Na zdjęciu widok wprost z ulicy. Czy to odpowiednie miejsce na składowanie zdezelowanych rozczłonkowanych samochodów? Czy ich właściciel nie może chociaż zasłonić posesji metrowym najtańszym ogrodzeniem pokrytym spójnym z kolorami otoczenia brezentem? A może to nasze władze, jeśli nie stać nas na nic innego, powinny postawić płoty zasłaniające straszydła w reprezentacyjnych, uczęszczanych miejscach Tomaszowa? To oczyście pytania zadane w formie żartobliwej...
„Prowizorki są wieczne"
Mówi się, że prowizorki są wieczne, że dają wymówkę przed realnymi działanami wymagającymi wysiłku, poważniejszych nakładów, niosących większe ryzyko krytyki po zakończeniu inwestycji, czy nawet spektakularnej porażki. Jednak czy bezczynność jest lepsza?
Wraki aut przy Mireckiego pewnie da się usunąć, rozbiórka chałup będzie trudniejsza. Te, na prywatnych posesjach, jeśli nie stanowią zagrożenia jak wistomowski komin, bez dobrej woli właściciela są nie do ruszenia. I tak przy Urzędzie Skarbowym przy Mireckiego 37 mamy dziś „dom” z zawalonym dachem, który lada chwila może spłonąć, dewastując elewacje fiskusa, a przede wszystkim zagrażając sąsiadom. Z drugiej strony „skarbówki” mamy dwumetrowe krzaki oflagowane przez wiatr brudnymi foliowkami. Nie ruszane, będą wisieć poplątane w gałęziach przez lata. Widok koszmarny.
Może chociaż zasłońmy te posesje ciemnoszarymi trudnymi do zabrudzenia płachatami? Umieszczajac kurtyny z brezentu (lub jakiegokolwiek innego mocnego, może częściowo przepuszczającego wiatr materiału), za ogrodzeniem będą one trudniejsze do przecięcia przez chuliganerie. Jeśli znajdą się chętni, płoty od strony ulicy można na chwilę okrywać banerami reklamowymi, które przynajmniej w części pokryją koszt ogrodzenia. Miasto zyskuje nowe powierzchnie reklamowe, jeśli będą jednolite mogą być atrakcyjne i nie przeszkadzać części mieszkańców wyczulonych estetycznie. Jeśli nie będzie zainteresowania tą formą promocji, pozostanie jednolita płaszczyzna, zamiast ruin i chaszczy.
Czy reklamy szpecą bardziej niż rudery?
Sporo się mówi o ustawie krajobrazowej wymierzonej w reklamy wiekopowierzchniowe. Warto jednak zauważyć, że w dużych miastach kolorowe, kilkumetrowe płachty zasłaniały właśnie ruiny kamienic, których właściciele, nie mieli środków na remont czy z innych powodów remontować ich nie chcieli. Tak do dziś, mimo wymachiwania przez stołeczny wydział estetyki miasta w centrum stolicy, promują się światowe marki jak Samsung, Motorola czy wiele odzieżowych sieciówek.
Przez kilka lat sama Warszawa osłoniła też kolorową wizualizacją budowę bulwarów od strony Wisły. Płot był długi na kilometr... Oczekujący codziennie w korkach na Wisłostradzie nie oglądali rozgrzebanego przez lata placu budowy, a to co w końcu powstanie, w przujemnej dla oka formie zdolnego grafika komputerowego. Jak to mówią – diabeł tkwi w szczegółach, które samorząd może sprecyzować, nawet co do użytych kolorów w reklamie instalowanej na miejskim czy powiatowym terenie. Miejsce było trudno dostępne, więc i płachty do końca budowy nie były zdewastowane. Po oddaniu bulwarów nad Wisłą do użytku, płachty przerobiono na mocne torby zakupowe rozdawane na miejskich imprezach.
Każde działanie lepsze od bezczynności
Zacznijmy coś robić z naszą ulica Mireckiego, bo idąc czy jadąc nią ma się poczucie, że miasto się zapada a drewniane walące się chałupy to jedyne warunki w jakich żyją tomaszowianie. Co przecież nie jest prawdą. Dwumetrowy płot w odległości 10-20 metrów od okien nie zabiera nikomu słońca, wygłusza hałas ulicy, byłby dla mieszkańcow błogosławieństwem. Niektóre kamienice TTBS w innych częściach miasta odgrodzono już od ulicy. Przykładem jest dom na rogu Szerokiej i Warszawskiej. Od chwili instalacji płotu okrytego ciemnozielonym mocnym materiałem, podworko zaczęło tętnić życiem. Latem dzieci budją tam nawet obozowiska Indian z namiotami. Pamietajmy, że dla wielu z nich jest to jedyne dzieciństwo. Na płocie będącym własnością TTBSu zdecydowała się zareklamować firma kurierska. Pewnie nie za darmo, ale co w tym złego, że płot się sam sfinansował?
Napisz komentarz
Komentarze