Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 10 stycznia 2025 17:31
Reklama
Reklama

Zaskakujące dane z policyjnych rejestrów. Polacy coraz rzadziej kradną

W pierwszym półroczu 2024 roku stwierdzono 17,1 tys. przestępstw kradzieży w sklepach, czyli o 28,5% mniej niż przed rokiem. Tak wynika z danych Komendy Głównej Policji. Co więcej, liczba wykroczeń kradzieży również spadła. Było ich nieco ponad 125,7 tys. To o 12,4% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wciąż największa część tego typu zdarzeń ma miejsce w sklepach wielkopowierzchniowych. Mówimy o niecałych 103 tys. Tymczasem w małych placówkach jest to nieco ponad 22,7 tys. Zdaniem rynkowych ekspertów, liczba kradzieży nadal powinna spadać, o ile nie wzrośnie mocno inflacja. Wówczas to może się zmienić, ale raczej w niewielkim stopniu.
  • Źródło: Ww. materiał  jest udostępniony na zasadzie nieodpłatnej licencji. © MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone.

Dane Komendy Głównej Policji (KGP) jasno pokazują, że skala kradzieży sklepowych zdecydowanie spada, a przynajmniej w ujęciu statystycznym. Zgodnie z nimi, w pierwszym półroczu 2024 roku stwierdzono ponad 17,1 tys. przestępstw kradzieży w sklepach. To o 28,5% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy takich przypadków było niecałe 24 tys. 

– Branża najprawdopodobniej ma już za sobą największą falę kradzieży, będącą efektem minionych kryzysów. Należy wziąć pod uwagę również działania prewencyjne podejmowane przez retailerów oraz usprawnienia systemów zabezpieczeń, które także mogły przyczynić się do tych spadków – podkreśla Łukasz Grzesik, specjalista z zakresu bezpieczeństwa obiektów handlowych. 

Zdaniem ekspertów, nie można nie wiązać tej sytuacji ze zmianą prawa. Od października 2023 roku zmieniły się bowiem przepisy dotyczące progu kwotowego między wykroczeniem, a przestępstwem kradzieży. Został on podniesiony z 500 do 800 zł, zatem w analizowanych okresach obowiązywały różne kwoty, powyżej których zdarzenie było klasyfikowane jako przestępstwo kradzieży.

– W mojej ocenie, mogło to mieć jakiś wpływ na ww. dane, ale jednocześnie nie sądzę, że to było główną przyczyną wymienionych spadków. Raczej przestępcy dostosowali się do obecnej sytuacji. I obserwują, co dalej będzie się działo z przepisami, oczywiście kontynuując swoje przestępcze działania – komentuje Robert Biegaj, ekspert z Grupy Offerista. 

Do tego Biegaj stwierdza, że na spadek liczby przestępstw kradzieży ma wpływ także obniżająca się inflacja. Powoduje ona, że mniej osób może się na taki krok zdecydować. Podobnie postrzega to Łukasz Grzesik. Jak zauważa, osoby, które wcześniej pod presją ekonomiczną dopuszczały się drobnych i powszechnych kradzieży, a wcześniej nie musiały tego robić, obecnie zaprzestały swojej działalności. 

– Poprawiła się ich sytuacja ekonomiczna albo ponieśli konsekwencje prawne, które mogły zadziałać zniechęcająco. Oczywiście nie należy zapominać także o innych kwestiach podejmowanych przez branżę handlową, takich jak działania prewencyjne, mające na celu przeciwdziałanie fali kradzieży sklepowych, które również przyczyniły się do tego stanu rzeczy – wylicza Grzesik. 

Jak przekonuje Robert Wodejko, ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW we Wrocławiu, nie możemy bezpośrednio przełożyć powyższych danych statystycznych na spadek przestępczości kradzieży w sklepach, ze względu m.in. na zmianę przepisów prawa. – Chcąc właściwie ocenić sytuację, należałoby pokusić się o dodatkowe dane statystyczne, wskazujące, ile w I półroczu br. przyjęto zawiadomień o popełnieniu kradzieży przedmiotów o wartości od 501 zł do 800 zł. Dodając tę liczbę do przedstawionych powyżej przestępstw stwierdzonych, można byłoby uzyskać faktyczny obiektywny obraz sytuacji – analizuje ekspert. 

Ponadto w opinii eksperta, na spadek liczby tych przestępstw w relacji rocznej mogło mieć wpływ również, zawieszenie lub zakończenie działalności usługowej wielu sklepów w Polsce. Było to szczególnie widoczne w ostatnich miesiącach ze względu na wzrost kosztów prowadzenia tego typu biznesów. Tym samym ubyło miejsc, w których można było dokonać takich kradzieży. 

– Przyczyn popełniania określonej kategorii przestępstw, w mojej ocenie, musimy poszukiwać w odniesieniu do wielu czynników. Dane statystyczne powinny obrazować nam skalę tego problemu, to jednak, aby obiektywnie ocenić zmieniające się trendy, należy dysponować naprawdę wieloma dodatkowymi informacjami. Nie można bazować wyłącznie na liczbach – wyjaśnia ekspert z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW we Wrocławiu. 

W poprzednich latach w policyjnych statystykach obserwowane były konsekwentne i wysokie wzrosty liczby kradzieży sklepowych, a obecnie pierwszy raz od dawna widać w tym zakresie spadki. Niemniej dane o skali tego typu zdarzeń w handlu nadal mogą niepokoić.

– O liczbie kradzieży decydują warunki życia i dobrobyt, czego dowodem są wskaźniki konsumenckie. Spada także rola tzw. profesjonalnych kradzieży, dokonywanych przez zorganizowane grupy przestępcze – uważa dr Andrzej Maria Faliński, wiceprezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego. – Okazuje się, że grupy takie chyba nieco bardziej ważą decyzję o podjęciu ryzyka kradzieży. Dostępność produktów i warunki zakupu „psują” rynek nielegalny. Wchodzą też kolejne generacje zabezpieczeń i jest ich więcej, więc ryzyko rośnie – zwraca uwagę ekspert. 

Z kolei Robert Biegaj podkreśla, że trzeba zobaczyć, co faktycznie wydarzy się w kolejnych kwartałach. Do tego koniecznie trzeba wziąć pod uwagę fakt, że kwestia kradzieży w Polsce jest od wielu lat dość skomplikowana i zawsze praktycznie powiązana z sytuacją gospodarczo-społeczną, a więc nie jest to proste zadanie, żeby kreślić dłuższe scenariusze. 

– Na razie wygląda to dobrze od strony liczby zdarzeń, ale wciąż pamiętajmy o tym, że tak naprawdę porównujemy dwa skrajnie różne okresy, tj. czas największych wzrostów cen w sklepach (w tym inflacji) i moment dużych spadków. I tutaj trzeba być dość ostrożnym, żeby nie popełnić błędu – przestrzega ekspert z Grupy Offerista. 

Dane KGP wskazują również, że w I połowie br. stwierdzono nieco ponad 125,7 tys. wykroczeń kradzieży w sklepach małopowierzchniowych i wielkopowierzchniowych. To o 12,4% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy takich przypadków odnotowano trochę ponad 143,5 tys. 

– Potwierdza to ogólny trend. Lepiej zarabiamy, ceny nie rosną, więc mniej kradniemy. Nie stać nas na podjęcie ryzyka kradzieży. Dotyczy to wszystkich sklepów – podkreśla dr Faliński. – W małych placówkach widać wzrost roli nowoczesnych zabezpieczeń, choćby w efekcie standardów wyposażenia oczekiwanych przez franczyzodawców – dodaje ekspert. 

W przypadku tego typu wykroczeń wciąż jednak najwięcej przypada na sklepy wielkopowierzchniowe. W I półroczu br. było ich blisko 103 tys. W 2023 roku zarejestrowano lekko ponad 114,6 tys. Z kolei w przypadku małych sklepów tegoroczny wynik to trochę ponad 22,7 tys. Rok wcześniej było to niecałe 29 tys. Eksperci tłumaczą to poczuciem anonimowości, szerokim asortymentem i możliwością znalezienia się w tłumie konsumentów.

– Osoby dokonujące kradzieży w dalszym ciągu chętniej wybierają aglomeracje, w których znajduje się więcej obiektów wielopowierzchniowych. W takich miejscach jest lepszy wybór i łatwiej ukryć zamiar kradzieży, gdy personel zajęty jest obsługą innych klientów – mówi Łukasz Grzesik. – Z kolei małe formaty są domeną drobnych kradzieży, zwykle dokonywanych na bieżące potrzeby. Trudniej jest je dokonywać regularnie, ponieważ łatwiej je wykryć – zaznacza specjalista z zakresu bezpieczeństwa obiektów handlowych.

Według ekspertów, trudno jednoznacznie wskazać, jak pod względem liczby kradzieży może wypaść drugie półrocze 2024 roku, zarówno jeśli chodzi o przestępstwa, jak i wykroczenia tego typu, ponieważ na ich liczbę ma wpływ wiele czynników. Tymczasem rozwój sytuacji gospodarczej wciąż jest mocno niepewny. 

– Inflacja raczej wzrośnie. Jeśli nie skompensują jej natychmiastowe podwyżki płac, od razu zobaczymy to w statystykach kradzieży konsumenckich i pracowniczych – przewiduje dr Andrzej Maria Faliński. – Wysoka granica pomiędzy wykroczeniem a przestępstwem tylko będzie temu sprzyjać. Pod koniec roku „prezentowe” święta będą silnie oddziaływać na wzrost kradzieży – podsumowuje dr Faliński.

 

Obraz Victoria z Pixabay

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Malarska opowieść o rzece Marcina Stańca Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza na wyjątkowy wernisaż malarstwa „W NURCIE”, który odbędzie się 17 stycznia, o godz. 18 w sali wystawowej MCK przy placu Kościuszki 18. Wstęp wolny.Ekspozycja obejmuje zbiór prac powstałych na przestrzeni ostatnich trzech lat w ramach cyklu „Rzeka”. Motyw rzeki w pejzażu jest obecnie głównym tematem malarskim realizowanym przez autora. Obrazy przedstawiają miejsca, które artysta lubi nazywać „swoimi”. Są to leśne strumienie i zbiorniki wodne znajdujące się w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego. Prace wykonane zostały w technice olejnej na płótnie.Marcin Staniec to artysta wszechstronny – malarz, grafik, ceramik, a także organizator licznych plenerów artystycznych. Jego bogaty dorobek obejmuje m.in. udział w prestiżowej wystawie „Najlepsze dyplomy ASP” oraz nagrodę Galerii Manhattan. Od 2017 roku prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów oraz aranżuje wystawy w Miejskim Centrum Kultury. Jest także autorem projektów murali, scenografii dla lokalnych instytucji kultury, a także współtworzy elementy graficzne dla Love Polish Jazz Festival.Wystawa „W NURCIE” to nie tylko podróż po malowniczych zakątkach regionu, ale również okazja do zapoznania się z wyjątkową wrażliwością artysty, który z pasją i niezwykłą starannością uchwycił piękno natury.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.01.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 1°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1010 hPa
Wiatr: 25 km/h

Reklama
Bez poglądów i bez zasad, za to z dużą dozą cynizmu Czy ktoś jeszcze pamięta Andrzeja Olechowskiego oraz to, że brał on udział w wyborach prezydenckich, a nawet osiągnął całkiem niezły wynik? To właśnie wówczas powstał ruch Obywatele Dla Rzeczypospolitej, który stał się zalążkiem Platformy Obywatelskiej. Do Olechowskiego dołączył Donald Tusk "wycięty" w wyborach władz ówczesnej Unii Wolności. Trzecim tzw. tenorem był Maciej Płażyński. Dopiero później pojawił się Jan Maria Rokita. Dzisiaj pozostał już tylko Tusk. Niewiele osób pojechało na zjazd "założycielski" do hali gdańskiej "Oliwii". Do nielicznych należał Jacek Kowalewski i jeśli już kogoś można byłoby nazywać "ikoną tomaszowskiej Platformy" to chyba właśnie jego a nie posła, który spędził w niej zaledwie chwilę. Pytacie: kto na to pozwolił? Kolejne decyzje personalne podejmowane przez starostę Mariusza Węgrzynowskiego budzą nie tylko zdziwienie ale i oburzenie. Na portalu NaszTomaszow.pl, jako pierwszy informowałem o zatrudnianiu nowych dyrektorów w szpitalu, pisałem także o stworzeniu nikomu niepotrzebnego stanowiska prokurenta. Chyba jako jedyny radny występowałem przeciwko "występom" Antoniego Macierewicza w "Mechaniku" na rozpoczęciu roku szkolnego. Być może dlatego wiele osób pyta mnie o to, jak to się stało, że ktoś taki jak Mariusz Węgrzynowski został po raz kolejny starostą, mimo, że w poprzedniej kadencji nie brakowało konfliktów, a jakość jego zarządzanie wymyka się racjonalnej ocenie. Do tego władza Starosty opierała się jedynie na grupce skorumpowanych radnych KO.
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: chewezTreść komentarza: O co w tym wszystkim chodzi??????Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: OloTreść komentarza: Katecheta dyrektorem muzeum , nic mnie już nie zdziwi w tym bantustanie.Źródło komentarza: W. Wendrowski znowu dyrektoremAutor komentarza: Mariusz StrzępekTreść komentarza: No nie do końca. Postępowanie stało się bezprzedmiotowe i taka powinna zapaść decyzja, ponieważ do czasu rozpatrzenia odwołania p. Gajewski powinien nadal być pełnoprawnym członkiem, chyba, że sam złożyłby rezygnację. Wtedy nie ma potrzeby obradować i kogokolwiek wykluczać, bo przecież już wcześniej wykluczył się sam. Tak też zrobił i miał rację. Dokładnie jak w każdym postępowaniu sądowym. Analogicznie jak ze sprawą wytoczoną panu Utrackiemu. W internecie znajdziemy informację, że ją wygrał. A on niczego nie wygrał, a Sąd wydał jedynie postanowienie o umorzeniu postępowania z uwagi na jego bezprzedmiotowość wynikająca z faktu, że oskarżyciel wycofał prywatny akt oskarżenia. Podsumowując informacja z tezą zawarta została w gazecie a nie w moim tekście :)Źródło komentarza: Gajewski wykluczony z PO? Fajno jakbym sam coś o tym wiedział - odpowiada były radnyAutor komentarza: andyTreść komentarza: To, że polityka to w krysztale pomyje pisano i śpiewano już dawno, ale autor powinien zachować elementarne poczucie staranności, zamiast pisać teksty z tezą. Z informacji TIT wynika, że decyzja o wykluczeniu pana Gajewskiego z partii zapadła w pierwszej instancji 15 października 2024 r. Został wykluczony z PO i od tej decyzji się odwołał do sądu II instancji. Jak zatem można złożyć rezygnację, która nastąpiła (zgodnie z pismem jakie pan Gajewski zamieścił na swoim fb) 20 listopada 2024 r., kiedy nie jest się już członkiem partii, a odwołanie dotyczy przywrócenia w prawach członka? Nie zmienia to oczywiście faktu, że partyjne gierki (każdej partii) to jedna wielka kloaka.Źródło komentarza: Gajewski wykluczony z PO? Fajno jakbym sam coś o tym wiedział - odpowiada były radnyAutor komentarza: nbrTreść komentarza: A gdzie doktryna, jeśli będziesz w PO to będziemy cię bronić jak niepodległości? Cyrk na kółkach w ostatnim czasie w tej lokalnej PO. Na górze wcale nie lepiej, bo już nawet głosują inaczej w tęczowej Koalicji, ale to akurat dobre dla Polski i Polaków.Źródło komentarza: Gajewski wykluczony z PO? Fajno jakbym sam coś o tym wiedział - odpowiada były radnyAutor komentarza: TomaszówTreść komentarza: Były też walczy za złem z sepsa i co?wszyscy byli w niebo wzięci,albo zimny Lech już wszyscy zapomnieli?Źródło komentarza: LV ukarani za zwulgaryzowanie reklamy. Takie bilbordy znajdują się też w okolicy Tomaszowa
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama