O Szkolnym Budżecie Obywatelskim minister Buczyńska mówiła podczas poniedziałkowego briefingu w Krakowie, w towarzystwie posła Rafała Komarewicza, kandydata Polski 2050 Szymona Hołowni na prezydenta tego miasta. Komarewicz był jednym z inicjatorów powołania takiego budżetu w Krakowie w 2021 roku.
„Ta inicjatywa jest niezwykle ważna, bo my dzisiaj musimy uczyć o edukacji obywatelskiej, nie tylko w teorii, ale musimy o niej uczyć także w praktyce. Szkolny Budżet Obywatelski jest jednym z takich narzędzi, które w praktyce pokazuje uczniom, młodym ludziom, jak ważne jest zaangażowanie społeczne, jak ważne jest to, żeby współdecydować o swojej przestrzeni, chociażby przestrzeni szkolnej” - wskazała minister ds. społeczeństwa obywatelskiego.
Tego typu inicjatywy – zaznaczyła Buczyńska – są dla niej, jako minister społeczeństwa obywatelskiego niezwykle ważne, dlatego chciałaby, aby Szkolne Budżety Obywatelskie były realizowane w także w innych miastach, w całym kraju. „Będę się dzielić tą inicjatywą z przedstawicielami praktyków partycypacji z całego kraju. Mam nadzieję, że ta idea będzie także powielana w innych częściach naszego kraju” - zapowiedziała Buczyńska.
Poseł Rafał Komarewicz, który był jednym z inicjatorów powołania Szkolnego Budżetu Obywatelskiego w Krakowie przypomniał, że obecnie trwa trzecia edycja tego przedsięwzięcia. Startowało ono z kwotą ponad 155 tys. zł, a w obecnej edycji pula do podziału między szkoły wynosi 300 tys. zł. W poprzednich edycjach szkoły za zdobyte środki zrealizowały np. strefy relaksu, mini siłownie, a nawet terrarium dla patyczaków czy mini-wypożyczalnię kalkulatorów.
„W Szkolnym Budżecie Obywatelskim młodzież, która kiedyś będzie decydować o gminach, powiatach, województwach, czy państwie uczy się poprzez praktykę, jak ze sobą współpracować” - zauważył Komarewicz, kandydat Polski 2050 w wyborach na prezydenta Krakowa.
Dodał, że będzie dążył do tego, aby część środków z budżetów obywatelskich realizowanych przez samorządy, np. 20 procent, była zarezerwowana na projekty wykonywane przez szkoły podstawowe i średnie. „Wtedy, po pierwsze będziemy mogli nieco dofinansować szkoły na różnego rodzaju zadania, ale też młodzież będzie się uczyła, że ma konkretne pieniądze, które może wydać na swoje potrzeby” - wyjaśnił kandydat.(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze