Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu 2024 r. wyniosło 8144,83 zł, co oznacza wzrost o 11 proc. rdr – poinformował w czwartek Główny Urząd Statystyczny. Jednocześnie zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu spadło o 0,4 proc. rdr.
Zdaniem ekonomisty banku ING BSK Piotra Popławskiego mniejsza skala spadku zatrudnienia niż w maju wynika głównie z efektu bazy, czyli ze spadku zatrudnienia w czerwcu 2023 r., a nie z poprawy sytuacji na rynku pracy.
„Nowe dane wskazują na stopniowe pogorszanie się sytuacji na rynku pracy, który z pewnym opóźnieniem reaguje na słabszą koniunkturę w 2023 i I poł. 2024. Jest to szczególnie widoczne w przetwórstwie oraz administracji. Ograniczenia podażowe, m.in. spadek populacji w wieku produkcyjnym oraz odpływ migrantów, powodują jednak, że rynek pracy pozostaje napięty. Warto odnotować, że wg metodologii Eurostatu Polska ma drugie najniższe bezrobocie w UE. Dodatkowo, seria podwyżek płacy minimalnej oraz dostosowania do wysokiej inflacji z przeszłości powodują, że tempo wzrostu wynagrodzeń utrzymuje się na dwucyfrowym poziomie” – stwierdził w komentarzu ekonomista ING BSK.
Zwrócił także uwagę na sektorową strukturę zmiany dynamiki wynagrodzeń w ujęciu rocznym między czerwcem i majem. Dodał, że wyraźnie obniżyła się dynamika płac w przetwórstwie (10,5 proc. r/r w czerwcu wobec 11,6 proc. w maju) oraz w budownictwie (12,8 proc. w stosunku do 14,7 proc.).
„(..) zostało to zrekompensowane przez jednorazowy wzrost dynamiki w górnictwie (23,8 proc. vs 7,0 proc.), związany z wypłatą nagród. Sugeruje to, że wraz z wygaśnięciem czynnika jednorazowego, dynamika wynagrodzeń r/r w kolejnym miesiącu może spaść poniżej 11,0 proc. W dalszym horyzoncie, wraz z wygasaniem wpływu tegorocznych zmian płacy minimalnej oraz trudnościami przedsiębiorstw w przerzucaniu rosnących kosztów pracy na finalnych odbiorców, spodziewamy się, że w 2025 r. dynamika wynagrodzeń powróci do poziomów jednocyfrowych” – stwierdził Popławski. (PAP)
ms/ mmu/
Napisz komentarz
Komentarze