Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 10 stycznia 2025 23:54
Reklama
Reklama

Trzy miesiące po wojnie w Krakowie doszło do pogromu. Iskrą był krzyk harcerza: „Żydzi mnie mordują” (aktl.)

11 sierpnia 1945 r., zaledwie trzy miesiące od zakończenia wojny, w Krakowie doszło do pogromu. Iskrą był krzyk biegnącego od strony synagogi harcerza: „Żydzi mnie mordują”.

Pogromowi krakowskiemu z 1945 r. monumentalną, dwutomową publikację poświęciła prof. Joanna Tokarska-Bakir, antropolożka kultury z Polskiej Akademii Nauk. Książka „Kocia muzyka. Historia chóralna pogromu krakowskiego” ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarna Owca.

Na podstawie wielu dokumentów, m.in. relacji świadków i ofiar pogromu, a także akt śledztwa i procesu, prof. Tokarska-Bakir ustaliła szczegółowy przebieg kilkugodzinnych zdarzeń. Opisała również tło – przedstawiła losy zarówno uczestników pogromu jak i osób, które w krytycznych chwilach próbowały Żydów ratować, często ryzykując przy tym własne życie.

Do pogromu doszło w sobotę 11 sierpnia, gdy w synagodze Kupa na krakowskim Kazimierzu odbywało się nabożeństwo szabasowe. Uczestniczyła w nim grupa Żydów, wśród których byli niedawni więźniowie hitlerowskich obozów.

W pewnym momencie okna synagogi zostały obrzucone kamieniami przez jakichś wyrostków. Jeden z nich, 12-letni harcerz, został przyłapany na gorącym uczynku. Iskrą, która wywołała pogrom był jego krzyk: „Żydzi mnie mordują”. Zaraz potem obecny na pobliskim targowisku tłum wdarł się do synagogi, a także do domów, w których mieszkali Żydzi.

Synagogę zdemolowano, a później podpalono, zaś Żydów pobito i ograbiono. W odróżnieniu od dużo bardziej znanego pogromu kieleckiego z 1946 r., w którym zabitych zostało 42 Żydów, w Krakowie śmierć poniosła tylko jedna z napadniętych osób. Była nią Róża Berger, której udało się przeżyć w obozie Auschwitz-Birkenau. Podejrzany o jej zastrzelenie milicjant (rozpoznał go mąż zabitej) do niczego się jednak nie przyznał i uniknął kary.

W podobny sposób – umorzeniem śledztwa przez prokuraturę lub wyrokami uniewinniającymi w sądzie – skończyły się postępowania wobec większości innych uczestników pogromu. Nie skazano nawet tych z nich, którzy atakowali umundurowanych funkcjonariuszy milicji.

Prof. Tokarska-Bakir zwraca uwagę, że bezpośrednim następstwem pogromu krakowskiego i podobnych zdarzeń, do których w tamtym czasie dochodziło w innych miejscowościach (wystąpienia antyżydowskie miały miejsce również w Rzeszowie, Tarnowie, Chełmie, Przemyślu, Miechowie, Częstochowie, Radomiu, Lublinie, Płocku) była masowa emigracja większości polskich Żydów.

"Można się z spotkać z oceną, że w Krakowie nie było pogromu, skoro tylko jedna osoba zginęła. Ale pogrom w ścisłym sensie tego słowa rozpoznajemy nie po liczbie ofiar, tylko po mechanizmie kontroli społecznej. (...) Pogrom bezkrwawy jest nawet skuteczniejszy, bo śledztwo jest wówczas mniej pilne, a sterroryzowana mniejszość bierze nogi za pas, gdy tylko rozpozna, czym to pachnie. Tak właśnie stało się po polskich pogromach po wojnie. W panice wyjechało wtedy ponad 200 tysięcy ludzi" - powiedziała prof. Tokarska-Bakir w rozmowie z PAP.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Malarska opowieść o rzece Marcina Stańca Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza na wyjątkowy wernisaż malarstwa „W NURCIE”, który odbędzie się 17 stycznia, o godz. 18 w sali wystawowej MCK przy placu Kościuszki 18. Wstęp wolny.Ekspozycja obejmuje zbiór prac powstałych na przestrzeni ostatnich trzech lat w ramach cyklu „Rzeka”. Motyw rzeki w pejzażu jest obecnie głównym tematem malarskim realizowanym przez autora. Obrazy przedstawiają miejsca, które artysta lubi nazywać „swoimi”. Są to leśne strumienie i zbiorniki wodne znajdujące się w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego. Prace wykonane zostały w technice olejnej na płótnie.Marcin Staniec to artysta wszechstronny – malarz, grafik, ceramik, a także organizator licznych plenerów artystycznych. Jego bogaty dorobek obejmuje m.in. udział w prestiżowej wystawie „Najlepsze dyplomy ASP” oraz nagrodę Galerii Manhattan. Od 2017 roku prowadzi zajęcia artystyczne dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów oraz aranżuje wystawy w Miejskim Centrum Kultury. Jest także autorem projektów murali, scenografii dla lokalnych instytucji kultury, a także współtworzy elementy graficzne dla Love Polish Jazz Festival.Wystawa „W NURCIE” to nie tylko podróż po malowniczych zakątkach regionu, ale również okazja do zapoznania się z wyjątkową wrażliwością artysty, który z pasją i niezwykłą starannością uchwycił piękno natury.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.01.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
słabe opady śniegu

Temperatura: 0°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1009 hPa
Wiatr: 24 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 337 Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 337 w wykonaniu standardowym w kolorze buk. Akcesoria: stolik Rubens 3 w kolorze buk.Łóżko PB 337 jest szczególnym łóżkiem do opieki długoterminowej, które w przeciwieństwie do klasycznych łóżek posiada możliwość opuszczenia krawędzi leża do poziomu ok. 23 cm. Niskie, dolne położenie leża ułatwia dostęp osobom z problemami z koordynacją ruchową i zwiększa bezpieczeństwo pacjenta nawet przy opuszczonych barierkach bocznych.Więcej informacjiKolory standardowe: DETALE PRODUKTU:1. Położenie leża 23 cm od podłogi4. Solidne koło z hamulcem2. Zabudowane napędy podnoszenia łóżka5. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji3. Leże z regulacją twardości6. Dodatkowa regulacja za pomocą rastomatu OPCJE:zmiana wypełnienia leża • zmiana długości leża • zmiana kolorystykiPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 23 do 63 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:219 × 102 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 7 cmCiężar całkowity:101,4 kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-337 [PDF]
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama