezdnią.
Dlaczego nie ma żadnych znaków dla kierowców ostrzegających o niebezpieczeństwie? Przecież przed wejściem na teren budowy trzeba mieć pełną dokumentacje w tym tymczasową organizacje ruchu, która zapewne jest tylko... dlaczego nie jest na drodze.
Tak ciężko było zrobić w pierwszej kolejności jeden chodnik a później z drugiej strony? Tak ciężko jest postawić kilka znaków? Moim zdaniem powinny być takie: A-14 "Roboty na drodze" , B-33 "Ograniczenie prędkości do 30 km/h" B-25 "Zakaz wyprzedzania". Można by było jeżeli nie mają którędy chodzić piesi postawić znak A-30 "Inne niebezpieczeństwa" z tabliczką pod nim PIESI. Znaki powinny być umieszczone na wysokości min.2,2m a znaki zakazu powinny być za każdym skrzyżowaniem.
Czy musi coś sie wydarzyć aby zaczęto kontrolować takie prace czy są zgodne?
Napisz komentarz
Komentarze