Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 10 stycznia 2025 09:01
Reklama
Reklama

Nie taki wolontariusz straszny... jak go malują

Kochają zwierzęta i poświęcają im każdą wolną chwilę. Pomagają jak mogą. Dzięki nim setki psów znajduje swoje domy. Kto taki? Oczywiście wolontariusze

Autor: Facebook Tropimy Dom

Ale tytuł prawny do lokalu mieszkalnego już Was interesuje.

To bzdura. Pytanie dotyczy tego, czy mieszkanie należy do osoby adoptującej, czy jest wynajmowane. Nie chodzi nam o żadne akty notarialne, ale o informacje na temat tego, czy właściciel wynajmowanego mieszkania pozwala na przebywanie w nim zwierzęcia. Żeby nie było tak, że ktoś bierze czworonoga, a za dwa dni z nim wraca, bo jednak właściciel się nie zgodził.

Są przypadki, że właściciel mieszkania nie jest informowany o tym, że będzie w nim zwierzę. Pojawiają się konflikty. Właściciele wypowiadają umowy najmu, trzeba się wyprowadzić i w tym momencie nie wiadomo co ze zwierzakiem zrobić.

Jak dużo adopcji realizujecie? Liczba psów w schronisku jest cały czas na podobnym poziomie

Obecnie jest około 120 psów i 40 kotów. Wcześniej było już tak, że w schronisku mieszkało nawet 170 psów. Przez cały miniony rok samo stowarzyszenie Tropimy Dom zorganizowało 106 adopcji psów, a fundacja Amicus Canis 48 adopcji kotów. Schronisko prowadzi je osobno. To też bardzo ważna kwestia, bo ktoś twierdzi, że utrudniamy ankietami adopcje, ale zapomina dodać, że są to tylko te przypadki, kiedy my sami opiekunów wyszukujemy. Adopcje przebiegają bardzo dobrze. Problem w tym, że na jednego kota czy psa wydanego ze schroniska, za chwilę trafiają dwa kolejne, porzucone, po wypadkach, lub ktoś podrzuca kocięta w kartonie przed bramę schroniska.

 

 

Powiatowy lekarz weterynarii wydał zakaz przyjmowania kotów ze względu na liczbę chorób wirusowych wśród schroniskowych zwierząt. Tylko co zrobić, kiedy mieszkańcy zostawiali je przed bramą schroniska? Co mają zrobić pracownicy? To nawet nie są już tzw. ślepe mioty, które zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem można usypiać. Nikt nie skupia uwagi na piętnowaniu postawy osób, które te zwierzęta rozmnażają i porzucają. Tutaj rodzi się problem bezdomności.

Jeśli chodzi o koty to większość z tych schroniskowych, to stworzenia po różnych przejściach, wypadkach czy upadkach z niezabezpieczonych okien i balkonów. Ich właściciele zrzekają się praw do nich lub nigdy nie odbierają ze schroniska, bo nie chcą ich leczyć i widzieć w takim stanie, do którego sami doprowadzili. Bywają niepełnosprawne, część jest zdziczałych. Jak oddać takiego kota komuś do domu, kto nie chce zapewnić minimum zabezpieczeń?

Przy okazji zapytam Was: co to jest wolontariacki beton? Gdzieś takie określenie wyczytałem

Trzeba zapytać osobę, która tych słów użyła. Nie będziemy się domyślać, co miała na myśli.

No dobrze, umówmy się, że jest to grupa osób posiadająca zdecydowane poglądy

 

 

Faktycznie były próby przekonania nas do obniżenia standardów. Nie jesteśmy w stanie się na to zgodzić, bo wszystkich nas, nie tylko wolontariuszy, ale też samorządowców, obowiązują przepisy Ustawy o Ochronie Zwierząt. Przykro nam, że ktoś zarzuca wolontariuszom utrudnianie adopcji. Gdyby nie nasze procedury, skończyłoby się tym, że zwierzęta masowo wracałyby do schroniska. Ich liczba zmniejszy się tylko na chwilę. Będzie dramat. Zwiększy się w ten sposób stan zwierząt nieadopcyjnych, będą wracać jeszcze bardziej skrzywdzone i problematyczne.

No i dodatkowy stres dla zwierzaków.

Dokładnie. Kolejny zwrot z adopcji to kolejny problem. Kolejna łatka zwierzęcia agresywnego. Procedury to nie tylko jest kwestia samego sprawdzania i kontrolowania, ale bardziej kwestia edukacyjna. Chronimy ludzi i zwierzęta przed tragediami. Odpowiednie dopasowanie zwierząt do ludzi wydaje się być kluczowym.

Często ludzie upierają się przy konkretnym zwierzęciu, ale z naszych obserwacji wynika, że tego nie udźwigną i narażą się na stres.

Adopcja na zasadzie “przyjdę, wybiorę, dostanę” jest czymś innym niż adopcja świadoma.
Znamy wiele przykładów przygarniania zwierząt bez stosowania żadnych procedur. Kot wraca do schroniska, ponieważ jednorazowo załatwił się na łóżko. Pies jest zwracany, bo nie szczeka albo szczeka za głośno. Świadoma adopcja chroni przed stresem i kolejną traumą, zarówno opiekuna, jak i zwierzę.

Dlaczego pies z Tomaszowa jedzie w podróż do Szczecina? O tym na kolejnej stronie 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Echo1 18.03.2022 20:16
Bezdomne zwierzęta należy utylizować po tygodniu, a nie bezsensownie utrzymywać. Niestety społeczny bambinizm (chodzi o tzw. "Bambi Syndrome") utrudnia zaimplementowanie takiego rozwiązania - zaraz znajdą się świry, które będą drzeć japy, że to zbrodnia, że źwierzęta nie mogą odpowiadać za głupotę człowieka. Owszem, nie mogą, ale kosztują dlatego trzeba je utylizować. To smutne, ale tak trzeba robić. Zaoszczędzone pieniądze należy przekazywać np. na obiady na biednych dzieci.

michał.cz 31.01.2022 16:46
obraza wolontariat a pewnie sam nigdy gowna nie sprzatnąl w psim boksie w schronisku i nie rehabilitował kota ktory spadl z balkonu. Nie przyjmowal podrzuconych zwierzat i nie kombinowal w srodku nocy co zrobic z 14 szczeniakami wrzuconymi do kontenera na smieci. obrzydzaja mnie takie osoby, sami nie pomogą a podcinaja skrzydla innym, nie rozmawiają nie zapytają. Oskarzaja i do tego tak podle

ela 02.02.2022 12:17
a gdzie tam, najłatwiej sie wypowiadac tym ktorzy pojecia nie maja

andy 21.01.2022 15:43
Od 2008 roku w Tomaszowie nie pobiera się twz. podatku od zwierząt. W wielu innych miastach i gminach on funkcjonuje. Płacą - a przynajmniej powinni płacić - wszyscy posiadacze domowych psów i kotów (zwykle nie podlegają opadatkowaniu twz. psy stróżujace). Co ciekawe - tam gdzie się opłaty skutecznie egzekwuje problem bezdomności jest mniejszy. Ciekawe czy tak chwaleni wolontariusze podjęli jakieś kroki by przywrócić opłaty w Tomaszowie? Byłyby większe pieniądze na schronisko i mniej bezdomnych zwierząt. I jeszcze jedno - nie rozumiem tej całej nagonki na TIT i autora tekstu. Zwrócił on jedynie uwagę na to, że grupka mniej lub bardziej kompetentnych ludzi tworzy własne kryteria adopcji, sprzeczne z regulaminem schroniska. Tydzień później w TIT ukazał się tekst o schronisku w Piotrkowie. Jakoś tego, że w wyniku działań tamtejszej kierowniczki i jej zdroworozsądkowego podejścia do problemu schronisko jest prawie puste, nikt nie skomentował. Żaden wolontariusz nie oburzył się kiedy przeczytał, że pani kierowniczka bardzo sobie ceni współpracę ale to ona decyduje.

aleh 23.01.2022 00:53
W piotrkowie nie ma wolontariatu. Zwierzeta chorują i sa wydawane bez kastracji. Kierowniczka ma bardzo złą opinię, jest starszą panią z przedpotopowym podejsciem. Nikt jej tam nie traktuje poważnie. Nie ma zwierzat w schronisku bo sa wydawane kazdemu, ale ulice pękają od psow i kotow. Zwierzeta z piotrkowa jezdza po calej polsce, bo kierowniczka tam odmawia pomocy

do Aleh 23.01.2022 23:16
Bredzisz. W Piotrkowie w schronisku pracują mądrzy rozsądni ludzie, nie wypisują bajek przy opisach zwierząt. Wiedzą jakie potrzeby ma pies,wiedzą, że koty nie powinny być w schronisku. Widać, że nigdy albo dawno nie byłeś w Piotrkowie. Uczmy się od starszych, młodzi i ich głupie, irracjonalne podejście do opieki nad zwierzętami doprowadza do zabierania wolności, zwierzętom, do traktowania kotów jak zabawki, co na pewno nie służy dobru psychicznemu i fizycznemu zwierząt.

aleh 25.01.2022 16:12
Żadne zwierze ne powinno być w schronisku, nie tylko koty. Zacznijcie sie skupiać na ludziach ktorzy porzucaja te zwirzeta i je rozmnazaja. to jest dopiero chore. jakie znowu zabieranie wolnosci? kot domowy to nie puma. starzy żyją starymi przekonaniami, nie edukuja sie, caly swiat sie zmienia, a niektorzy daza do tego zeby utknac w starociach. wolisz chodzic do starego lekarza ze starej szkoly, czy mlodszego, ktory sie doszkala i idzie z biegiem czasu, przyswaja nowosci?

no 02.02.2022 15:37
Żadne zwierzę nie powinno być w schronisku. Kot w schronisku to nieporozumienie a może nawet głupota. Porzucone psy to margines. Gdyby nie wyłapywanie, kradzieże kotów i psów mających właścicieli schroniska byłyby puste. To schroniska powinny dbać o to aby nie przyjmować zwierząt zadbanych, mających właścicieli.

aleksandra 29.01.2022 14:36
jacy madrzy i rozsadni, nieroby, byleby pozbyc sie zwierzat i miec z glowy i jak najmniej pracy

taa 20.01.2022 18:36
Żeby ograniczyć populację wystarczy sterylizować kotki, kastrowanie kotów to głupota, niepotrzebne okaleczanie, choroby pokastracyjne zwierząt,, niepotrzebne wydawanie naszych pieniędzy z budżetu. Kiedy w wielu krajach odchodzi się od kastracji, a w krajach skandynawskich nie kastruje i nie sterylizuje się zwierząt uznają te działania za nieetyczne, my nadal bezmyślnie okaleczamy.

WuPe 20.01.2022 23:24
W krajach skandynawskich mimo iż się nie kastruje, to bezpańskich zwierząt nie ma, je się usypia.

taa 21.01.2022 13:00
W krajach skandynawskich i nie tylko mimo, że się nie kastruje, nie sterylizuje nie mają problemu z bezdomnością zwierząt. W krajach tych jest wyższa świadomość i szacunek do zwierząt. My poddajemy się propagandzie nadmiaru i bezdomności zwierząt.

WuPe 05.02.2022 15:32
No tak jak napisałem. Wyższa świadomość i szacunek przejawia się likwidacją bezpańskich zwierząt

kastracja 20.01.2022 09:51
Kiedyś wzięłam kastrowanego kota i już nigdy więcej nie wezmę. Nikt nie uprzedza, że te koty często choruję, kamienie moczowe, pęcherz, nerki, cierpienie kota i masa pieniędzy zostawiona u weterynarzy. Zastanówcie się przed braniem kota kastrowanego.

Diabeł 20.01.2022 13:30
lepiej mieć kota niekastrowanego, wychodzącego i produkować trzy mioty schroniskowych kotków rocznie.

kastracja 20.01.2022 19:55
Uległeś propagandzie. Przy trzech miotach zabrakłoby dni w roku na odchowanie kociąt. Wystarczy sterylizować kotki. Czy kastrujemy mężczyzn aby zapobiec niechcianym ciążom?

fff 21.01.2022 13:22
no tak. Jest wazekotomia. W Tomaszowie ktoś nawet to świadczy. Widziałem reklamę z lokalnym adresem.

Amai 20.01.2022 22:46
Nerki siadly bo pewnie karmiles gownianą karma, przeciez kastracja nie ma w ogole z tym powiazania co napisales, co za brednie

do Amai 21.01.2022 13:10
Kastracja to okaleczanie i ogromna ingerencja w metabolizm kastrowanego zwierzęcia. Cukrzyca, stuwity - kamienie moczowe, krwiomocz, nietrzymanie moczu, niemożność oddawania moczu - wyszywanie cewki moczowej to tylko niektóre z chorób na jakie zapadają kastrowane zwierzęta. Wystarczy odwiedzić lecznice weterynaryjne, ilość leczonych tam kastrowanych kotów, psów przeraża.

krystyna 20.01.2022 08:26
Amicus Canis a konkretnie Pani Kasia uratowala sytuacje kotow w naszym bloku, bylo ich mnostwo mnożyły sie i sytuacja byla nie do opanowania jej sie udalo. Oplacili nam wszystkie zabiegi kastracji az 16 kotow dostalismy bardzo duzo wskazowek i pomocy to jest nieocenione wsparcie. Koty juz sie nie mnoza a jak pojawia sie nowy korzystamy z pomocy i dzieki fundacji uratowanych zostalo mnostw kotow

do Krystyna 25.01.2022 15:23
Okaleczanie nazywasz ratowaniem. Kastrowane koty powinny być pod stałą opieką weterynarza, przynajmniej co pół roku USG pęcherza, badania pod kątem cukrzycy i wiele innych badań. Jak zachorują czy pani Kasia będzie finansowała ich leczenie?

krystyna 26.01.2022 08:57
a jak kot bedzie chorowal, mial guzy listwy mlecznej i ropomacicze, problemy hormonalne, wszelkie kwestie nowotworowe, ktore znacznie bardziej kosztowne w leczeniu, to mi zaplacisz?

do Krystyna 31.01.2022 04:13
Choroby należy skutecznie leczyć , a nie usuwać organa wszystkim kotom tylko dlatego, że jakiś mały procent z nich może zachorować. To nic innego jak okaleczanie zdrowych zwierząt.

areo 31.01.2022 16:41
Czyli uwazasz, ze najwyzsza izba weterynaryjna i badania, to brednie? Pani Krysia bez wykształcenia ma racje?

oooooo 20.01.2022 05:04
Koty i psy same nie trafiają do schroniska, są wyłapywane. Sąsiedzi szukali psa, był zadbany, dlaczego znalazł się w schronisku? Zaginięcia kotów to teraz prawie codzienność,

ewelina 20.01.2022 08:22
Przeciez schronisko nie wylapuje samo z siebie. Robia to na zlecenie policji, strazy miejskiej czy osob ktore zglaszaja. Taki ich obowiazek, reagowac na zgloszenia. Niech ludzie trzymaja koty i psy w domach, a nie lament. Malo to zlosliwych sasiadow ktorzy zglaszaja i wydzwaniaja do schroniska? A potem sie okazuje ze sasiad zlosliwy

Diabeł 20.01.2022 13:36
Co zadbany pies robił sam na ulicy ? Dobrze, że odnalazł się w schronisku, a nie rozjechany na asfalcie. Koty wypuszczacie, a one się rozmnażają na ulicy. Co roku do schroniska jest nowa dostawa kociaków.

Czasami pies 20.01.2022 15:35
ucieka na spacer, albo goni suczkę, bo chce sie pobawić.

Strong 23.01.2022 14:59
... to przywiąż go sobie do nogi podwójną linką, jak nie potrafisz go kontrolować, panować nad nim przed ucieczką.

WuPe 20.01.2022 01:04
Piękny ,,sponsorowany" artykuł ;-) Nie można traktować wszystkich dorosłych ludzi chcących adoptować zwierzę jak troglodytów. A póki prawo nie wymaga okazania aktu własności mieszkania przed zakupem rybki akwariowej póty żadne ,,pancie" nie mają prawa tego sprawdzać. Jeśli ktoś chce skorzystać z doradztwa proszę bardzo. Róbcie też szkolenia. Tymczasem zwykłe widzimisie sprawia iż mieszkańcy Tomaszowa i okolic utrzymują z podatków pokaźną liczbę zwierząt. I jak to brzmi: ,,sami wyszukujemy ludzi chcących adoptować dane zwierzę, a potem go nie oddajemy" - to się kupy nie trzyma;-) Znam osobę, która ciężko pracowała na Paluchu, ma doświadczenie w branży zoologicznej, ratowała koty z testów na zwierzętach, a tomaszowskie schronisko nie wydało jej kotka, bo nie wpuściła jakiejś nieznajomej nastolatki żeby obejrzała mieszkanie swoim jakże ,,fachowym" wzrokiem (aha, mieszkanie własnościowe);-) To nie jest normalne. I kto kłamie w tym sporze? Redaktor TiT sugerując, że adopcje odbywają się wyłącznie przez wolontariat, czy pani z wywiadu mówiąc o rozdzielności adopcji?

ewelina 20.01.2022 08:14
A co ma do ukrycia? Znowu znajoma, znajomi, fikcyjne postacie. Podaj konkret. Kto, kiedy, jaki kot. Pracowala na paluchu? To przeciez zna procedury, tam sa jesczze bardziej rygorystyczne. Poza tym, pracowała, czyli juz nie? Co sie wydarzyło?

WuPe 20.01.2022 23:11
Kuf..., no właśnie, o tym mówię, imię, nazwisko, pesel, adres, badania pschychologiczne, prawo jazdy... Wszystko podać ;-) I to młodym, często niedoświadczonym, emocjonalnym osobom, których odpowiedzialność za powierzone dane z racji statusu wolontariatu jest w zasadzie żadna;-) ps Dawno to było, a skończyło się adopcją starszej już kotki z jakiejś mokotowskiej grupy kociar. Tomaszowianie niech płacą, bo u nas na prowincji wybitni nastoletni znawcy i profesjonaliści, inspektorzy danych osobowych, behawioryści z licznymi publikacjami, ect. ;->

marion 26.01.2022 08:58
Kto sponsorował? Dowody

mag.ka 19.01.2022 23:24
Brawa dla wolontariuszy z Tomaszowa! Poznałam, wiem o kim piszę, a w domu mam dwa psiaki z tego schroniska, przy których adopcji pomogły wspaniałe wolontariuszki.

Ng 19.01.2022 21:36
Dobrze się czyta treści marytoryczne, rzetelne i poparte rozmowami z ludźmi z imienia i nazwiska podpisujący mi się pod swoim słowami. Brawo dziewczyny. Dzięki Mariusz. W końcu coś, co można nazwać dziennikarstwem. W przeciwieństwie do paszkwili pana Krasnodębskiego

WuPe 20.01.2022 23:21
Wywiad brzmi jak artykuł sponsorowany. Czekam na merytoryczną masakrację pracownika TiTu, czyli przedstawienia ile adopcji odbyło się przez wolontariuszy, którzy twierdzą, że sami wyszukują chętnych, a ile przez chętnych którzy bezpośrednio zgłosili się do schroniska? Ile wynosi średni czas przebywania psiaka w naszym schronisku, a jaka jest średnia krajowa, czy najważniejsze, ile kosztuje miesięczne utrzymanie zwierzaka mieszkańców Tomaszowa?

Kombo 19.01.2022 21:29
Wyczuwam w artykule spora niechęć ze strony autora tekstu. To ma być profesjonalizm? Pomijając te proste, dziecinne pytania… Żenada. Wstyd dla miasta, że Gazeta przyjmuje takich ludzi do pracy.

Kombo 20.01.2022 10:51
pomyliłem tresci chodzi o krasnodebskiego miernote, ktory szkaluje ludzi nie tylko tutaj ale i arene i innych. gazeta tomaszowska to koszmarek, tutaj autor artykulu dobrze napisal pomylilem

Janusz L. 19.01.2022 21:08
Nareszcie rzetelny artykuł o procedurach adopcyjnych i trudnej pracy wolontariuszy z Tomaszowskiego schroniska. Z Tomaszowa adoptowałem moją Digusię i wcale nie uważam żeby procedura była jakoś szczególnie uciążliwa. Wprost przeciwnie, jest prosta a pytania tak sformułowane żeby wolontariusz miał wiedzę na temat warunków w jakich piesek będzie mieszkać a adoptujący uświadomił sobie z czym wiąże się adopcja i czego może się spodziewać. Po wizycie przedadopcyjnej wolontariuszki z Katowickiego schroniska z racji tego że Diga do Katowic się wyprowadzała? pozostało jedynie poznać pieska osobiście i wyjść z nim na spacer w towarzystwie wolontariuszki Pani Dagmary Krześlak (wspaniały człowiek przed którym chylę czoła za pełną poświęcenia pracę ❤) i zabrać nowego członka rodziny do domu. Pozdrawiam serdecznie wszystkich wolontariuszy i życzę powodzenia i wytrwałości, bo gdyby nie wasze poświęcenie i miłość do zwierząt to większość by nie miała szans na lepsze życie ❤❤❤

Aga Marta Lisek 19.01.2022 19:42
Wreszcie prawdziwe informacje na temat Wolontariuszy:) Dziękuję Wam za waszą pracę ❤️ razem z Lucjanem (adoptowanym pieskiem z Tomaszowskiego schroniska) pozdrawiamy i życzymy wszystkiego co najlepsze ?????❤️???

psiolub 19.01.2022 18:23
Nie wystarczy czip,trzeba go jeszcze zarejestrować

aoero 31.01.2022 16:42
przeciez to oczywiste

Asia G. 19.01.2022 18:05
Kochani Wolontariusze, robicie kawał dobrej, ciężkiej, wzruszającej roboty ♥️ przepłacacie to łzami, nieprzespanymi nocami i zdrowiem. Pełen szacunek dla Was ♥️ Bez Was, nie byłoby nic... Ukłony do ziemi?♥️?

Opinie
Reklama
Reklama
Malarska opowieść o rzece Marcina Stańca Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza na wyjątkowy wernisaż malarstwa „W NURCIE”, który odbędzie się 17 stycznia, o godz. 18 w sali wystawowej MCK przy placu Kościuszki 18. Wstęp wolny.Ekspozycja obejmuje zbiór prac powstałych na przestrzeni ostatnich trzech lat w ramach cyklu „Rzeka”. Motyw rzeki w pejzażu jest obecnie głównym tematem malarskim realizowanym przez autora. Obrazy przedstawiają miejsca, które artysta lubi nazywać „swoimi”. Są to leśne strumienie i zbiorniki wodne znajdujące się w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego. Prace wykonane zostały w technice olejnej na płótnie.Marcin Staniec to artysta wszechstronny – malarz, grafik, ceramik, a także organizator licznych plenerów artystycznych. Jego bogaty dorobek obejmuje m.in. udział w prestiżowej wystawie „Najlepsze dyplomy ASP” oraz nagrodę Galerii Manhattan. Od 2017 roku prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów oraz aranżuje wystawy w Miejskim Centrum Kultury. Jest także autorem projektów murali, scenografii dla lokalnych instytucji kultury, a także współtworzy elementy graficzne dla Love Polish Jazz Festival.Wystawa „W NURCIE” to nie tylko podróż po malowniczych zakątkach regionu, ale również okazja do zapoznania się z wyjątkową wrażliwością artysty, który z pasją i niezwykłą starannością uchwycił piękno natury.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.01.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
słabe opady śniegu

Temperatura: 1°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1006 hPa
Wiatr: 24 km/h

Reklama
Bez poglądów i bez zasad, za to z dużą dozą cynizmu Czy ktoś jeszcze pamięta Andrzeja Olechowskiego oraz to, że brał on udział w wyborach prezydenckich, a nawet osiągnął całkiem niezły wynik? To właśnie wówczas powstał ruch Obywatele Dla Rzeczypospolitej, który stał się zalążkiem Platformy Obywatelskiej. Do Olechowskiego dołączył Donald Tusk "wycięty" w wyborach władz ówczesnej Unii Wolności. Trzecim tzw. tenorem był Maciej Płażyński. Dopiero później pojawił się Jan Maria Rokita. Dzisiaj pozostał już tylko Tusk. Niewiele osób pojechało na zjazd "założycielski" do hali gdańskiej "Oliwii". Do nielicznych należał Jacek Kowalewski i jeśli już kogoś można byłoby nazywać "ikoną tomaszowskiej Platformy" to chyba właśnie jego a nie posła, który spędził w niej zaledwie chwilę. Pytacie: kto na to pozwolił? Kolejne decyzje personalne podejmowane przez starostę Mariusza Węgrzynowskiego budzą nie tylko zdziwienie ale i oburzenie. Na portalu NaszTomaszow.pl, jako pierwszy informowałem o zatrudnianiu nowych dyrektorów w szpitalu, pisałem także o stworzeniu nikomu niepotrzebnego stanowiska prokurenta. Chyba jako jedyny radny występowałem przeciwko "występom" Antoniego Macierewicza w "Mechaniku" na rozpoczęciu roku szkolnego. Być może dlatego wiele osób pyta mnie o to, jak to się stało, że ktoś taki jak Mariusz Węgrzynowski został po raz kolejny starostą, mimo, że w poprzedniej kadencji nie brakowało konfliktów, a jakość jego zarządzanie wymyka się racjonalnej ocenie. Do tego władza Starosty opierała się jedynie na grupce skorumpowanych radnych KO.
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: Zgoda budujeTreść komentarza: W Tomaszowie rzadzi Koalicja Antobywatelska 🤣Źródło komentarza: Bez poglądów i bez zasad, za to z dużą dozą cynizmuAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Polska inteligencja ginela w lasach i wiezieniach. Zostalo tylko ruskie Dna i niewiele polskiegoŹródło komentarza: Bez poglądów i bez zasad, za to z dużą dozą cynizmuAutor komentarza: Bartek40tmTreść komentarza: Ludzie nie przenoscie tej wojny PiS - PO na lokalne podwórko. Tutaj mam swoj mały "kraj" i nie patrzac na innych tworzyc przestrzeń do zycia i rozwoju dla mlodego i starszego pokolenia.Źródło komentarza: Tomaszowska Platforma w opałach. Wszyscy wskazują jednego winnego. Jest nim Adrian WitczakAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Mieszkańcy wiedzielize sa szczeniaki i nie zareagowali?Źródło komentarza: Dzikie psy zagryzają zwierzęta. Kiedy kolej na ludzi?Autor komentarza: MieczysławTreść komentarza: Przeciez to juz od 6 lat ledwo zipie. O jakiej kasie i awansie mowisz chlopie? Awans to moglbyc tylko z hajs z LV a nie....teraz...Źródło komentarza: Bartosz Grzelak został nowym trenerem Lechii Tomaszów MazowieckiAutor komentarza: owocowyTreść komentarza: Roszady nie z tej ziemi! Pan Witczak w mateczniku PiS: https://mniszkow.pl/aktualnosc-916-spotkanie_noworoczne_w_gminie_mniszkow.html Brakuje tylko posła Telusa!Źródło komentarza: Tomaszowska Platforma w opałach. Wszyscy wskazują jednego winnego. Jest nim Adrian Witczak
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama