Jak podał w środę GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w lipcu 2024 r. wzrosły rdr o 4,2 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 1,4 proc.
Według analityków PKO BP, skokowy wzrost inflacji CPI w lipcu do 4,2 proc. r/r (dane wstępne) z 2,6 proc. r/r w czerwcu, to głównie efekt częściowego odmrożenia cen nośników energii. Zaznaczyli jednak, że jego przełożenie na inflację okazało się słabsze od obaw. "Inflacja uplasowała się poniżej naszej prognozy (4,7 proc. r/r) i konsensusu (4,4 proc. r/r)" - napisali.
Wyliczyli, że ceny nośników energii w lipcu wzrosły o 11,8 proc. m/m, czyli o ok. 3pp. słabiej niż szacowano. "Ich wzrost odzwierciedla pełne odmrożenie cen gazu, częściowe odmrożenie cen energii elektrycznej (wyższy limit) i ciepła systemowego" - wskazali. Zaznaczyli, jednak, że o tym, który komponent wzrósł słabiej od założeń, przekonamy się dopiero przy publikacji pełnych danych, czyli 14. sierpnia br. Wtedy też - ich zdaniem - możliwa będzie ocena, czy lipcowa niespodzianka odzwierciedla jedynie większe rozłożenie w czasie zmian cen, czy faktycznie ich łączny proinflacyjny efekt jest mniejszy niż zakładaliśmy.
"Szacujemy, że łącznie efekt wojenny (kiedy zaczęły eskalować napięcia na linii Zachód – Rosja) podbił ceny nośników energii o 75 proc.(...) wobec wzrostu przeciętnego poziomu cen konsumenckich w tym czasie o 34 proc." - czytamy.
Przypomnieli, że waży się kwestia dalszych zmian cen energii elektrycznej, które według obecnego stanu prawnego powinny zostać w pełni odmrożone od stycznia 2025r. To - w ich ocenie - oznaczałoby kolejny skokowy wzrost. Dodali, że rząd rozważa jednak przedłużenie obecnego limitu na przyszły rok, co - ich zdaniem - wpłynie na inflację nieco poniżej 1 pp..
Jeśli chodzi o ceny żywności, to w lipcu spadły one o 0,5 proc. m/m i były nieco niższe niż wynikało ze wstępnych wyliczeń PKO BP. "Skala spadku była nieco mniejsza niż sugeruje wzorzec sezonowy i wyraźnie mniejsza niż w zeszłym roku. W efekcie roczna dynamika cen żywności wzrosła do 3,2 proc. z 2,5 proc., co podbiło inflację ogółem o 0,2pp. W sierpniu oczekujemy kontynuacji tej tendencji" - czytamy w komentarzu.
W ich ocenie, inflacja bazowa w lipcu utrzymała się na poziomie 3,6 proc. r/r. "W skali miesiąca i po odsezonowaniu ceny bazowe wzrosły o 0,4 proc., podobnie jak w czerwcu. Ich impet przestał słabnąć, co wpisuje się w oczekiwaną przez nas na drugą połowę 2024 stabilizację inflacji bazowej na poziomie nieco poniżej 4 proc. r/r." - napisali.
Dodali, że dane GUS są neutralne dla RPP: lipcowy odczyt jak na razie wpisuje się we wskazania ostatniej projekcji inflacyjnej. W ich ocenie Rada skupi się na ponownym wyjściu dynamiki cen ponad cel inflacyjny ignorując jej „administracyjne” źródła, niezależne od fundamentów i pozostające poza wpływem polityki pieniężnej. "Niższy odczyt za lipiec przesuwa nieznacznie w dół zakładaną przez nas ścieżkę inflacji na drugą połowę 2024 i daje szansę, że na koniec 2024 inflacja nie przekroczy poziomu 5 proc. r/r." - ocenili.(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze