Dokładna data powstania Luboczy nie jest znana. Znaleziska archeologiczne świadczą o tym, że ziemie te były zamieszkiwane już w okresie neolitu czyli młodszej epoki kamiennej, około 2500 – 2000 lat przed naszą erą. Potem w okresie tworzenia się plemion i szczepów zamieszkiwał te ziemie odłam ludu Łęczycan.
Według pradawnych legend nazwa Lubocz pochodzi od nazwiska pierwszego właściciela tych ziem. Pierwotna nazwa brzmiała Lubocza. Przez wieś przepływa rzeka Luboczanka, której pierwsza nazwa brzmiała Leśnica. Nazwa ta została zapisana już za panowania Piastów.
Pierwsza wzmianka pochodzi z XIV wieku. W 1389 r. miał miejsce spór dotyczący własności Luboczy i Grotowic. Kolejna ważna data dla naszej wioski pochodzi z początku XVI wieku. Podane jest, że w latach 1511 – 1521 wieś Lubocz należy do parafii Rzeczyca, której plebanem był ksiądz Jan Stawieński.
Parafia należy do dekanatu rawskiego archidiakonatu łęczyckiego, a kościół jest pod wezwaniem Św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Źródła podają, że w 1520 r. Lubocza posiada młyn, który wraz z innymi dobrami 12 czerwca tegoż samego roku został nadany przez króla Zygmunta I Adamowi Drzewickiemu, kasztelanowi radomskiemu.
Następnie 12.02.1574 r. w Krakowie król Zygmunt I aktem nadał te dobra dla Jakuba Andrzeja i Mateusza Brebozyta Kujawskiego i sekretarza królewskiego braci Drzewickich w dożywotnie posiadanie, co potwierdził król Zygmunt II August aktem w Piotrkowie dnia 11.05.1555 r.
W 1552 r. właścicielem Luboczy był Stanisław Poczniuski. Lubocza w tym czasie składała się z sześciu zagród, młyna, karczmy i szesnastu gospodarstw. W roku 1609 Lubocza posiada 32 domy, 233 miesz-kańców, 370 mórg ziemi. Folwark Lubocki - 8 domów, 108 mieszkańców, 826 mórg oraz jeden dom osadniczy, w którym zamieszkiwało 7 mieszkańców posiadających 26 mórg ziemi.
Na dobra Luboczy składały się folwarki Lubocza, Kawęczyn i wsie Lubocza, Kawęczyn i Brzeg Lubocki. W Luboczy w tym czasie znajdował się młyn wodny zbudowany w systemie amerykańskim. Na jej terenie występowały pokłady torfu. Przez wieś przepływały 2 rzeki, tworząc staw, jezioro i sadzawkę.
Z metryk kościelnych z 1621 r. znamy nazwiska miejscowych gospodarzy: Maciołek i Marzyjan.
W 1640 r. dobra Luboczy posiadał Chryzostom Jarzyna, zaś w 1692 r. Lubocz należała do Abrahama i Stanisława Jarzynów. W 1696 r. właścicielem dóbr Luboczy był łowczy podlaski, Jakub Karski syn Adama, którego żoną była Anna
Pozostałością po dworze w Luboczy są krzewy trzmieliny pospolitej. W 1715 r. pozostałą część Lubo-czy nabył Józef Karski z żoną Cecylią Chociwską, córką Aleksandra, podczasze-go liwskiego. W 1722 r., po śmierci Cecylii, Józef Karski miał drugą żonę, Wiktorię. Córka państwa Karskich, Magdalena, wyszła za mąż za Jana Bogatkę z Bielin. Ślub odbył się w 26.02.1732 r. w Rzeczycy. W 1809 r.,
21 czerwca, generał Henryk Dąbrowski, który jest opiewany w hymnie narodowym, na rozkaz szefa sztabu, generała Stanisława Fiszera, ciągnął ze swoją dywizją od Sulejowa przez Inowłódz, Rzeczycę, Lubocz, Domaniewice na Nowe Miasto nad Pilicą. Zanim 23 czerwca przeszedł oddział kawalerii 5 pułku generała Dąbrowskiego, major Jan Umiński zatrzymał się za wsią Lubocz nad Pilicą celem strzeżenia przeprawy przez rzekę.
W 1804 r. Lubocz posiadał Jan Nepomucen Zbijewski, który w dniu 19 czerwca 1819 r. testamentem dał swe dobra synowi Romanowi, porucznikowi polskich wojsk. Jego żoną była Angela z Wąsowiczów. Nadmienię, że w naszej wiosce był jeszcze drugi młyn, który posiadała rodzina Bogusławskich, oraz wiatrak - młyn zbożowy, w posiadaniu Bucharta.
O naszej wiosce jest wiele pięknych legend. Jedna z nich, przekazywana ustnie przez wieki, to wzruszająca opowieść z czasów pańszczyźnianych. W owym czasie w Luboczy znajdował się duży folwark. Ludzie pracujący na pańskiej ziemi byli we wszystkim poddani swemu panu, nie mając prawa sprzeciwu. Pan wówczas mógł skazać poddanego bez sądu nawet na śmierć. Zdarzyło się, że pewna piękna dziewczyna wychodziła za mąż. Narzeczeni mieszkali na ma-jątku w Luboczy.
Byli młodzi i wierni Bogu, pragnęli zatem wziąć ślub w czysto-ści. Dziewczyna ta bardzo podobała się panu, który zapragnął spędzić z nią noc jako pierwszy. Przestraszona, powiedziała to swojemu narzeczonemu, który miał najprawdopodobniej na imię Jan. Młodzi postanowili sprzeciwić się panu i zachować czystość swej miłości. Odmówili zatem jego nakazowi. Rozgniewa-ny pan kazał wymurować komin, we wnętrzu którego zamurowano żywcem młodych buntowników. Dumni i wierni narzeczeni zmarli śmiercią głodową. Wieczorami drzewa szu-miały smutnie, woda przepływała po kamieniach naszej Luboczanki, a echo niosło płacz i modlitwy młodej pary ku rzece Pilicy.
Fragment książki, którą oczywiście polecamy
Napisz komentarz
Komentarze