Monika Kobylańska z katowickiego oddziału IPN poinformowała PAP, że uroczystości pogrzebowe rozpocznie żałobna msza św. w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych w Czechowicach-Dziedzicach. Władysław Guzdek, ps. Wilk, spocznie na tamtejszym cmentarzu parafialnym w rodzinnym grobie.
„W pogrzebie, organizowanym przez Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa w Warszawie, wezmą udział między innymi zastępca prezesa IPN oraz dyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Adam Siwek oraz dyrektor oddziału katowickiego Instytutu Andrzej Sznajder” – powiedziała Kobylańska.
Władysław Guzdek urodził się 19 stycznia 1925 r. w Dziedzicach. Był synem Teofila i Marii. Pochodził z patriotycznej rodziny – brat Józef, który był nauczycielem i ppor. rez. 3 Pułku Strzelców Podhalańskich, został zamordowany w Katyniu.
W lutym 1946 r. wstąpił do zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych kpt. Henryka Flamego, biorąc udział w akcjach wymierzonych w działaczy komunistycznych. W lipcu 1946 r. został ciężko ranny podczas obławy w Bestwinie. Zdołał się ukryć i po wyleczeniu pełnił funkcję łącznika oddziału z dowództwem okręgu NSZ.
Guzdek został aresztowany 19 października 1946 r. w Zabrzu. Wojskowy Sąd Rejonowy w Katowicach na sesji wyjazdowej w Będzinie 14 grudnia 1946 r. skazał go na karę śmierci, którą wykonano 31 grudnia 1946 r. w więzieniu w Katowicach przy ul. Mikołowskiej.
Szczątki Władysława Guzdka odnaleziono we wrześniu 2017 r. w trakcie prac ekshumacyjnych prowadzonych przez IPN na cmentarzu komunalnym przy ul. Panewnickiej w Katowicach.
Oddział Henryka Flamego ps. Bartek był największym antykomunistycznym ugrupowaniem w Beskidach i okolicy. Liczył kilkuset żołnierzy i podobną liczbę współpracowników. Stoczył wiele walk z UB i KBW. Od lipca 1946 r. w oddziale działali agenci bezpieki, którzy we wrześniu zorganizowali fikcyjny przerzut części zgrupowania na Zachód. Według ustaleń IPN żołnierzy "Bartka" przewieziono na Opolszczyznę w trzech transportach i zamordowano. Flame nie wyjechał na Opolszczyznę. W marcu 1947 r. ujawnił się w Bielsku. 1 grudnia 1947 r. został zastrzelony przez milicjanta. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze