Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 listopada 2024 01:28
Reklama
Reklama

Marcel Woźniak: zapytałbym Tyrmanda, czy kogoś zabił (wywiad)

Jeżeli miałbym możliwość zadania pytania Leopoldowi Tyrmandowi, to zapytałbym, czy kogoś zabił - powiedział PAP biograf pisarza Marcel Woźniak. Podkreślił, że chciałby się przenieść do Warszawy z okresu międzywojennego doświadczając świata, którego już nie ma.

Polska Agencja Prasowa: Ile kosztuje zostanie czyimś biografem, tak po ludzku?

Marcel Woźniak: Kosztuje na pewno dużo czasu, energii, zdrowia. Pisanie biografii trochę przypomina długi proces sądowy. Nie masz pewności, co będzie na końcu, ale musisz szukać wszystkiego, bo nie wiesz, czego będziesz potrzebował. A potem musisz mieć komplet papierów. To długi proces dziennikarsko-śledczy ze wszystkimi okolicznościami dookoła: pamięcią, hołdem, upadkiem autorytetu. Nie ma jednego rodzaju biografów i nie ma jednego rodzaju biografii. Na pewno jednak, aby być biografem trzeba dużo samozaparcia, warsztatu, dziennikarskiej dociekliwości.

PAP: A emocjonalnie? Czy w pewnym momencie nie dzieje się tak, że życie twoje i opisywanej postaci zaczynają się zlewać? Tematy dziennikarskie traktowane na serio potrafią mocno wpływać na życie dziennikarza.

M.W.: Tak, tak. Żyjesz z tematem, o którym piszesz 24 godziny przez 7 dni w tygodniu. Fascynacja tematem pochłania. Czasami z powodów emocjonalnych, czasami pryncypiów - uczciwości, prawdy, świętej prawdy. Czasami robisz to z ambicji, aby coś udowodnić sobie, a czasami, żeby udowodnić komuś.

PAP: Po co wszedłeś w świat Tyrmanda?

M.W.: Byłem w takim momencie życia, że chciałem nadać sens temu, co robię. Miałem 30 lat, byłem wykształcony, gdzieś tam w życiu pracowałem, szukałem tematu, który mnie pochłonie. Tyrmand był mi znany przed pisaniem książki. To była taka postać jak dla niektórych Marlon Brando, dla innych Elvis Presley. Dla mnie to była taka nieoczywista ciekawostka. Taka postać jak Grzegorz Ciechowski, Marek Hłasko.

PAP: Ile z tego pierwszego wizerunku w twojej głowie zostało potem?

M.W.: Nic. Wiem od niedawna, że mam ADHD. Sądzę, że większość dziennikarzy je ma, a ja mam dziennikarskie korzenie. Biografia jest innym rodzajem dziennikarstwa, ale tam też dociekasz prawdy.

PAP: I też ryzykujesz, że osoby, które jakoś były związane z opisywaną przez ciebie postacią, nie będą ci chciały po publikacji książki podać ręki.

M.W.: Oczywiście. Jest cała historia procesów po napisaniu biografii. W polskich warunkach np. po biografiach Kapuścińskiego czy Magika z Paktofoniki, rodziny Beksińskich. Miałem ochotę wejść w ten temat i jeszcze ktoś mi za to zapłacił. Był pełen pakiet korzyści.

PAP: Jak uniknąć zamiany biografii w pomnik?

M.W.: Musisz się cały czas zastanawiać, czy patrzysz uważnie. Ktoś np. napisał, że Tyrmand był komunistą, bo pracował w radzieckiej gazecie komunistycznej w trakcie okupacji. Niemożliwe - pomyślałem. Pojechałem do archiwum KGB. Te dokumenty nie było ukryte, wszedłem tam bez okazywania dowodu. Przede mną była tam jedna osoba - Grzegorz Braun. To on powiedział, że Tyrmand był komunistą, ale nie doczytał, że Tyrmand być może i publikował w tej gazecie, ale został także skazany przez NKWD za kontrrewolucyjną działalność w organizacji podziemnej. Siedział za to w więzieniu. Takich historii były dziesiątki.

PAP: Jest też cienka granica, aby nie przekoloryzować...

M.W: Pewnie gdzieś przekoloryzowałem. Napisałem o Tyrmandzie w sumie trzy książki. Pierwsza była biografią napisaną tak po bożemu. Gdy pisałem trzecią, to pisałem już tak, jak ja to widziałem, postanowiłem też pewne rzeczy sfabularyzować. Taka jest teraz moda, aby tak pisać, bo to się lepiej czyta. Zawsze jednak szukam jak największej liczby materiałów na ten temat. Dlaczego żaden profesor nie napisał biografii Tyrmanda? Dlaczego nikt nie poleciał do archiwów na Uniwersytecie Stanforda, nie pojechał do Wilna?

PAP: Dlaczego Tyrmand jest tak słabo znany, gdy zapytasz o niego na ulicy?

M.W.: Bo nie było go w szkole. Każdy czytał Iwaszkiewicza, Prusa, Hłaskę, Brandysa - to były lektury. Tyrmanda wycięto.

PAP: W jakie miejsce, w którym Tyrmand żył chciałbyś się przenieść?

M.W.: Do jego dzieciństwa. Chciałbym zobaczyć Warszawę zanim została zburzona. W Warszawie była druga co do wielkości na świecie społeczność żydowska. Robiłeś krok do tyłu - mówiono po polsku, krok do przodu i już mówiono w jidysz. To nie do wyobrażenia, co to był za świat. Zostały tylko zdjęcia. Tyrmand urodził się w roku 1920. Jak ma dziesięć lat, to są były telefony, dźwiękowe kino, wyścigi automobili, sterowce, pierwsze telewizory, płyty jazzowe, a jego rodzice w XIX wieku mieli wychodek na podwórku. To był taki przeskok z wozów konnych i drabiniastych, do Warszawy, która była jak Paryż. Chciałbym ten świat zobaczyć.

PAP: Jakie pytanie chciałbyś zadać Tyrmandowi bezpośrednio?

M.W.: Czy kiedyś kogoś zabił. Myślę, że tak, że kogoś zastrzelił podczas wojny. Nigdy o tym nie pisał. Nie napisał słowa o tym, że był Żydem. Nigdzie. Nawet opisując podróż do Izraela opisał ją jako wrażenia turysty. Nie napisał, że niemal jego cała rodzina zginęła w Holokauście. Zapytałbym go o wojnę. Zapytałbym o to, czyją śmierć widział na oczy, co wiedział o swojej rodzinie. Myślę, że to ma znaczenie. W wywiadzie z lat 50. ktoś go spytał o te przeżycia, a on zmiął się jak papierowa kulka. Czymś innym jest czytać o wojnie w książkach, a czym innym doświadczyć jej na własnej skórze. Spytałbym go o śmierć.

19 marca mija 39 rocznica śmierci Leopold Tyrmanda, pisarza, publicysty, popularyzatora jazzu. Tyrmand napisał m.in. powieści "Zły", "Filip", "Siedem dalekich rejsów" i "Dziennik 1954". Zmarł w wieku 65 lat. (PAP)

Rozmawiał Tomasz Więcławski


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
„Miłość jak miód” „Miłość jak miód” „Miłość jak miód”seans w ramach cyklu Kultura Dostępna!W czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Majkę (Agnieszka Suchora) i Agatę (Edyta Olszówka) równie dużo łączy, co dzieli. Obie są po pięćdziesiątce, przechodzą menopauzę i nie wierzą, że w ich życiu cokolwiek zmieni się na lepsze. Jedna mieszka nad Bałtykiem, druga w Tatrach. Jedna prowadzi cukiernię, druga jest wziętą architektką wnętrz. Jedna jest wdową, drugą partner właśnie zostawił dla młodszej. Jedna poświęca się dzieciom i wnukom, kompletnie zapominając o sobie, druga nie ma rodziny i dba o swój duchowy rozwój. Pewnego dnia przyjaciółki spotykają się na pogrzebie koleżanki z liceum. Agata namawia Majkę do spontanicznego wyjazdu w góry, sama zaś zajmuje jej miejsce. Nieoczekiwana zamiana ról przynosi szereg komplikacji, zabawnych zwrotów akcji i wyzwań, którym kobiety będą musiały stawić czoła. Czy uda im się przezwyciężyć przyzwyczajenia, uprzedzenia i lęki? Czy zdobędą się na odwagę, żeby otworzyć się na miłość i rozpocząć nowy rozdział w życiu? Czy naprawdę nigdy na nic nie jest za późno?Kultura Dostępna w Kinach jest częścią programu realizowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego operatorem jest Narodowe Centrum Kultury. Projekt dofinansowano ze środków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Szczegółowe informacje i repertuar najnowszej edycji cyklu w kinach Helios w całej Polsce dostępne są pod adresem: www.helios.pl/kultura_dostepna oraz www.nck.pl/projekty-kulturalne/projekty/kultura-dostepna. Data rozpoczęcia wydarzenia: 28.11.2024
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios Tegoroczna jesień nie przestaje zaskakiwać różnorodnymi nowościami. Od najbliższego piątku w repertuarze kin Helios zagoszczą aż trzy premiery: „Simona Kossak”, „Vaiana 2” i „Heretic”. Ponadto widzowie mogą zapoznać się z licznymi filmowymi przebojami oraz projektami specjalnymi, takimi jak Kultura Dostępna czy Maraton Władcy Pierścieni.Polską nowością na najbliższy tydzień jest dramat „Simona Kossak”, przybliżający prawdziwą historię potomkini artystycznej rodziny Kossaków. Młoda kobieta porzuca dotychczasowe życie i towarzyskie salony, aby objąć posadę naukowczyni w Białowieży. W środku puszczy, pomimo trudnych warunków – bez prądu i bieżącej wody – rozpoczyna życie na własnych warunkach. Tam poznaje fotografa Lecha Wilczka, z którym łączy ją niezwykła relacja. Jednakże wyobrażenia Simony o pracy przyrodnika ulegają bolesnej weryfikacji. Musi stanąć w obronie nie tylko swoich ideałów, ale również świata roślin i zwierząt… W rolach głównych występują: Sandra Drzymalska, Jakub Gierszał i Agata Kulesza.W repertuarze znajdzie się także nowa animacja wprost ze studia Disney – to „Vaiana 2”, czyli kontynuacja ciepło przyjętej historii nawiązującej do kultury wysp Polinezji. Trzy lata po wydarzeniach z pierwszej części, Vaiana otrzymuje nieoczekiwane wezwanie od swoich przodków. Dziewczyna musi wypłynąć na dalekie i dawno zapomniane wody Oceanii. Vaiana zbiera więc grupę śmiałków gotowych na przygodę życia, wśród których znajduje się jej przyjaciel Maui. Ich zadaniem będzie przełamanie niebezpiecznej klątwy, a nie będzie to proste, gdyż będą musieli stawić czoła starym i nowym wrogom.Jesienna aura sprzyja oglądaniu horrorów, a już w najbliższym tygodniu pojawi się kolejna nowość z tego gatunku. „Heretic” opowiada o dwóch młodych kobietach, które od drzwi do drzwi starają się głosić słowo Boże. W jednym z domów otwiera im czarujący pan Reed – szybko okazuje się jednak, że mężczyzna posiada diaboliczną drugą twarz. Niespodziewanie wszystkie wyjścia zostają zamknięte, a podejrzany gospodarz co chwila pojawia się, aby zadać im kolejną zagadkę testującą ich wiarę. Rozpoczyna się śmiertelnie niebezpieczna gra, w której stawką jest przetrwanie…Ponadto w repertuarze Heliosa znajdą się hitowe nowości ostatnich tygodni, takie jak „Gladiator 2” w reżyserii Ridleya Scotta. Lucjusz jako dziecko był świadkiem śmierci Maximusa z rąk swojego wuja Commodusa. Teraz decyduje się walczyć w Koloseum jako gladiator, aby przeciwstawić się dwóm cesarzom, rządzącym Rzymem żelazną pięścią. Z wściekłością w sercu i z nadzieją na lepszą przyszłość Cesarstwa Lucjusz musi spojrzeć w przeszłość, aby znaleźć siłę i honor, by zwrócić chwałę Rzymu jego ludowi.Fani kina familijnego mogą wybrać się do kin na pozytywną produkcję „Paddington w Peru”. Tytułowy bohater wraz z rodziną Brownów postanawia wyruszyć w daleką podróż do Ameryki Południowej, a dokładniej do Peru, aby odwiedzić swoją ukochaną ciocię Lucy. W tym celu wszyscy udają się do umieszczonego nieopodal lasu deszczowego Domu dla Emerytowanych Niedźwiedzi. To jednak dopiero początek niezwykle ekscytującej przygody, w trakcie której odkryją wiele tajemnic.Kinomani, którzy pragną poczuć ducha zbliżających się Świąt, mogą zapoznać się z najnowszą częścią kultowej serii. Film „Listy do M. Pożegnania i powroty” ukazuje losy różnorodnych bohaterów, które krzyżują się w Wigilię. Do sagi po dłuższej przerwie powraca postać Mikołaja. Mężczyzna odwiedza dawnych i nowych przyjaciół, podczas gdy jego synek Ignaś rusza w pościg za utraconym prezentem i duchem Świąt… Ponadto w obsadzie znalazła się plejada polskich gwiazd!Kina Helios słyną z organizacji popularnych Nocnych Maratonów Filmowych, najbliższa edycja cyklu będzie w pełni poświęcona produkcjom stworzonym na podstawie dzieł J.R.R. Tolkiena. W piątek, 22 listopada odbędzie się Maraton Władcy Pierścieni, podczas którego widzowie będą mogli obejrzeć wszystkie części przebojowej trylogii w wersji reżyserskiej. Z kolei melomani mogą wybrać się do Heliosa na porywające koncerty uwielbianego tenora. Widowisko „Andrea Bocelli 30: The Celebration”, które zawita na wielkich ekranach 23 i 24 listopada, podsumowuje trzydzieści lat artysty na scenie i jest okazją do przypomnienia największych przebojów w jego wykonaniu. W poniedziałek, 25 listopada w wybranych lokalizacjach odbędą się seanse z cyklu Kino Konesera. Widzowie będą mogli zobaczyć słynny koreański thriller „Oldboy” w odnowionej jakości obrazu. Główny bohater, Dae-su, mści się po latach za zabójstwo swojej żony… Natomiast w czwartkowe popołudnie, 28 listopada w kinach zagości cykl Kultura Dostępna i polska komedia romantyczna „Miłość jak miód”. Majka i Agata zamieniają się miejscami, dzięki czemu odnajdują wielkie uczucie.Bilety na listopadowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a  także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”. Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.11.2024
Poszukiwanie Świętego Mikołaja Poszukiwanie Świętego Mikołaja Bezpłatnym autobusem komunikacji miejskiej na poszukiwanie Świętego Mikołaja w SpaleWybieracie się na Poszukiwanie Świętego Mikołaja w Spale? Zachęcamy tomaszowskich poszukiwaczy przygód od skorzystania z bezpłatnego transportu publicznego. W niedzielę 1 grudnia, będzie można dojechać i wrócić ze Spały specjalną linią komunikacji miejskiej.V edycja rodzinnej gry terenowej Poszukiwanie  Świętego Mikołaja odbędzie się ona na terenie Spalskiego Parku im. Prezydentów II Rzeczpospolitej. Impreza rozpocznie się już 1 grudnia, o godzinie 12:00 w Spalskiej Sołtysówce. Organizatorzy zapraszają dzieci wraz z opiekunami do wzięcia udziału we wspólnej zabawie i odnalezieniu drogi do świętego Mikołaja.Na szlaku przygody czekają liczne atrakcje w tym m.in. stanowisko Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim, na którym za wykonanie zadania otrzymacie na mapie wyzwań stosowny stempel.Napiszcie list do świętego Mikołaja i wyruszajcie linią specjalną Miejskiego Zakładu Komunikacji w Tomaszowie Mazowieckim w drogę.Rozkład jazdy bezpłatnych autobusów miejskich linii nr 54 na Spalskie Mikołajki z pl. Kościuszki do Spały (i z powrotem) w niedzielę 1 grudnia br.:- odjazdy z Tomaszowa Mazowieckiego z przystanku pl. Kościuszki – centrum godz.:11:00, 12:00, 13:00, 14:30, 15:30, - odjazdy ze Spały (przystanek przy stacji paliw) godz.:11:35, 12:35, 14:05, 15:05, 17:00.Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie małe

Temperatura: 2°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 16 km/h

Reklama
ReklamaArtis Gaudum
Wasze komentarze
Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Jaki ty jesteś, kur.., "mundry" : jak kiszony ogórek z beczki. Złapałeś miernoto jakieś typowe slogany z tv i je powtarzasz - pajacu. Intelektualnym gigantem to ty już nie będziesz.Źródło komentarza: Mariusz Węgrzynowski sam powinien złożyć rezygnacjęAutor komentarza: BoloTreść komentarza: Racja! mohery już skołowane komu najpierw wysyłać co łaska, Tadziowi czy raczej Tv panda.Źródło komentarza: TVN w tomaszowskiej DwunastceAutor komentarza: ...Treść komentarza: Cokolwiek się marnuje ? Przy takiej ilości wynoszenia jedzenia z każdej placówki przez kucharki szkolne ? Niemożliwe...Źródło komentarza: TVN w tomaszowskiej DwunastceAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Tak. Masz rację, że głównym winowajcą jest idiotyczny system opieki zdrowotnej. Ten fatalny system tworzy fatalne warunki pracy lekarzy i pozostałej obsługi medycznej. Jednak ten fatalny system nie zwalnia pielęgniarki od empatii wobec chorych i rzetelnej "obsługi" tych chorych. Pielęgniarki nie przychodzą do szpitala z ulicy, ale z odpowiednich szkół. Do tych szkół idą chyba nie dla jakiejś kasy, która zarobią w zawodzie, ale z jakiegoś powołania (tak powinno być) - co ?! I w tych szkołach chyba je uczą, że to nie jest "robota" w markecie, a obsługa ludzi chorych - co?! Tak więc, nie zwalajmy narzekania na pielęgniarki z powodu złego systemu, ale bierzmy pod uwagę i to, że ten zawód wymaga poświęcenia, niezależnie od humorów i charakterów pielęgniarek. Ten sam temat dotyczy lekarzy. Jeden lekarz traktuje ludzi, jak szara masę, nie ma żadnych sukcesów zawodowych, ale zawsze wyciąga łapę po kasiorkę. Ja nieraz tę kasiorkę chciałbym dać, ale tylko dobrym lekarzom, bo sobie na to zasługują.Źródło komentarza: Trzy nowe stanowiska dyrektorskie w szpitalu, a pacjenci... nie powinni chorowaćAutor komentarza: Człowiek...Treść komentarza: Bardzo bogaty zasób słów Państwo posiadacie , bogaty i przeniesiony tutaj. Mam odrobinę inne zdanie. System jest chory. Pielegniarki ,lekarze i cała ochrona zdrowia pracuje w takich warunkach jakie mają. 30 pacjentów i dwie pielęgniarki. Co One mogą zrobić? Już piszę zlecenia i dokumentację. Dla pacjenta nie ma czasu. Niestety. To system zawinił. Biurokracja wzięła górę nad rozsądkiem. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia .Źródło komentarza: Trzy nowe stanowiska dyrektorskie w szpitalu, a pacjenci... nie powinni chorowaćAutor komentarza: boloTreść komentarza: Czy na tego lewackiego gnojka nie ma mocnych?Źródło komentarza: Krytykuje to.... co sam robi. Adrian Witczak wśród tłustych kotów
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama