Sala będzie służyła pacjentom w stanie zagrożenia życia, zarówno tym, z problemami o profilu kardiologicznym, pulmonologicznym, ale też z innym zakresów internistycznych. Chorzy będą pod stałym nadzorem wykwalifikowanej kadry medycznej, dysponującej odpowiednim sprzętem.
Remont sali trwał kilka miesięcy. Wszystkie urządzenia zostały wymienione na nowe, więc można powiedzieć, że sala powstała od podstaw. Wykonano wszystkie instalacje gazowe, elektryczne. Remont i wyposażenie zostało sfinansowane ze środków własnych szpitala. Koszt tego przedsięwzięcia wynosi ok. 80 tysięcy złotych. Koszty zakupu kardiomonitorów pokryło Ministerstwo Zdrowia w ramach Programu Profilaktyki i Leczenia Chorób Układu Sercowo-Naczyniowego "Polkard", który wspiera takie ośrodki, jak tomaszowski szpital. Program ma na celu wyrównanie możliwości i jakości diagnostyki w leczeniu kardiologicznym.
- Dążymy do tego, aby wszystkie miejsca, gdzie przebywają nasi pacjenci spełniały jak najwyższe standardy - podkreśla Prezes TCZ Krzysztof Zarychta.
W sali znajdują się cztery stanowiska intensywnego nadzoru. Każde z nich jest wyposażone w wysokiej jakości, dziewiętnastocalowy, dotykowy kardiomonitor z pełnym oprzyrządowaniem. W sali znajduje się też miejsce dla dyżurującej pielęgniarki. Natomiast w pokoju lekarskim, lekarz dyżurny ma cały czas podgląd na to, co dzieje się z pacjentem na „erce”.
- Większość naszych pacjentów, to pacjenci interdyscyplinarni. Trafiają do nas osoby z zawałami serca, z ciężką niewydolnością układu krążenia. Koledzy ze Scanmedu zajmują się leczeniem ostrych zespołów wieńcowych. Możemy więc mówić nie o konkurencji ale o współpracy. Nie wyobrażam sobie funkcjonowania TCZ bez sąsiadów z kardiologii - mówi dr Sebastian Słomka, szef konsorcjum prowadzącego oddział wewnętrzny w tomaszowskim szpitalu.
Dodatkowym plusem jest to, że istnieje możliwość archiwizacji danych, zarejestrowanych przez zakupione urządzenia. Dzięki temu, gdy coś dzieje się z pacjentem, istnieje możliwość odtworzenia tego i wdrożenia odpowiedniego leczenia lub rozszerzenia diagnostyki. Zatem, przez cały czas pobytu chorego na „erce”, dwie osoby mają nad nim nadzór: pielęgniarka i lekarz. Każde stanowisko jest wyposażone w nowoczesne łóżko, system pomp, nowoczesny panel pacjenta, gdzie znajdują się zarówno przewody tlenowe, jak i próżnia.
Sala jest też wyposażona w nowoczesny respirator, który wspomaga pacjentów, mających kłopoty z oddechem. Zamówiono również meble, które spełniają najwyższe standardy, jeżeli chodzi o opiekę medyczną. - To drugie najważniejsze miejsce w tomaszowskim szpitalu - dodaje dr Sebastian Słomka .
Dodatkowo wyremontowana została jedna sala, która spełnia najwyższe standardy jakości.
Najprawdopodobniej we wrześniu odbędzie się też uroczyste przekazanie dwóch nowych karetek dla Pogotowia Ratunkowego.
Choć tomaszowska „erka” jest teraz doskonale przystosowana do tego, by zapewnić najlepszą opiekę wszystkim tym, którzy na nią trafią, dr Słomka życzy wszystkim czytelnikom portalu nasztomaszow.pl, aby nie musieli się o tym przekonywać na własnej skórze.
Napisz komentarz
Komentarze