Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 10 stycznia 2025 09:03
Reklama
Reklama

KGP: Częściej ujawniana jest przemoc wobec dzieci w Polsce

W 2023 r. policja stwierdziła ponad 17 tys. przypadków dzieci doświadczających przemocy w rodzinie. Rok wcześniej było ich o 7 tys. mniej – wynika z danych Komendy Głównej Policji w Warszawie. Zdaniem ekspertów coraz częściej ujawniana jest przemoc psychiczna w rodzinach o wyższym statusie społecznym, którą łatwiej jest kamuflować.

Jak informuje Komenda Główna Policji w ciągu 10 lat najwięcej przypadków małoletnich dzieci, ofiar przemocy w rodzinie stwierdzono w 2014 r. – ponad 21 tys. W kolejnych latach ta liczba systematycznie zmniejszała się co roku o ponad tysiąc, by w 2023 r. wzrosnąć do ponad 17 tysięcy. To oznacza, że w porównaniu do 2022 r. nastąpił wzrost aż o 7 tys.

Ostatnio media obiegła sprawa małego dziecka, nad którym znęcali się rodzice - lekarz i adwokatka. Swoim trzymiesięcznym synkiem mieli potrząsać tak długo i mocno, że spowodowali u niemowlęcia rozległe obrażenia mózgu. Inni rodzice znęcali się nad dwumiesięczną córeczką, ponieważ denerwował ich płacz dziecka.

"Do tej pory mówiło się głównie o przemocy w rodzinach patologicznych, dysfunkcyjnych pod względem funkcjonowania społecznego i psychicznego. Ta przemoc jest łatwa do wychwycenia, ponieważ takie osoby rzucają się w oczy kuratorom oraz instytucjom pomocowym"

 – powiedziała PAP psycholog z 38-letnim stażem Jarmila Becla, kierownik Opiniodawczego Zespołu Sądowych Specjalistów przy Sądzie Okręgowym w Kaliszu.

Od roku – jak stwierdziła - zaczyna być ujawniana przemoc wśród osób o wyższym statusie społecznym i poziomie inteligencji. Przyznała jednak, że jej ujawnienie jest trudniejsze, ponieważ takie rodziny lepiej się kamuflują. "Potrafią stosować przemoc w tzw. białych rękawiczkach. Z zewnątrz nikt by nie posądzał, że w tak dobrze funkcjonującej rodzinie jest przemoc. W przypadku tych rodzin najczęściej spotykamy się z przemocą psychiczną, którą trudniej wykryć. A trzeba wiedzieć, że przemoc psychiczna dotyka dzieci także wtedy, kiedy są tylko świadkami przemocy między rodzicami" - powiedziała.

Zdaniem psycholog osoby funkcjonujące na wyższym poziomie społecznym stają się agresywne ze względu na trudności życiowe, przebodźcowanie, sfrustrowanie, zmęczenie i nadmiar obowiązków.

"Oczywiście, że zdarzają się też osoby psychopatyczne, które mają dwa oblicza. Umiejętnie manipulują ofiarą, kamuflują się i przedstawiają się na zewnątrz jako osoby prawidłowo funkcjonujące społecznie i emocjonalnie, rodzinnie i zawodowo" – powiedziała.

Biegły sądowy Rafał Żelanowski (31 lat w zawodzie lekarza psychiatry) powiedział PAP, że przemoc w rodzinie będzie się zdarzała, bo w społeczeństwie wciąż są jej sprawcy. "Dlatego musi być skoordynowane działanie służb medycznych, pomocy społecznej, pracowników szkół i ciągłe edukowanie społeczeństwa" – wskazał.

Psychiatra przypomniał, że w latach 60., 70. czy 80. powszechna była przemoc wobec kobiet i dzieci, tylko nie była penalizowana. "Jak słucham wywiadów kobiet z tamtych czasów, to w co drugim domu przemoc domowa była naturalnym procesem wychowawczym. Dzieci uważały za naturalne bicie ich wtedy, kiedy zrobiły coś źle, same z siebie nie wskazywały rodziców jako sprawców przemocy. Maluch nie jest świadomy tego, że rodzic czyni mu źle" - wyjaśnił. Dopiero od 10. roku życia to zaczyna się zmieniać - dodał.

Kiedyś lekarze – według psychiatry - za wystarczające przyjmowali tłumaczenie rodzica, że dziecko ma siniaki, ponieważ przewróciło się. Tymczasem widoczny na twarzy dziecka tzw. siniec okularowy – jak wskazał biegły - rzadko pojawia się z innego powodu, niż wskutek pobicia. "Dzisiaj medycy zwracają większą uwagę i są odważniejsi w piętnowaniu takich zjawisk niezależnie od pozycji społecznej rodziców” - powiedział.

Jego zdaniem zmiana myślenia na temat przemocy nastąpiła 15 lat temu. Do społeczeństwa dotarł przekaz, że przemoc jest czymś złym z natury, niezależnie od tego, czy dotyczy dorosłego, czy dziecka, bogatego czy biednego. Duże znaczenie – jak przyznał - miały akcje społeczne i media, które szeroko o tym pisały - czasami w trybie sensacji - ale z napiętnowaniem takich sytuacji. To wszystko doprowadziło do zmian w mentalności społecznej i w kodeksie karnym. Dzięki temu wzrasta proces świadomego oddziaływania różnych ludzi, niekoniecznie zawodowo związanych z leczeniem skutków przemocy lub jej zwalczaniem.

Negatywny wpływ na rodziców – według Jarmili Becli - mają obecnie "poradniki" publikowane na portalach społecznościowych a prowadzone przez celebrytów, czy osoby, które same nazywają siebie psychologami.

"Ich zdaniem matka ma prawo do odstawienia dziecka, kiedy chce, do tego, żeby być zła i sfrustrowana. Takie skrótowe myślenie prowadzi do tego, że matka, która uważa, że jest zmęczona i ma depresję ma prawo potrząsać dzieckiem" 

- powiedziała.

Zdaniem specjalistów nadmierną skłonność do zachowań agresywnych można i trzeba leczyć. Zwykle przemocowe osoby takiej potrzeby nie mają, ponieważ dobrze czują się ze sobą. Uważają, że to inni powinni podporządkowywać się ich potrzebom.

"Nie należy wstydzić się pójść do terapeuty, psychologa, psychiatry czy instytucji pomocowych. Jest to trudne, ponieważ takie osoby mają obniżony krytycyzm własnego zachowania. Ważna jest reakcja najbliższego otoczenia. Trzeba przeciwdziałać, jeżeli któryś z rodziców zachowuje się wobec dziecka w sposób nienależyty. Trzeba też wzmacniać ofiary przemocy, żeby nie bały się iść po pomoc" – podkreśliła Jarmila Becla.

Niektóre ofiary przemocy milczą - również te z wyższym wykształceniem - ponieważ zostają "wbite" przez przemocowych partnerów w poczucie mniejszej wartości. W przypadku, kiedy dojdzie do tragedii tłumaczą, że obawiały się zgłosić o tym, co dzieje się w domu, ponieważ nie wierzą, że poradzą sobie w życiu bez partnera.

"Trzeba też pamiętać, że nie wszyscy rodzice posiadają odpowiednią dojrzałość do pełnienia roli rodzica. Zrealizowali się w pracy, w zorganizowaniu dobrego dla siebie bytu i stwierdzili w wieku 30 kilku lat, że właściwie brakuje im tylko dziecka. Nie oznacza to jednak, że mają takie wewnętrzne potrzeby i odpowiednio rozwinięty instynkt rodzicielski"

 - stwierdziła psycholog.

Dodała, że później rodzi się dziecko, które zmienia ich życie - przychodzą frustracje. "No i najłatwiej odreagować to na słabszym osobniku z najbliższego otoczenia, który nie potrafi się obronić. Zamiast znaleźć przestrzeń dla siebie, starać się przeorganizować dotychczasowe obowiązki, to stosują najbardziej prymitywny mechanizm, jakim jest agresja" – powiedziała.

Zgodnie z kodeksem karnym za znęcania się nad małoletnim i spowodowanie obrażeń realnie zagrażających jego życiu grozi do 20 lat więzienia. (PAP)

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Reklama
Reklama
Malarska opowieść o rzece Marcina Stańca Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza na wyjątkowy wernisaż malarstwa „W NURCIE”, który odbędzie się 17 stycznia, o godz. 18 w sali wystawowej MCK przy placu Kościuszki 18. Wstęp wolny.Ekspozycja obejmuje zbiór prac powstałych na przestrzeni ostatnich trzech lat w ramach cyklu „Rzeka”. Motyw rzeki w pejzażu jest obecnie głównym tematem malarskim realizowanym przez autora. Obrazy przedstawiają miejsca, które artysta lubi nazywać „swoimi”. Są to leśne strumienie i zbiorniki wodne znajdujące się w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego. Prace wykonane zostały w technice olejnej na płótnie.Marcin Staniec to artysta wszechstronny – malarz, grafik, ceramik, a także organizator licznych plenerów artystycznych. Jego bogaty dorobek obejmuje m.in. udział w prestiżowej wystawie „Najlepsze dyplomy ASP” oraz nagrodę Galerii Manhattan. Od 2017 roku prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów oraz aranżuje wystawy w Miejskim Centrum Kultury. Jest także autorem projektów murali, scenografii dla lokalnych instytucji kultury, a także współtworzy elementy graficzne dla Love Polish Jazz Festival.Wystawa „W NURCIE” to nie tylko podróż po malowniczych zakątkach regionu, ale również okazja do zapoznania się z wyjątkową wrażliwością artysty, który z pasją i niezwykłą starannością uchwycił piękno natury.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.01.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
słabe opady śniegu

Temperatura: 1°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1006 hPa
Wiatr: 24 km/h

Reklama
Bez poglądów i bez zasad, za to z dużą dozą cynizmu Czy ktoś jeszcze pamięta Andrzeja Olechowskiego oraz to, że brał on udział w wyborach prezydenckich, a nawet osiągnął całkiem niezły wynik? To właśnie wówczas powstał ruch Obywatele Dla Rzeczypospolitej, który stał się zalążkiem Platformy Obywatelskiej. Do Olechowskiego dołączył Donald Tusk "wycięty" w wyborach władz ówczesnej Unii Wolności. Trzecim tzw. tenorem był Maciej Płażyński. Dopiero później pojawił się Jan Maria Rokita. Dzisiaj pozostał już tylko Tusk. Niewiele osób pojechało na zjazd "założycielski" do hali gdańskiej "Oliwii". Do nielicznych należał Jacek Kowalewski i jeśli już kogoś można byłoby nazywać "ikoną tomaszowskiej Platformy" to chyba właśnie jego a nie posła, który spędził w niej zaledwie chwilę. Pytacie: kto na to pozwolił? Kolejne decyzje personalne podejmowane przez starostę Mariusza Węgrzynowskiego budzą nie tylko zdziwienie ale i oburzenie. Na portalu NaszTomaszow.pl, jako pierwszy informowałem o zatrudnianiu nowych dyrektorów w szpitalu, pisałem także o stworzeniu nikomu niepotrzebnego stanowiska prokurenta. Chyba jako jedyny radny występowałem przeciwko "występom" Antoniego Macierewicza w "Mechaniku" na rozpoczęciu roku szkolnego. Być może dlatego wiele osób pyta mnie o to, jak to się stało, że ktoś taki jak Mariusz Węgrzynowski został po raz kolejny starostą, mimo, że w poprzedniej kadencji nie brakowało konfliktów, a jakość jego zarządzanie wymyka się racjonalnej ocenie. Do tego władza Starosty opierała się jedynie na grupce skorumpowanych radnych KO.
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: Zgoda budujeTreść komentarza: W Tomaszowie rzadzi Koalicja Antobywatelska 🤣Źródło komentarza: Bez poglądów i bez zasad, za to z dużą dozą cynizmuAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Polska inteligencja ginela w lasach i wiezieniach. Zostalo tylko ruskie Dna i niewiele polskiegoŹródło komentarza: Bez poglądów i bez zasad, za to z dużą dozą cynizmuAutor komentarza: Bartek40tmTreść komentarza: Ludzie nie przenoscie tej wojny PiS - PO na lokalne podwórko. Tutaj mam swoj mały "kraj" i nie patrzac na innych tworzyc przestrzeń do zycia i rozwoju dla mlodego i starszego pokolenia.Źródło komentarza: Tomaszowska Platforma w opałach. Wszyscy wskazują jednego winnego. Jest nim Adrian WitczakAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Mieszkańcy wiedzielize sa szczeniaki i nie zareagowali?Źródło komentarza: Dzikie psy zagryzają zwierzęta. Kiedy kolej na ludzi?Autor komentarza: MieczysławTreść komentarza: Przeciez to juz od 6 lat ledwo zipie. O jakiej kasie i awansie mowisz chlopie? Awans to moglbyc tylko z hajs z LV a nie....teraz...Źródło komentarza: Bartosz Grzelak został nowym trenerem Lechii Tomaszów MazowieckiAutor komentarza: owocowyTreść komentarza: Roszady nie z tej ziemi! Pan Witczak w mateczniku PiS: https://mniszkow.pl/aktualnosc-916-spotkanie_noworoczne_w_gminie_mniszkow.html Brakuje tylko posła Telusa!Źródło komentarza: Tomaszowska Platforma w opałach. Wszyscy wskazują jednego winnego. Jest nim Adrian Witczak
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama