Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 3 lipca 2024 10:28
Reklama
Reklama

Ekspert o mediach społecznościowych: żyjemy w czasach multitożsamości

Żyjemy w czasach multitożsamości, korzystając z możliwości upiększania się, maskowania. W efekcie media społecznościowe stają się dynamicznym wielogłosem, balem maskowym, ogromnym Hyde Parkiem w wersji cyber – powiedział PAP dr Paweł Fortuna z Perception & Cognition Lab, KUL.

PAP: "Siedzi" pan na Twitterze?

Dr Paweł Fortuna: Nie. Mam konto na Facebooku, LinkedIn oraz Researchgate i zaglądam tam na tyle, na ile to konieczne. Instagram, TikToka i Twittera skasowałem. Dlaczego? Zauważyłem, że moje życie zaczyna być podporządkowane pewnym nawykom, które kształtują się automatycznie: człowiek wstaje rano i przegląda co, kto, na jaki temat twierdzi, wpada w pułapkę poczucia, że nie jest na bieżąco, że coś mu umknie. To jest bardzo frapujące, bo my, ludzie, lubimy stymulację i lubimy mieć poczucie kontroli.

Jednak moja praca polega głównie na myśleniu, czemu sprzyja cisza, którą coraz bardziej cenię, oraz dobry kontakt z samym sobą. Może to jest też kwestia wieku. W pewnym momencie człowiek zaczyna cenić mentalną intymność, a przy tym selektywnie dobiera osoby, którym chce ujawnić zakamarki swojego wnętrza i poddać dyskusji wnioski.

Zrezygnowałem też z opcji tworzenia swoich kanałów. Próbowałem tego wszystkiego, ale doszedłem do wniosku, że nie chcę temu podporządkowywać swojego życia. Podziwiam osoby, które się temu poświęcają. Ja wolę pisać książki, które są często długo wędrującym listem, ale za to do właściwego odbiorcy. To jest mój świadomy wybór, co nie oznacza, że przekreślam media społecznościowe. Po prostu staram się użytkować je w taki sposób, który gwarantuje mi optymalne funkcjonowanie.

PAP: Od dawna wiadomo, że nadmierne zaangażowanie w media społecznościowe uzależnia – ta dopamina, której chcemy coraz więcej. Może mają one jednak jakiś pozytywny wpływ na nasze życie?

P.F.: Po pierwsze to my powinniśmy mieć pozytywny wpływ na nasze życie. I my, a nie media społecznościowe, jesteśmy za to odpowiedzialni. Istotne jest, żeby w relacjach człowieka z technologią nie zgubić podmiotowości, nie oddać steru życia komuś innemu. Bo czym faktycznie są te media społecznościowe? To organizacje biznesowe. Czasem ludziom się wydaje, że wchodzą na jakąś platformę i są na "wspólnym pastwisku". Nic z tych rzeczy. To jest przestrzeń skonstruowana jako biznesowy projekt przez osoby, które nie parają się działalnością dobroczynną. Chcą zarabiać pieniądze, więc cała konstrukcja tych przestrzeni jest podporządkowana zyskowi – trzeba to przyjąć ze zrozumieniem.

A jeżeli klient jest zadowolony, wydzielają mu się neuromediatory, dzięki którym jego przywiązanie do platformy wzrasta. W efekcie mamy lojalnego, zadowolonego klienta, który nie tylko sam konsumuje, ale również jeszcze poleca produkt innym. I czyni to mimo świadomości obostrzeń i cenzury, której podlega, dostosowując się do narzuconych uwarunkowań.

PAP: Ludzie o tym wiedzą, ale korzystają dalej.

P.F.: Siła nawyku. Druga sprawa: każdy z nas, przebywając w obszarze mediów społecznościowych, dostarcza danych na swój temat. Reakcja na każdy bodziec, a nawet jej brak tworzy strumień danych, a wraz z nimi matematyczno-statystyczną reprezentację nas samych. Z punktu widzenia wiedzy o człowieku to najlepsze dane, jakie tylko badacz, w tym specjalista marketingu, może sobie wymarzyć: nie deklaracje, lecz "gołe" fakty.

Filozof, Gilles Deleuze, określił tę matematyczno-statystyczną chmurę mianem dywiduum, odróżniając ją od indywiduum, czyli siedzącego przed komputerem użytkownika.

Ale okazuje, że owo dywiduum, ma swój umysł. Są nim algorytmy, do których my użytkownicy nie mamy dostępu. Nie wiemy, jak się nimi zarządza, ale widzimy efekty ich aktywności. Mam na myśli personalizację stron i bezlik podsuwanych sugestii. Testowana jest nasza wrażliwość, preferencje, coraz wyraźniejsze są indywidualne wzorce "akcja – reakcja".

Nieustająca pętla sprzężeń zwrotnych między indywiduum i dywiduum kształtuje byt, który można określić mianem "hybrydowego ja". To zalążek tożsamości nowego typu, który jest przedmiotem dopiero projektowanych badań. Nie wiemy jeszcze w jakim stopniu splot Ja z tej i tamtej strony interfejsu wpływa na tożsamość, ale mamy już wyniki badań pilotażowych, które dotyczyły graczy. Okazuje się, że około 30 proc. z nich przyznało, że postaci, którymi grają, w realu funkcjonują w ich umysłach jako dostarczyciele punktów widzenia, a czasem podpowiedzi odnotowywanych jako wewnętrzny monolog.

Sposób użytkowania technologii sprawia, że analiza tego procesu powinna być dokonywana inaczej niż dawniej, kiedy badano jak odbiorca, np. telewidz, zrozumiał to, co nadawca przekazał. Dziś odbiorca jest jednocześnie nadawcą i na odwrót.

PAP: Ludzie już wcześniej byli wrażliwi na wirtualne byty. Że sięgnę w prahistorię: kiedyś każdy chłopiec chciał być Jankiem, a dziewczynka Marusią z "Czterech pancernych", utożsamiali się z tymi postaciami.

P.F.: I dzisiaj każdy może także być kim chce, tylko jakby… bardziej. Media społecznościowe dają możliwość kreowania różnego typu wizerunków i de facto w wirtualnym świecie kontaktują się ze sobą nie ludzie, lecz ich wizerunki. Żyjemy w czasach multitożsamości, korzystając z możliwości upiększania się, maskowania, zwodzenia, prowokowania. W efekcie media społecznościowe stają się dynamicznym wielogłosem, balem maskowym, ogromnym Hyde Parkiem w wersji cyber.

PAP: Nieco chyba demonizuje pan społecznościówki.

P.F.: Nic z tych rzeczy. Reprezentuję grupę badaczy, która jest zainteresowana dostrzeganiem i wyjaśnianiem dobroczynnego użytkowania technologii w takich realiach, w jakich żyjemy. Obszar badań tego typu interakcji określiłem w 2021 roku mianem cyberpsychologia pozytywna. Doceniam, że np. w czasie pandemii media społecznościowe były przestrzenią, która umożliwiła przetrwanie ogromnej liczbie ludzi, tak na poziomie biznesowym, jak i w wymiarze towarzyskim.

Rzeczą nie do przecenienia są różne grupy wsparcia, nawet te, które łączą osoby o podobnych zainteresowaniach. Są także portale grupujące naukowców, gdzie można dostać świeże, jeszcze gorące bułeczki z piekarni naukowej… Dobre relacje, wraz z doświadczanym wsparciem są jednym z najważniejszych filarów dobrostanu. Media społecznościowe dają szansę na doświadczenie tego, że we wspólnocie każdy może się wzmocnić siłą innych jej członków.

PAP: A nie jest tak, że w tym wirtualnym świecie jest tak samo, jak w realnym: propozycji jest multum, ale każdy wybiera dla siebie to, co jemu smakuje, że nawiążę do tych bułeczek.

P.F.: Zgadza się. Nie w mediach problem, lecz w nas ludziach, którzy muszą oswoić się z faktem, że dostarczanie danych na swój temat jest po prostu pracą przymusową XXI wieku. Trudność akceptacji tego stanu rzeczy ujawnia tylko, że jak zawsze, także w styku z nowoczesnymi technologiami, pierwszoplanowe stają się nasza potrzeba podmiotowości, wartości, którymi się kierujemy, to, o co nam w życiu chodzi, jaką mamy koncepcję najlepszego Ja.

Spotykam ludzi, którzy wprost mówią, często z jakimś rodzajem satysfakcji, że w Internecie są trollami, uwielbiają robić burze w sieci, stawiać sprawy na ostrzu noża. Wykorzystują swój intelekt i zasoby wiedzy do tego, żeby miażdżyć innych. Więc jeśli mamy problem z mediami społecznościowymi to dlatego, że mamy problem ze wspólnotą, wzajemnym szacunkiem i samokontrolą.

Społecznościówki ujawniają naszą kondycję w wymiarze interpersonalnym. Smuci mnie, że wielu ludzi o pięknej wrażliwości i umysłowości, a także ogromnej wiedzy milczy na portalach społecznościowych, ale ich rozumiem. Nie chcą tracić energii na kontakt z hejterami, którzy słowo asertywność mylą z grubiaństwem.

PAP: Nie dziwię się, człowiek rozsądny, jeśli nie chce dostać po buzi, nie wchodzi nocą do knajpy, w której imprezują bandyci. Niestety, często ton brutalnym walkom w sieci nadają politycy.

P.F.: Koń jaki jest każdy widzi. Wielkie kwantyfikatory - ktoś kogoś zaorał, zmasakrował - codzienne walki gladiatorów, igrzyska. Szacunek dla człowieka, prawdy i logiki w wielkościach homeopatycznych schodzą na dalszy plan. Dla kogoś wychowanego na polszczyźnie Schulza, wrażliwości Osieckiej i klasie Holoubka to trudny do akceptacji jazgot.

PAP: W takim razie jak żyć w świecie, z którego raczej już nie znikną media społecznościowe?

P.F.: Z technologią jest tak, jak z każdym innym narzędziem, np. z młotkiem. Używajmy ją mądrze. Technologia "smart" powinna spotkać użytkownika "smart". Na szczęście dzięki mediom społecznościowym mamy również dostęp do wartościowych treści i wspaniałych osobowości.

Skierujmy wzrok w stronę życia wysokiej jakości, życia wartego przeżycia. Postawmy wysoko poprzeczkę jakości jeśli chodzi o nasze interakcje, o bycie wśród ludzi. Rozkochajmy się w naszym najlepszym Ja, w naszych mocach związanych z samokontrolą, umiarem, wdzięcznością czy podziwem dla piękna. Oczywiście to wszystko również znajdziemy w tych mediach, bo przecież jest w nich przestrzeń na "ludzkie traktowanie". I jeszcze jedna refleksja – może warto zadbać o przejście z pozycji konsumenta do konesera.

Socjal-mediowy biznes, zgodnie z prawidłami marketingu, wzmacnia nasz status konsumenta, który często połyka, co mu dają i jest zadowolony, kiedy może przy okazji formułować oceny, komentować i promować, stając się ogniwem marketingowej machiny. Koneser nie kupuje byle czego, ma smak, o którym tak pięknie pisał Ludwig Wittgenstein, i tej, wewnętrznej sugestii ufa dokonując codziennych wyborów.

Rozmawiała: Mira Suchodolska (PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Polecane
Wakacyjne Kino Kobiet w Heliosie z gorącą nowością – „Zabierz mnie na Księżyc”Słodko w Skansenie Rzeki PilicyLipcowy repertuar kin HeliosStartują przygotowania. Lechia przed nowym sezonemWiedza seksualna. Czy na pewno ją posiadasz?Borowski wnioskuje o nowy plac zabaw. Trzymamy kciukiWłoski strajk w Tomaszowie 2200 robotników nie opuszcza fabrykiJak rozpoznać objawy pracoholizmu?Półkolonie w Zaczarowanych OgrodachZłóż wniosek do Programu „Ciepłe mieszkanie”.Kolejna edycja programu: Trenuj z wojskiemLetnie kino z PCAS-em
Reklama
Repertuar kina Helios Repertuar kina Helios W nadchodzącym tygodniu ekrany kin opanuje kolor żółty! Ma to związek z jedną z najbardziej wyczekiwanych wakacyjnych premier - „Gru i Minionki: Pod przykrywką”, na którą Helios zaprasza widzów w każdym wieku. Ponadto w repertuarze kin znajdą się aktualne hity oraz uwielbiane projekty specjalne. Sieć zachęca także wszystkich kinomanów do wspólnej zabawy w ramach konkursu „Aktywne lato”!Filmowym wydarzeniem tygodnia jest premiera kolejnej części o kultowych postaciach. Animacja „Gru i Minionki: Pod przykrywką” ukazuje superzłoczyńcę Gru, którego rodzina się powiększa. Do bohatera i jego żony Lucy oraz córeczek – Margo, Edith i Agnes – dołącza Gru Junior. Nie jest on spokojnym maluchem i mocno daje się we znaki swojemu tacie. Jednocześnie na horyzoncie pojawiają się nowi przeciwnicy – Maxime Le Mal i jego dziewczyna Valentina… Nie zabraknie szalonych zwrotów akcji oraz charakterystycznego, przewrotnego humoru, czyli znaku rozpoznawczego serii o Minionkach.Ponadto w repertuarze znajdzie się również fantastyczna animacja Disney i Pixar „W głowie się nie mieści 2”. Produkcja już teraz stała się wielkim przebojem! Znana z pierwszej części Riley jest już nastolatką, a w jej życiu pojawiają się nowe emocje. Radość, Smutek, Złość, Strach i Odraza z pewnym wahaniem witają nowych przybyszów, do których należy m.in. Niepewność.Kolejnym tytułem idealnym na rodzinne wyjście do kina jest film animowany „Arka Noego. Ahoj przygodo!”. Dwie myszki, Vini i Tito, podstępem wchodzą na Arkę, lecz to dopiero początek ich przygody. Na pokładzie znajdują się bowiem groźny lew i jego świta, pragnący podporządkować sobie pozostałe gatunki. Bohaterowie proponują, by o władzy na statku zadecydował… konkurs piosenki.Na wielkich ekranach kinomani będą mogli zobaczyć również najnowszy horror „Ciche miejsce: Dzień pierwszy”. Nie będzie to kontynuacja poprzednich części, lecz prequel ukazujący początek inwazji okrutnych kosmitów w Nowym Jorku. Przybyłe na Ziemię potwory cechują się bardzo wyostrzonym słuchem, przez co chcący przeżyć ocaleni nie mogą wydawać z siebie żadnych dźwięków. Niezwykle głośna metropolia pogrąża się w głuchej ciszy…Fani Kevina Costnera mogą obejrzeć jego autorskie dzieło, czyli western „Horyzont. Rozdział 1”. Film w reżyserii i ze scenariuszem uznanego aktora opowiada o losach osadników, przemierzających bezkresne terytoria Stanów Zjednoczonych. Szukający lepszego życia są narażeni na ataki złodziei oraz rdzennej ludności, broniącej swojej ziemi. Zagraża im również wyjątkowo niesprzyjająca przyroda…W nadchodzącym tygodniu do multipleksów Helios zawita uwielbiane Kino Kobiet, łączące filmowe spotkania z konkursami i atrakcjami. W ramach najbliższej odsłony cyklu – w środę, 10 lipca – odbędzie się przedpremierowa projekcja komedii romantycznej „Zabierz mnie na Księżyc”. Akcja rozgrywa się na tle historycznego lądowania NASA na Srebrnym Globie, przy którym pracuje para głównych bohaterów, przeżywających w swojej relacji wzloty i upadki. W filmie występuje plejada gwiazd, takich jak: Scarlett Johansson, Channing Tatum i Woody Harrelson.W poniedziałkowe popołudnia w wybranych lokalizacjach odbywają się seanse z cyklu Kino Konesera, ukazującego nieco mniej komercyjne, lecz zdecydowanie warte uwagi propozycje filmowe. 8 lipca zostanie wyświetlony poruszający dramat „Jedno życie”. Nicholas Winton w 1938 roku odwiedza Pragę, gdzie odkrywa, że tysiące zbiegłych przed hitlerowcami mieszka tam w dramatycznych warunkach. Wiedząc, że inwazja jest nieunikniona, pragnie ocalić jak najwięcej uchodźców… Z kolei w czwartek, tradycyjnie do kin Helios zawita polska produkcja w ramach cyklu Kultura Dostępna. 11 lipca na wielkich ekranach będzie można zobaczyć szaloną komedię „Baby boom, czyli Kogel Mogel 5”, ukazującą perypetie rodziny Wolańskich i Zawadów. Familia wkrótce się powiększy, co stwarza kolejną serię zabawnych sytuacji. W obsadzie plejada gwiazd: Maciej Zakościelny, Aleksandra Hamkało, Katarzyna Skrzynecka i wielu innych lubianych aktorów!Szczegóły dotyczące nadchodzących seansów oraz bilety na wszystkie pokazy można znaleźć na stronie www.helios.pl, w aplikacji mobilnej oraz w kasach kinowych w całej Polsce. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także – zaoszczędzić. Helios przypomina o trwającym wakacyjnym konkursie – aby zawalczyć o nagrody, należy wypełnić zgłoszenie konkursowe znajdujące się na stronie: www.helios.pl/aktualnosc/lato24. Data rozpoczęcia wydarzenia: 05.07.2024
Warsztaty jazzowe - 8. Love Polish Jazz Festival Warsztaty jazzowe - 8. Love Polish Jazz Festival Twoją pasją jest muzyka? Potrafisz grać na jakimś instrumencie lub śpiewać? Masz minimum 13 lat? Jeśli odpowiedź na te trzy pytania brzmi tak, to ta informacja jest właśnie dla Ciebie!Już we wrześniu w Miejskim Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim odbędzie się czwarta edycja warsztatów jazzowych w ramach Love Polish Jazz Festival. Po raz kolejny poprowadzą je znakomici pedagodzy i artyści, którzy podzielą się z uczestnikami swoją wiedzą i doświadczeniem zdobywanym przez wiele lat działalności estradowej. Zarówno ćwiczenia, jak i wykłady będą miały miejsce w MCK Tkacz przy ul. Niebrowskiej 50.Warsztaty prowadzone będą w małych grupach, w ich trakcie będzie możliwość uzyskania indywidualnych porad i wsparcia w rozwoju umiejętności. Na zajęciach, jak również podczas wspólnego jammowania w klubie festiwalowym będzie okazja do lepszego poznania się, wymiany doświadczeń i muzycznych inspiracji.W tym roku zajęcia wokalne poprowadzi Anna Serafińska. Adam Wendt pokaże uczestnikom warsztatów różnego rodzaju techniki gry na instrumentach dętych, które będą mogli wykorzystywać w czasie improwizacji jazzowych. Cezary Konrad przekaże swoją wiedzę na temat gry na perkusji jazzowej, a uczestników grających na instrumentach klawiszowych szkolił będzie Dominik Wania. Tomasz Grabowy poprowadzi zajęcia z technik gry jazzowej na gitarze basowej, zaś Krzysztof „Puma” Piasecki pokaże jak w stylu jazzowym grać na gitarze elektrycznej.Jesteś zainteresowany/a? Nie czekaj, zapisz się już dziś! Wystarczy, że prześlesz na adres: [email protected] wypełnioną i podpisaną kartę zgłoszeniową lub wypełnisz elektroniczną kartę zgłoszeniową https://cutt.ly/warsztaty-jazzowe-8_LPJF – obie dostępne są na stronie internetowej organizatora pod adresem www.mck-tm.pl. Możesz również uzupełnić ją osobiście w siedzibie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 w Tomaszowie Mazowieckim.Termin przesyłania zgłoszeń kończy się 31 sierpnia 2024 r. lub po wyczerpaniu miejsc. Szczegółowe informacje o warsztatach można uzyskać w Miejskim Centrum Kultury pod adresem e-mail: [email protected] lub telefonicznie pod numerem 44 712 23 69.Uwaga! Opłata akredytacyjna za udział w warsztatach wynosi 120 zł. Liczba miejsc jest ograniczona. Organizatorzy zastrzegają sobie również możliwość wstępnej kwalifikacji na warsztaty. Zapraszamy!Plan warsztatów:16–17.09.2024 (poniedziałek–wtorek)– zajęcia w sekcjachPlanowany dzienny harmonogram:• godz. 10.30–13.30 – zajęcia instrumentalne (wyjątkowo w poniedziałek, przed zajęciami, o godz. 10.00 spotkanie organizacyjne),• 13.30-15.30 – przerwa obiadowa,• godz. 15.30–17.30 – granie w zespołach, wykłady grupowe.Prowadzący: Adam Wendt – instrumenty dęteAnna Serafińska – wokalCezary Konrad – perkusjaDominik Wania – fortepian, instrumenty klawiszoweTomasz Grabowy – gitara basowaKrzysztof „Puma” Piasecki – gitara elektryczna17.09.2024 r. (wtorek), godz. 19.30, Galeria Sztuki Arkady, ul. Rzeźnicza 4, Tomaszów Mazowiecki – koncert klubowy18.09.2024 r. (środa), godz. 18 – koncert finałowy uczestników warsztatów w MCK Tkacz, ul. Niebrowska 50, Tomaszów Mazowiecki. Koncert poprzedzony zostanie paradą muzyczną ulicami miasta.Data rozpoczęcia wydarzenia: 16.09.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 18°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1008 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklama
"Gwiazdorka" za powiatowe pieniądze "Gwiazdorka" za powiatowe pieniądze Pani Magdalena Kowalczyk, to gwiazdorka lokalnej telewizji sponsorowanej przez Powiat Tomaszowski. Dlaczego sponsorowanej? Bo w dużej mierze jest finansowana przez nasz samorząd. Pieniądze płyną szerokim strumieniem nie tylko z samego Starostwa ale również z jednostek podległych, takich jak Tomaszowskie Centrum Zdrowia. To jednak nie koniec, bo Pani Magdalena została też niedawno dyrektorką Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego przy ulicy Majowej. Zresztą nie jest to jedyna pracownica tego "medium" która znalazła zatrudnienie w strukturach powiatowej administracjiSetki tysięcy złotych z samorządowych budżetów Setki tysięcy złotych z samorządowych budżetów Ponad dwieście tysięcy rocznie wydatkuje sam powiat tomaszowski w lokalne media. Pieniądze w dużej mierze wydatkowane całkowicie nieefektywnie i poza jakąkolwiek kontrolą. Co gorsza mają one na celu nie tyle prowadzenie rzetelnej polityki informacyjnej, co kupowanie przychylności i autopromocję polityków. Nikt nie sprawdza efektywności, zasięgów i celowości ponoszonych wydatków. Część opłacanych przez podatników podmiotów ma zerowe zasięgi i niski poziom opiniotwórczości. Wiele z nich bez pieniędzy z samorządów nie miałyby racji bytu, bo ze względu na niską oglądalność nie mają szans na komercyjnych reklamodawców. Tymczasem do konsultacji społecznych trafiły w poniedziałek, 24 czerwca, założenia ustawy medialnej. Ma ona zapewnić dostęp do rzetelnych informacji i niezależności redakcyjnej mediów. W założeniach jest mowa o całkowitym zakazie prowadzenia działalności medialnej przez samorządy. Nie oznacza to jednak zaprzestania działalności sponsorskiej a wręcz przeciwnie może ją nasilić, bo samorządy otrzymają zakaz wydawania własnych czasopism. Patologie obecne są już teraz, a będzie ich więcej. Tomaszów jest doskonałym przykładem.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama