Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 19 września 2024 17:59
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Ekspert: nie zawsze ubezpieczenie od klęsk żywiołowych obejmuje powódź

Nie zawsze ubezpieczenie od klęsk żywiołowych obejmuje powódź - zwraca uwagę dyrektor ds. ubezpieczeń majątkowych Polskiej Izby Ubezpieczeń Rafał Mańkowski. Są produkty ubezpieczeniowe, gdzie jest ustalany odrębny limit dla powodzi; każdy powinien zajrzeć w swoją umowę ubezpieczenia - radzi ekspert.

Dyrektor ds. ubezpieczeń majątkowych PIU w rozmowie z PAP przekazał, że z sondy, jaką Izba przeprowadziła wśród zakładów ubezpieczeń nie wynika, by mogło się wydarzyć coś, co zakłóci procedury likwidacji szkód popowodziowych. Przyznał, że w najbliższych dniach zakłady ubezpieczeń spodziewają się "fali zgłoszeń" wniosków o wypłatę odszkodowań. "Wszystkie zakłady ubezpieczeń uruchomiły swoje procedury zarządzania kryzysowego, co oznacza, że zasoby z mniej dotkniętych terenów czy niedotkniętych katastrofą powodziową zostały przerzucone na Dolny Śląsk" - dodał.

Mańkowski zapewnił też, że ubezpieczyciele "będą robili wszystko", żeby zgłaszane szkody były likwidowane w terminach przewidzianych w ustawie.

"Zakłady ubezpieczeń wzmocniły swoje infolinie, wydłużyły godziny pracy. Cześć ubezpieczycieli wysyła smsy do potencjalnych poszkodowanych z informacją o tym, jak się skontaktować. Są wzmacniane także służby likwidacji szkód" - poinformował Mańkowski.

Dodał, że we wszystkich zakładach ubezpieczeń uruchomiona jest też procedura uproszczona likwidacji nieznacznych szkód. "To powoduje, że nie będzie potrzeby wizyt rzeczoznawców i na bazie elektronicznej dokumentacji dostarczonej przez osoby poszkodowane będą ustalane kwoty odszkodowań i wypłacane pieniądze" - wyjaśnił Mańkowski.

Jak wskazał, uproszczona procedura likwidacji szkody trwa z reguły kilka dni. "Są przypadki, że wypłata odszkodowania następuje w ciągu jednego dnia. Jeśli chodzi o szkody bardziej skomplikowane, to mamy tu standardowo termin ustawowy 30 dni na cały proces likwidacji szkody, chyba że ustalenie odpowiedzialności i zakresu szkody wymaga dodatkowej dokumentacji" - zaznaczył ekspert.

Mańkowski zwrócił uwagę, że w przypadku ubezpieczenia budynku jednorodzinnego może być konieczność stwierdzenia przez rzeczoznawcę czy budynek nadaje się do remontu, czy np. jest tak uszkodzony, że konieczna jest rozbiórka i budowa nowego. "W takiej sytuacji ubezpieczyciel będzie wymagał opisu zdarzenia, dokumentacji fotograficznej powstałych szkód i dopiero na tej podstawie zakład ubezpieczeń będzie informował o ewentualnych dalszych działaniach" - zaznaczył ekspert. "Czasami jest tak, że potrzebny jest ekspert, żeby sprawdzić, co trzeba naprawić i w jakim zakresie, a nie zawsze uszkodzenia widać gołym okiem" - dodał.

Jak przekazał dyrektor, w przypadku firm dokumentacją tego, co zostało zniszczone, są faktury zakupu. "Jeżeli te faktury zostały zniszczone, np. zalane, wtedy zakład ubezpieczeń będzie ustalał z właścicielem firmy jak udokumentować szkodę. Tu jednolitych zasad nie ma. Służby likwidacji szkód będą się dostosowywać do poszczególnych przypadków" - stwierdził.

Dodał, że jeżeli pojazd został zalany i zakład ubezpieczeń stwierdzi, że taki pojazd nie nadaje się do naprawy i eksploatacji, to będzie decyzja o szkodzie całkowitej i zostanie wypłacone odszkodowanie zgodnie z postanowieniami umowy ubezpieczenia.

Pytany, czy ubezpieczenie od klęsk żywiołowych obejmuje swym zakresem powódź ekspert przyznał, że produkty ubezpieczeniowe są różnie konstruowane. "Są produkty, które standardowo mają w swoim zakresie ochrony powódź, a są takie, gdzie jest ustalany odrębny limit dla powodzi. Każdy musi zajrzeć w swoją umowę ubezpieczenia, bo mamy produkty różne i takiej standaryzacji nie ma, ale większość umów to ryzyko powodzi obejmuje" - powiedział PAP Mańkowski. Dodał, że są ubezpieczenia od tzw. wszystkich ryzyk. "Wtedy najprawdopodobniej powódź jest objęta ochroną ubezpieczeniową. Są z kolei ubezpieczenia od ognia i innych zdarzeń losowych i wtedy może się okazać, że potrzebne jest wykupienie dodatkowego limitu na powódź" - doprecyzował.

Zapewnił, że firmy ubezpieczeniowe są finansowo przygotowane na wypłatę odszkodowań powodziowych. "Zakłady ubezpieczeń, żeby prowadzić działalność gospodarczą, muszą posiadać określoną wysokość kapitałów własnych, muszą też ekspozycje na ryzyko zabezpieczać umowami reasekuracyjnymi, tzw. umowami katastroficznymi, więc to się w tej chwili dzieje" - zaznaczył. "Duża cześć wypłaconych odszkodowań zostanie pokryta przez reasekuratorów, z którymi zakłady ubezpieczeń mają zawarte umowy reasekuracji" - dodał.

Zdaniem Mańkowskiego skala zniszczeń na Dolnym Śląsku jest zdecydowanie wyższa niż w 2010 r. "Jeśli chodzi o 1997 r. to większa część zniszczeń, która się wtedy wydarzyła, obejmowała Opole, Wrocław, Siechnice, Oławę, czyli te miasta, które są w tej chwili bronione. Jeżeli zbiornik (Racibórz Dolny - PAP) zadziała i uda się na tyle spłaszczyć falę, że te zniszczenia w dużych miastach nie będą wielkie, to być może szkód tak dużych jak wtedy nie będzie" - ocenił ekspert. Zaznaczył jednak, że rok 1997 i 2024 to "zupełnie inna rzeczywistość gospodarcza". "Mamy zmianę wartości pieniądza w czasie, jesteśmy społeczeństwem dużo bogatszym niż 30 lat temu. Infrastruktura, która została zniszczona to zupełnie inna infrastruktura niż ta, którą dysponowaliśmy w 1997 r., a więc wartość mienia, którą dysponujemy jako społeczeństwo jest inna" - zauważył Mańkowski, dodając, że również przeciętna wartość samochodu jest wyższa. "Jeździmy statystycznie lepszymi i nowszymi samochodami, przeciętna wartość budynku jednorodzinnego jest wyższa. Trudno jest porównać jeden do jednego powódź 1997 do powodzi 2024" - stwierdził.

Według niego nie ma obecnie potrzeby wymyślania nowych produktów ubezpieczeniowych na wypadek zjawisk ekstremalnych. "Zakłady ubezpieczeń będą analizowały to, co się wydarzyło obecnie na Dolnym Śląsku, co zadziałało, co nie. Będą też analizowane przez nie informacje przekazywane przez administrację państwa na temat planowanych inwestycji w infrastrukturę przeciwpowodziową' - wskazał, dodając, że to co jest brane pod uwagę to kwestia częstotliwości występowania zdarzeń, ekspozycji na ryzyko.

Ekspert pytany o powszechność ubezpieczeń od powodzi w Polsce przyznał, że według szacunków PIU ponad 60 proc. budynków jednorodzinnych jest ubezpieczonych. "Większość to nowe budynki, które muszą mieć ubezpieczenie, ponieważ tego wymagają banki, które finansowały ich budowę" - zaznaczył. "Trochę mniejsza jest powszechność takich ubezpieczeń w przypadku budynków wielorodzinnych. Jeśli chodzi o gospodarstwa rolne to szacujemy, że ponad 80 proc. z nich w skali kraju ma wykupione ubezpieczenie budynków wchodzących w skład gospodarstwa od powodzi" - przekazał Mańkowski. (PAP)

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Polecane
Prawa pacjenta nadal łamanePrawa pacjenta nadal łamaneNajwyższa Izba Kontroli stwierdziła przypadki naruszania praw pacjenta we wszystkich badanych obszarach. W większości kontrolowanych szpitali pacjenci nie mieli pełnego dostępu do informacji, a prawie 30% podmiotów leczniczych nie zapewniło pacjentom godnych warunków pobytu w szpitalu. Rzecznik Praw Pacjenta – chociaż miał świadomość licznych problemów i nieprawidłowości w obszarze ochrony praw pacjenta - nie realizował w pełni wszystkich ustawowych zadań. Izba podkreśla, że pomimo alarmujących ustaleń z kontroli NIK dotyczącej bezpieczeństwa badań genetycznych z 2018 r. w Polsce nadal brakuje odpowiednich przepisów regulujących ten obszar. Taka sytuacja stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa pacjentów i poszanowania ich praw.Data dodania artykułu: Dzisiaj, 13:11
Prawa pacjenta nadal łamaneKomunikat dotyczący osoby zaginionej poszukiwanej przez Fundację ITAKA: Michał AugustynFakty nie kłamią? Według TIT, tym gorzej dla faktów?Kazimierz Mordaka mówi: Wstyd Panie Starosto!Tomaszowscy Policjanci pomagająUważaj komu pomagasz!Szokujące! Zabójstwo za 50 złotychTomaszów Mazowiecki upamiętnił 85. Rocznicę Agresji ZSRR na Polskę i Światowy Dzień SybirakaFilmowa jesień w kinach HeliosLechia z nowym treneremWarsztatami jazzowymi rozpoczął się 8. Love Polish Jazz FestivalProf. Andrzej Friszke: wątpię, by Polska się mogła obronić, gdyby walczyła w 1939 roku tylko z Niemcami (wywiad)
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie małe

Temperatura: 21°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1026 hPa
Wiatr: 17 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: ORMOTreść komentarza: Prymós - życzę ci, aby służby namierzyły twój IP i dołożyły ci taką karę finansową, żebyś musiał sprzedać ostatni komputer i więcej nie pisał. Miszu "mowy nienawiści".Źródło komentarza: Tomaszów Mazowiecki upamiętnił 85. Rocznicę Agresji ZSRR na Polskę i Światowy Dzień SybirakaAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Szanowny Andrzeju. Trochę Ciebie poniosło. Ty nie jesteś złym człowiekiem, ale służysz złej sprawie. Wy, czerwone krasnale, powinniście już dawno stwierdzić: to, co było (Gomułka, Gierek, Jaruzelski. ryżowaty volksdojcz) "uż se ne wrati" (po czesku). Tymczasem, z powyższego materiału, zasadniczą kwestią jest stwierdzenie (cytat): "Faktyczna koalicja została bowiem zawarta między Adrianem Witczakiem a Mariuszem Węgrzynowskim. Widać to było na obradach Rady Miejskiej, gdzie wszystkie głosowania były takie same.". I co ?! Witczak stał się Waszym (czerwonych krasnali) idolem ?! Bo rozpierd... prawicę?! Pięknie, k.u.r.w.a, pięknie!!! Robisz zarzut MS, że uważa się za dziennikarza?! No to zdradź nam, za kogo Ty się uważasz??? Jeżeli Ty uważasz, że Twój bełkot jest lepszy od tego, co pisze MS, to jest tylko Twoja broszka. Nie wyobrażasz sobie, że ten Twój tit, to jest zwykłe, lokalne badziewie, zarabiające głównie na reklamach i na ogłoszeniach?! Jędruś: minęły czasy: WISTOM-u, MAZoWII, TOMTEKSU i innych "socjalistycznych zakładów pracy", zatrudniających tzw.: "klasę robotniczą", która dała w d.u.p.ę. Twoim idolom i ich pogoniła w p.i.z.d.u. A wy ciągle swoje: niech żyje socjalistyczna/komunistyczna Polska. Ludzie: to uż se ne wrati. Tak więc, daj sobie na wstrzymanie. Pozdrowienia od starego czekisty.Źródło komentarza: Fakty nie kłamią? Według TIT, tym gorzej dla faktów?Autor komentarza: Mariusz StrzępekTreść komentarza: Szanowny Panie redaktorze naczelny, Andrzeju Kucharczyku. Dziennikarz, a zapewne za takiego się Pan uważa, nie tylko nie powiela plotek, jak robiliście to w swojej gazecie wielokrotnie i to od lat, a później przegrywaliście procesy, ale pokazuje rzeczywistość na bazie faktów a nie własnego widzimisię. Aby pokazać fakty należy prezentować stanowiska różnych stron. Do tego trzeba przynajmniej próbować się z kimś skontaktować a Pan sobie nie zadał trudu, zamiast tego spróbował mnie po raz kolejny oczernić w swojej gazecie,, pisząc rażące nieprawdy. Gdyby nie Pańska hodowana latami nienawiść do każdego kto myśli inaczej i myśli w ogóle i szczucie na często przyzwoitych ludzi Tomaszów Mazowiecki byłby lepszym miejscem. Przymyka Pan oczy na polityczną korupcję, bo ona panu pasuje. Osobiście pana prosiłem o wsparcie w tej sprawie z Glimasińskim i innymi nominatami, mimo, że wykonanie do Pana telefonu było dla mnie ogromnym wysiłkiem. I co Pan zrobił? Niezbyt wiele. Dziś ten układ Pan wspiera. Po raz kolejny Pan kłamie. Nie szkaluję żadnego Stowarzyszenia. Cytuję jedynie Pańskiego pracownika, Pana Krzysztofa Krasnodębskiego, którego cynicznie przez długi czas Pan wykorzystywał i traktował instrumentalnie, znając jego emocjonalność. W zakresie organizacji nie sądzę by kłamał, bo wszystko co napisał ma potwierdzenie w faktach Wie Pan, co mi opowiadał Krzysztof? Że cenzuruje Pan w gazecie każdy tekst i wyrzuca z niego ludzi, których osobiście nie lubi. Taki to "titowski" obiektywizm. Zresztą jego samego nie opluwałem jak Pan pisze na wszystkie sposoby, chociaż być może zdarzyło mi się zbyt ostro odpowiedzieć na ordynarne i wulgarne ataki. Wciąż posiadam screeny. Czasem człowiek zmuszony jest się bronić. Ale żeby być uczciwym zawsze mówiłem, że ma talent i źle go wykorzystuje. Wieczorem opublikuję mail, jaki do Pana wysłałem dawno temu z prośbą o interwencję, zwracając uwagę na niestosowne zachowanie. Pamięta Pan, jakiej odpowiedzi mi udzielił? Że to nie Pańska sprawa. Jest Pan wyjątkowym naprawdę hipokrytą. I piszę to z pełną świadomością tego, że zaraz się pan będzie na mnie mścił, bo tak się składa, że mamy sporo wspólnych znajomych i zdają mi pełne relacje z tego, jak pan próbuje i ich na mnie podszczuwać.Źródło komentarza: Fakty nie kłamią? Według TIT, tym gorzej dla faktów?Autor komentarza: EwaTreść komentarza: Pan radny nie musi się chwalić ,wszyscy znamy Jego zaangażowanie w sytuacjach wymagających pomocy Dla niedoinformowanych -proszę wejść na stronę osp Białobrzegi Tomaszów Maz To tylko ułamek dobra z Jego stronyŹródło komentarza: Kazimierz Mordaka mówi: Wstyd Panie Starosto!Autor komentarza: Andrzej KucharczykTreść komentarza: Szanowny panie radny Mariuszu Strzępek Dziennikarz, a za takiego zapewne się pan uważa, nie powiela plotek, nie pisze w stylu - podobno jedna pani powiedziała drugiej, że ta trzecia widziała". Nie tworzy mitologii. Jak by pan nie zakłamywał rzeczywistości, jakie kolejne "niedźwiedzie przysługi" robił, efekt jest jasny - skłóca pan ludzi i sprawia, że nie chcą mieć z panem, a co za tym idzie z pańskim pisowsko-kkwwitkowskim obozem politycznym do czynienia. Bo to w końcu pan i pana koledzy postawili Mariusza Węgrzynowskiego na stanowisku starosty. Tłumaczenie, że was oszukał, nawet w piaskownicy uważane byłoby za głupie i dziecinne. W swoim uporczywym dążeniu do postawienia się w roli jedynego sprawiedliwego posuwa się pan nawet do szkalowania robiącego mnóstwo dobra Stowarzyszenia. I czyimi słowami pan to robi - Krzysztofa Krasnodębskiego. Nagle człowiek, którego jeszcze niedawno opluwał pan na wszelkie możliwe sposoby, pisząc o jego alkoholizmie, chorobie psychicznej, jest dla pana autorytetem. Myślałem, że tym samym osiągnął pan już dno, ale chyba pokładam zbyt dużą wiarę w człowieka.Źródło komentarza: Fakty nie kłamią? Według TIT, tym gorzej dla faktów?Autor komentarza: Dno dnaTreść komentarza: Szkoda Lidzia szkoda…. Smród za Tobą będzie się ciągnął…. A ten rzeczycki tłuk stanowiska będzie zmieniał jeszcze wiele razyŹródło komentarza: Głos radnej za posadę dla Glimasińskiego? Wszystko może na to wskazywać
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama