Jadący od strony ronda im. Tomaszowskich Olimpijczyków radiowóz potrącił przechodzącą przez przejście dla pieszych 66-letnią kobietę. Kobieta wracała z zakupów w pobliskim sklepie, wchodząc na pasy nie spodziewała się, że za chwilę uderzy w nią samochód.
- Widziałem jak to się stało. Stałem akurat w oknie i widziałem jak sąsiadka dochodzi do przejścia dla pieszych. Z lewej strony nadjechała policyjna Kia. Auto nie jechało wcale specjalnie szybko. Byłem w szoku, kiedy zobaczyłem, że się nie zatrzymuje tylko uderza w kobietę niosacą torbę z zakupami. Pani uderzyła głową o szybę i po kilkunastu metrach, kiedy radiowóz się zatrzymał po prostu przekoziołkowała z maski - opowiada świadek dramatu, jaki wydarzył się w niedzielne przedpołudnie.
Dosyć szybko na miejsce zdarzenia przyjechało pogotowie ratunkowe. Nieprzytomną ofiarę wypadku zabrano do Tomaszowskiego Centrum Zdrowia w stanie bardzo ciężkim. Ma wielonarządowe obrażenia ciała. Złamaną miednicę, oraz krwiaka, który wymaga neurochirurgicznego zabiegu operacyjnego. Kobieta zostanie przetransportowana do Kliniki im. Barlickiego w Łodzi.
Fragment ulicy Św. Antoniego został "zabezpieczony". Niestety policjanci nie zachowali się do końca profesjonalnie. Zamiast zamknąć całkowicie ruch na odcinku od ulicy Mazowieckiej do Bartosza Głowackiego, pozostawiono możliwość ruchu ppojazdów od strony Brzustówki. Policjanci, którzy przyjechali nieoznakowanymi pojazdami z kolei rozjeżdżali swoimi autami ślady hamowania widoczne na jezdni.
W przypadku wypadków z udziałem funkcjonariuszy Policji koniecznym jest udział w czynnościach Prokuratora.
Napisz komentarz
Komentarze