Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 18 października 2024 05:15
Reklama
Reklama

Krystyna Janda: spektakl "Koniec czerwonego człowieka" to przestroga

Tym spektaklem nie chcę dawać żadnych odpowiedzi, sztuka nie jest też próbą rozliczenia się z komunizmem. Chciałabym, by ten spektakl był przestrogą, ostrzeżeniem, przypomnieniem - powiedziała PAP Krystyna Janda. Od 17 października w Och-Teatrze będzie można zobaczyć "Koniec czerwonego człowieka" w jej reżyserii.

Dramat oparty jest na zbiorze reportaży noblistki Swietłany Aleksijewicz "Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka", w którym sportretowana została Rosja w czasach po rozpadzie ZSRR. Sztuka, napisana przez słowackiego dramaturga Daniela Majlinga i wystawiona w Pradze 3 marca 2022 r., czyli tydzień po pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę, powstała po ataku na Krym i Donbas w 2014 r. Teraz tematem mierzy się Krystyna Janda w Och-Teatrze.

"Bardzo dobrze znam książkę Swietłany Aleksijewicz. Uważam ją za dzieło +konieczne+, ponadczasowe i wstrząsające. +Czasy secondhand+ traktuję jak odkrycie, kompendium, próbę analizy, fresk... Pisarka w emocjonalny sposób - za pomocą wielu historii, przykładów, wątków - opowiada o człowieku tam urodzonym, jednocześnie analizuje reakcje ludzi na upadek Związku Radzieckiego oraz to, co nazywamy rosyjską duszą" – powiedziała PAP Krystyna Janda. "Jej białorusko-ukraińskie pochodzenie sprawia, że pisarka jest szczególnie wrażliwa na to, co stało się z Ukrainą i Białorusią w wyniku rozpadu ZSRR" – dodała.

Reżyserka po przeczytaniu książki nie sądziła, że na jej podstawie można zrobić spektakl. "Kiedy dowiedziałam się, że w Czechach powstała adaptacja, która cieszy się dużym powodzeniem, postanowiłam przeczytać ten tekst. Po lekturze uznałam, że warto by było, aby takie przedstawienie powstało i w Polsce" – powiedziała. Za tłumaczenie scenariusza odpowiada Michał Sieczkowski.

Spektakl nie jest wierną adaptacją książki. Jak wyjaśniła Krystyna Janda, "jest to niemożliwe, scenariusz zawiera jedynie wybrane wątki ze zbioru Aleksijewicz. Tekst sztuki jest też i mniej, i czasem bardziej radykalny niż książka". "W teatrze historia rozpoczyna się w 1989 roku, a ostania scena to rok 2003, między scenami mijają dwa, trzy, pięć lat. Pokazujemy newralgiczne momenty. Rodzinę Aleksiejewów, rodzinę generała-majora Aleksiejewa, i jej los z wyraźnymi odniesieniami do sztuk i bohaterów Czechowa. Galerię postaci, z których każda ma inny stosunek do przeszłości i przyszłości. Nienawiść i tęsknotę za dawnym +wielkim+ ZSRR i otwartość z jednoczesnym rozczarowaniem nową Rosją. Ofiarami są wszyscy. Ofiarą jest także dziecko wychowywane w ideałach patriotyzmu i bohaterstwa śmierci za ojczyznę" - wyjaśniła.

Według Jandy w spektaklu można zauważyć dwie przeciwstawne postawy Rosjan - jedni bohaterowie angażują się w zachodzące zmiany, inni opowiadają się za dawnym Związkiem Radzieckim. "W jednej rodzinie mamy dwóch mocno określonych ideowo mężczyzn. Pierwszy to major-generał, który jest masowym mordercą. W czasie drugiej wojny światowej mordował Niemców, w czasach komunistycznych – swoich współobywateli. Drugą postacią jest wujek, który ma za sobą doświadczenie Syberii. Obaj uważają, że racja jest po ich stronie, że tak trzeba było się w życiu zachować, ktoś musiał zrobić porządek" – podkreśliła.

Racje i argumenty krzyżują się w tragicznych wyborach. "Widać tęsknotę za kulturą radziecką – muzyką, sztuką, baletem - potęgą kraju, którego świat się bał, ale go kochał, według nich. +Związek Radziecki zamienił się w supermarket, dostaliśmy coca-colę zamiast wolności+ - pada ze sceny. W ocenie bohaterów sztuki przyszłość wygląda okropnie. Ludzie też są godni potępienia, demokracja według nich budzi najgorsze instynkty" - wskazała Janda.

Wśród członków rodziny są również przedstawiciele nowego pokolenia. Jak wskazała Janda, "to pokolenie nie analizuje już historii, ale też nie umie się odnaleźć w nowej rzeczywistości". I właśnie to wydawało jej się interesujące.

"+Homo sovieticus+ wciąż żyje w społeczeństwie rosyjskim. Zaorywanie mózgu przez wiele pokoleń przynosi nieodwracalne skutki. Jak mówi jedna z postaci sztuki, istnieje przekonanie, że człowiek radziecki nie może być wolny, bo wszystko spier... Rosjanie mają doświadczenie całych wieków niewoli oraz braku suwerenności w myśleniu i życiu" – wyjaśniła. "Ten utwór jakby przeczuwa wojnę, którą przeżywamy" - dodała.

Krystyna Janda oceniła, że w Polsce można zaobserwować podobny problem. "Ciągle jest wielu ludzi, którzy tęsknią za komunizmem. Za PRL-em. Uznałam, że warto się nad tym zastanowić" – powiedziała.

W spektaklu występują Dorota Nowakowska, Lidia Sadowa, Grażyna Sobocińska, Agnieszka Warchulska, Tomasz Borkowski/Łukasz Garlicki, a także Stanisław Brejdygant, Aleksander Kaźmierczak, Bartosz Łućko/Szymon Szczęsny oraz Piotr Łukawski, Krzysztof Ogłoza, Mateusz Rzeźniczak, Przemysław Sadowski i Grzegorz Warchoł. Jak wyjaśniła Krystyna Janda, obsadę wybierała typologicznie i charakterologicznie. "Nie zastanawiałam się, czy któryś z aktorów jest mniejszą, czy większą gwiazdą. Po prostu szukałam ludzi, którzy by najlepiej opowiedzieli o problemie swojej postaci" – podkreśliła.

Artystka spodziewa się polemik i ataków po premierze, ale - jak mówi - wlicza to w koszty przedsięwzięcia. "Co więcej, ludzie nie kupują biletów na ten spektakl, pierwszy raz w historii naszej fundacji mamy niesprzedane bilety na cały pierwszy blok" – dodała. "Ludzie usłyszeli, że sztuka jest o Związku Radzieckim i Rosji. To wystarczyło. Wojna, która toczy się w Ukrainie, odstrasza od tematu" – oceniła. "Zobaczymy, jakie będą losy przedstawienia. Będziemy je grać, ponieważ uważam, że warto" – zapewniła.

Zapytana, czy brak zainteresowania spektaklem może wynikać także z tego, że część polskiego społeczeństwa - ta tęskniąca z PRL-em - nie chce się przeglądać w tym przedstawieniu, artystka zaznaczyła, że z roku na rok ludzie mają coraz większą świadomość, nie ma już powrotu do czasów komunistycznych. "Myślę, że wojna w Ukrainie uświadomiła nam wiele rzeczy w tej kwestii" – dodała.

Zapytana, co musi się stać, aby w społeczeństwie nastąpiła trwała zmiana, Krystyna Janda powiedziała, że chyba musi umrzeć pokolenie, które komunizm zna z własnego doświadczenia. Pamiętajmy, że duża grupa społeczeństwa bardzo wiele zawdzięcza tamtym czasom" – powiedziała.

"Transformacja zaczęła wymagać od ludzi wysiłku, pracy nad sobą, a także gotowości do zmian. Wiele osób nie było do tego zdolnych - chciały dalej żyć +bezproblemowo+ za 2 tys. miesięcznie. Jedyne, co ich bolało, to to, że ci, którzy więcej pracowali, byli zdolniejsi, mieli możliwości czy odwagę założyć własne firmy, nagle stawali się bogatsi. Wiele osób tęskni właśnie za tym brakiem wysiłku. One wolałyby, żeby ktoś za nie myślał i decydował. Oraz żeby było +sprawiedliwie+" – oceniła Janda.

Wskazała także, że spektakl nie chce dawać żadnych odpowiedzi. "Jedynie przestrzega oraz przypomina, z czym wiąże się ta mentalność, stara się uświadomić widzom ten problem" - wyjaśniła. Spektakl nie jest jednak próbą rozliczenia z komunizmem i jego wpływem na mentalność ludzi. "Tekst sztuki do tego nawet nie pretenduje" - dodała.

Premiera spektaklu odbędzie się 17 października. Pierwsze spektakle zaplanowano od piątku do poniedziałku (18-21 października).(PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Polecane
Michał Jodłowski nowym przewodniczącym Rady PowiatuOTWARCIE SEZONU ŚLIZGAWKOWEGO - UPIORNIE FAJNA ZABAWA NA LODZIE!Tomaszów Mazowiecki – Atrakcje na Chłodne DniIle jest Dino w Polsce? Kto jest właścicielem tej dynamicznie rozwijającej się sieci?2 bramki i awansRehabilitacja dla dzieci w ramach NFZSesja Rady powiatu dzisiaj o 16Rozwijaj się zawodowo. Kurs tapingu dla trenerów i instruktorówZaduszki jazzowe z Maxem MiszczykiemZaduszki na jazzowo w Powiatowym Centrum Animacji SpołecznejKrystyna Janda: spektakl "Koniec czerwonego człowieka" to przestrogaLee. Na własne oczy
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
bezchmurnie

Temperatura: 5°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1025 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: kierowcaTreść komentarza: Może i dobry pomysł zamiast dawać doskonałą nawierzchnie po okolicznych wiochach, to lepiej przez miasto. Metropolie mają to do siebie że główne drogi przecinają centra miast, z dużym pożytkiem dla mieszkańców.Źródło komentarza: W Wolborzu chcą S12... ale przez TomaszówAutor komentarza: mirkaTreść komentarza: Jak można być idiotką i się tym chwalić? A czytujesz coś więcej poza smami? Słowo pisane za trudne? To pismo obrazkowe czytajŹródło komentarza: Będą setki skarg i wniosków. Mieszkańcy zapowiadają też pozwyAutor komentarza: EwelinaTreść komentarza: A krytykuje osoba, która dwóch zdań poprawnie napisać nie potrafi. Gratuluję. Kolejny "glonojad" w natarciuŹródło komentarza: Będą setki skarg i wniosków. Mieszkańcy zapowiadają też pozwyAutor komentarza: taka sytuacjaTreść komentarza: W kwestii dojazdu, przejazdu, ruchu samochodów cieżarowych, zapomiano o podstawowej kwestii czyli o dojazdach docelowych do posesji. Ruch cięzarówek do budujących się domów, osiedli, dojazdów docelowych do firm będzie odbywał się nadal. Być może pod wybudowaniu S12 zniknie część tranzytu z BIałej Góry ale np. ruch samochodów ciężarowych z zakładu i sortowni piasku do eksploatowanych wyrobisk będzie nadal odbywał się drogą w kierunku Smardzewic do ul. Tomanka i dalej tą ulicą, tak jak do tej pory. Problem więc zniknie tylko częściowo a gmina przy budowie S12 zostanie mocno zdegradowana. Efekt średni, żeby nie napisac marny, a koszty społeczne, środowiskowe bardzo duże. Rachunek zysków i strat jest więc oczywisty.Źródło komentarza: Będą setki skarg i wniosków. Mieszkańcy zapowiadają też pozwyAutor komentarza: AgnieszkaTreść komentarza: Przeczytanie ze zrozumieć tego "artykułu" graniczy z cudem - nie wiem kto to pisze, ale ludzie!!! Wystawiacie jakieś zlepki notatek z Facebooka?!z błędami stylistycznymi i gramatycznymi 👀👀Źródło komentarza: Będą setki skarg i wniosków. Mieszkańcy zapowiadają też pozwyAutor komentarza: oooTreść komentarza: Miał do wyboru dobro ludzi, szczególnie dzieci a dobro kościoła - noi wybrał niestety to drugie...Źródło komentarza: Dzień Papieża Jana Pawła II
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 533DB Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 533DB Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisCzy łóżko rehabilitacyjne można otrzymać od nas niemal za darmo? Tak. Pomożemy załatwić wszelkie formalności  Na zdjęciu: Obudowa PB 533 DB w kolorze orzech, z dwoma wkładami PB 521 wraz z okrągłymi podstawami łóżka.Obudowa PB 533 DB wraz z wkładami PB 521, to nasza propozycja rozwiązania umożliwiającego korzystanie z łóżka przez oboje partnerów przy zachowaniu wszystkich jego istotnych funkcji. To jedyne w swoim rodzaju łóżko umożliwia stałe wsparcie i obecność opiekuna/partnera, co stanowi istotny czynnik w rekonwalescencji i opiece nad chorym.Więcej informacji Kolory standardowe: Kolory niestandardowe*:DETALE PRODUKTU:1. Aplikacje z drewna bukowego4. Indywidualne sterowanie leżami2. Możliwość konfiguracji z barierką składaną5. Podwójny system podnoszenia3. Różne wymiary leża 6. Okrągłe podstawy łóżkaOPCJE:zmiana długości i szerokości leża • zmiana kolorystyki • możliwość zastosowania okrągłych podstaw kółPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze330 kgMaksymalna waga użytkownika2 × 140 kgRegulacja wysokości leża:od 39 do 80 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:206 × 165 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama