"Kończymy pisać ustawę, w której będą trzy elementy. Pierwszy to zmiana podstawy do naliczenia taryf, tak aby można je obniżyć" - powiedziała szefowa resortu w czwartek na antenie TVP Info. Jej zdaniem jest przestrzeń do obniżki. "Taryfy będą niższe" - zapewniła minister.
Zapowiedziała też, że ministerstwo pracuje nad obniżką cen maksymalnych za prąd - "drugi element to cena maksymalna, która (..) będzie niższa niż teraz". Trzecim elementem ustawy - jak wskazała - ma być bon energetyczny, który trafi do najbardziej potrzebujących gospodarstw domowych.
Minister poinformowała, że rządowy projekt ustawy w sprawie cen energii dla odbiorców jeszcze w kwietniu trafi do Sejmu.
Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała niedawno, że w czwartek na Stały Komitet Rady Ministrów mają trafić rozwiązania dotyczące wsparcia dla odbiorców energii po 1 lipca br. Mówiła, że jednym z elementów wsparcia ma być bon energetyczny, który ma objąć minimum 3,5 mln gospodarstwa domowych. Kolejnym elementem systemu wsparcia będzie podstawa prawna do naliczania w połowie roku nowych taryf. "Nowe taryfy będą niższe od obecnych. Pracujemy nad tym z URE (Urząd Regulacji Energetyki - PAP). Naszym zadaniem jest dać podstawę prawną do tego, by taką taryfę można było w połowie roku wskazać" - powiedziała wówczas minister.
Obecnie ceny energii, gazu oraz ciepła są zamrożone w ramach wprowadzonych przez poprzedni rząd tarcz antyinflacyjnych; przepisy wygasają w połowie roku.
Pod koniec 2023 r. uchwalono ustawę, która utrzymuje w I połowie 2024 r. dotychczasowe zasady ochrony określonych odbiorców energii elektrycznej, gazu i ciepła. Przepisy przewidują m.in. maksymalne ceny prądu dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich firm. Utrzymano dotychczasową maksymalną cenę energii elektrycznej na poziomie 412 zł za MWh netto do określonego limitu zużycia. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze