„W tym parku, w sercu naszego miasta, zaczęła się niezwykła historia świętej Faustyny Kowalskiej. Możemy szukać w jej życiorysie ważnych dla nas symboli. Może być drogowskazem dobrej społeczności Łodzi – miasta wspierających się, empatycznych ludzi, którzy zawsze mogą na siebie liczyć – powiedziała prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.
Na obchody rocznicy objawień św. Faustyny w Łodzi złożył się piknik i koncert muzyczny w parku Słowackiego (od soboty park Wenecja im. Juliusza Słowackiego), bieg z Faustyną i przemarsz z relikwiami Faustyny Kowalskiej do łódzkiej archikatedry, gdzie odprawiono uroczystą mszę święta pod przewodnictwem kardynała Grzegorza Rysia i dokonano ponownego zawierzenie Kościoła łódzkiego miłosierdziu Bożemu.
Helena Kowalska urodziła się 25 sierpnia 1905 r. w Głogowcu koło Świnic Warckich jako jedno z dziesięciorga dzieci Marianny i Stanisława Kowalskich. W 1922 r. przyjechała do Łodzi, by zarabiać jako służąca. W podobny sposób zarobkowały dwie siostry Heleny. Zamieszkała u wuja przy ul. Krośnieńskiej 9, kilkaset metrów od parku Wenecja.
W czerwcu 1924 r. w Łodzi Helena Kowalska doznała objawień, a swoje widzenia na polecenie spowiednika spisywała w dzienniczku. Za radą objawionego Chrystusa pojechała do Warszawy i tam wstąpiła do zakonu.
W domu przy Krośnieńskiej, zwanym domem św. Faustyny, jest teraz muzeum, a droga z parku Wenecja do obecnej archikatedry, a dawniej kościoła św. Stanisława Kostki w Łodzi, zwana jest szlakiem św. Faustyny i wiedzie obok poświęconego jej kościoła na pl. Niepodległości i pomnika św. Faustyny do katedry.
Święta Faustyna Kowalska, zwana Apostołką Bożego Miłosierdzia, to jedna z najbardziej znaczących na świecie postaci Kościoła katolickiego. Od 2005 r. jest patronką Łodzi. Tradycyjnie w mieście odbywa się marsz przemierzający szlak od parku Wenecja do archikatedry, drogą, którą przemierzyła Helena Kowalska w 1924 r.
Św. Faustyna zmarła 5 października 1938 r. w Krakowie. W 1993 r. została beatyfikowana, a w 1990 r. kanonizowana przez papieża Jana Pawła II. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze