Od dłuższego czasu napływają do nas skargi na opieszałość w zakresie rozpatrywania wniosków , które składają mieszkańcy powiatu tomaszowskiego. Tomaszowianie twierdzą, że nie otrzymują odpowiedzi na składane pisma, więc nie znają nawet rozstrzygnięć, jakie zapadały w zgłaszanych przez nich problemach dotyczących bezpieczeństwa ruchu drogowego. Wśród nich jest m.in. radna miejska, pani Agnieszka Walasik, która niemalże dwa lata temu złożyła do komisji wniosek dotyczący poprawy bezpieczeństwa na ulicy Zielonej. Komisja sprawą się zajmowała, rozstrzygnięcie nie zapadło, ponieważ postanowiono przedtem dokonać "lustracji" w terenie, której... nigdy nie przeprowadzono. Podobnie skarżą się też wnioskujący o zamontowanie lustra mieszkańcy wsi Niebrów.
- To nie są odosobnione przypadki. W związku z licznymi sygnałami m.in. od mieszkańców dotyczącymi opieszałości w działaniu Zarządu Powiatu oraz podległych jednostek w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa ruchu drogowego na ternie powiatu tomaszowskiego poprosiłem Starostę o udzielenie wyjaśnień i przekazanie informacji w tym temacie. Co ciekawe. pracownicy Zarządu Dróg Powiatowych w ustnych wyjaśnieniach podkreślają, że dokumenty przetrzymywane są często przez Starostę Powiatu Tomaszowskiego przez co nie tylko nie trafiają do realizacji ale także pozostają bez odpowiedzi. Dla przykładu pracownicy twierdzą, że starosta Mariusz Węgrzynowski wniosek dotyczący zabezpieczenia przejścia dla pieszych na ulicy Smugowej w swojej szufladzie przetrzymuje od 2 lat
- mówi reprezentujący w komisję radnych, Mariusz Strzępek.
Radny poprosił więc o przygotowanie i przekazanie zestawienia wniosków o wydanie opinii, jakie wpłynęły w okresie minionych dwóch lat komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego przy staroście tomaszowskim i wskazanie: daty wpływu, terminu rozpatrzenia, terminu udzielenia odpowiedzi, rodzaju odpowiedzi /opinia pozytywna bądź negatywną. W odniesieniu do pozytywnie rozpatrzonych wniosków, których realizację winien wykonać Powiat Tomaszowski za pomocą Zarządu Dróg Powiatowych poprosił o informację o zakresie ich wykonania bądź niewykonania oraz wskazania powodów, dla których nie doszło ono do skutku.
- Odpowiedź, jaką otrzymałem jest taka, jak się można było spodziewać. Nie tylko żenująca ale wręcz kompromitująca /całość dla zainteresowanych w formie pdf znajdziecie poniżej/ . Kompletnie nic niej nie wynika. Urzędnik najwyraźniej nie zrozumiał, że nie prowadzę badań statystycznych dotyczących prędkości rozpatrywania spraw, ale, ż chodzi o konkretne sprawy mieszkańców, a w tabelce pokazano co prawda żądane daty ale konia z rzędem temu, kto będzie w stanie doczytać jakich spraw i problemów dotyczą. Najzabawniejsze jest to, że takie zestawienie to powinno być coś, co po prostu istnieje i jest w każdej chwili dostępne, niemalże od ręki i na żądanie. Przecież pod pismem podpisał się konkretny członek zarządu. Naprawdę wstyd
- mówi radny
Mariusz Strzępek dla porównania pokazuje zestawienie, jakie członkowie komisji otrzymują przed każdym posiedzeniem komisji i zadaje retoryczne pytanie: czy to bezmyślność, czy świadoma złośliwość.
Wiele wniosków o zmiany w organizacji ruchu składa, współpracujący od kilku lat z portalem, Adam Nawrocki, który poza odpowiednią wiedzą merytoryczną jest również instruktorem nauki jazdy, Każdego dnia przejeżdża więc dziesiątki kilometrów, wychwytując, często dla większości z nas niedostrzegalne zagrożenia związane z m.in. z oznakowaniem ulic, lub proponuje rozwiązania poprawiające bezpieczeństwo. On również nie dostaje na nie żadnej odpowiedzi. /poniżej zestaw ostatnio złożonych/.
- Zawsze zostaje takie coś w naszych sercach. Dlaczego mam to zostawić, jak można coś jeszcze więcej zrobić, aby było bezpieczniej w naszym mieście i nie jest ważne, co jest gdzie indziej, ważne co jest tutaj i trzeba walczyć dalej do końca.
- mówi Nawrocki.
Osobny temat, to fakt, iż nie zaprasza się na posiedzenia wnioskodawców. Mamy więc znowu sytuację, gdzie urzędnik w sposób arbitralny podejmuje decyzję, bez udziału osoby zainteresowanej. Z uwagi na fakt, że mamy do czynienia jedynie z opiniowaniem, nie ma tu żadnej drogi odwoławczej,. Co najwyżej można swój wniosek złożyć jeszcze raz.
- W 2019 roku komisja rozpatrywała 134 wnioski mieszkańców na 8 posiedzeniach. Były więc one realizowane w miarę na bieżąco. Oczywiście w zakresie samego rozpatrywani. Nie wiadomo nic co do ich ostatecznej realizacji przez zarządców poszczególnych dróg. Na pytanie, jakie zadałem, a które dotyczyło wykonania przez Zarząd Dróg Powiatowych odpowiedzi nie otrzymałem. W ubiegłym roku wpłynęło wniosków ponad 60. Zgodnie z informacja, jaką dostałem, na odpowiedź, mimo ich rozpatrzenia czekają pisma złożone... w maju. Tego nie da się wyjaśnić epidemią, mimo, że jest to wymówka dobra obecnie na wszystko
- wyjaśnia radny Mariusz Strzępek, przywołując równocześnie temat montażu luster na ulicy Mostowej, o którym pisaliśmy w artykule Rok na prostą decyzję? To wciąż za mało. Co ma w tej sprawie do powiedzenia Starosta? Całość korespondencji w screenie poniżej.
Przez całe lata w naszym kraju toczyła się dyskusja na temat wprowadzania w naszym kraju Korpusu Administracji Publicznej. Nawet podjęto konkretne działania w tym kierunku, wprowadzając szereg rozwiązań, które PiS dochodząc do władzy, lekką ręką zlikwidował, by móc zatrudniać własne tzw. "kadry". Faktem jest, że i dotąd poziom wynagrodzenia "zawodowców" nie szedł w parze z ich wiedzą i doświadczeniem, więc w wielu przypadkach do pracy w administracji trafiali ci, którzy nigdzie indziej nie dawali rady, lub osoby zmuszone przez osobiste bardzo sprawy, nie mogące "zainstalować się" gdzieś indziej.
Należy przy tym pamiętać, że za sprawne funkcjonowanie urzędu, w tym przypadku Starostwa Powiatowego odpowiada jedynie jego kierownik. W tym przypadku jest to Mariusz Węgrzynowski, który w stosunku do urzędników występuje w roli pracodawcy. Nie jest to bynajmniej anonimowy Zarząd. Odpowiedzialność za indolencję jest bardzo jasno zdefiniowana w ustawie.
Napisz komentarz
Komentarze