Przed pierwszym gwizdkiem nikt nie miał wątpliwości, że w roli faworyta należy upatrywać gospodarzy sobotniego starcia. Tomaszowianie zajmuja 10. pozycję w tabeli. Do tej pory wygrali pięć spotkań. Sąsiedzi ze Spały dzielnie walczą, ale niestety nie odnioeśli jeszcze żadnego zwycięstwa.
Pierwszy set zaczął się od równej gry 3:3 i 7:7. Gospodarze, dzięki skutecznym atakom Mateusza Piotrowskiego wyszli na kilkupunktowe prowadzenie 18:14. Zawodnicy ze Spały nie mieli zamiaru się poddać i wyrównali wynik 18:18. Mimo ich starań nie udało sie im wygrać pierwszej partii. Seta zakończył skuteczny atak Macieja Hendzelewskiego 25:22.
Zespół z Tomaszowa Mazowieckiego kontynuował swoją dobrą grę. Bez żadnych problemów wygrali kolejną partię 25:13.
Trzecia partia zaczęła się o wiele lepiej dla zawodników ze Spały 6:2 i 9:4. Podopieczni Mateusza Mielnika cierpliwie odrabiali straty 12:12. Od tego momentu gra toczyła sie punkt za punkt. W końcówce na przewagę wyszła Lechia 23:20. Drużynie ze Spały udało się zaskoczyć rywali przez co wygrali trzeciego seta 25:23.
Kolejną część spotkania lepiej zaczęła ekipa z Tomaszowa Mazowieckiego 6:2. Już do końca kontrolowała sytuacje na boisku, pewnie wygrywając 25:15. Ostatni punkt atakiem zdobył Sławomir Stolc.
Napisz komentarz
Komentarze