Chylińska ciągle w formie!
- 08.11.2016 23:24 (aktualizacja 26.09.2023 20:44)

Zespół zaczął koncert jedną z najbardziej elektronicznych piosenek nowego krążka, która rozbudziła publiczność i dała upust pierwszym emocjom.

Pomiędzy utworami Gwiazda dziękowała publiczności za liczną obecność i fantastyczną energię. Wbrew pozorom, ciągle nie dowierzała, że to się dzieje naprawdę.

Piosenkarka przyznała, iż dwadzieścia lat temu zaczęła marzyć o śpiewaniu dla ludzi i to spełnia się do dziś, do teraz.

Jestem pewna, że przy „Najtrudniej” z czasów O.N.A. uroniła się niejedna łza wzruszenia. Gdy tylko usłyszałam pierwsze dźwięki utworu trudno było mi opanować emocje, zamknęłam oczy i chłonęłam go całą sobą.

Były również „Drzwi” i rzecz jasna, „Kiedy powiem sobie dość” z niezwykle prawdziwym tekstem cenionym od lat nie tylko przez fanów zespołu.

Nie zabrakło coraz bardziej słynnego utworu „KCACNL” –Kocham cię, ale cię nie lubię..który wywołuje na naszych twarzach zdziwienie i skłania do dyskusji nad słowami napisanymi przez samą Chylińską. Równie mocno skończyła jak i zaczęła.

Na koniec przyszedł czas na doskonałe „Zostaw”. W mojej opinii to najlepsze dźwięki z nowego krążka. Szczególnie na żywo piosenka brzmi genialnie!

Charakterystyczny ryk Agi wspaniale komponuje się z dźwiękami zapodanymi przez Bartka Królika i Marka Piotrowskiego i mocnym tekstem.

Każdy, kto choć trochę zna Chylińską wie, że umie nieźle wrzasnąć, co za każdym razem przyprawia mnie o mroczny zachwyt, zwłaszcza w chwilach wzniosłości koncertu.

Myślę, że mało kto umiałby opanować skakanie, kiwanie, bujanie czy machanie przy takim utworze, a przede wszystkim takim głosie. Po numerze Piosenkarka zeszła ze sceny, jednak odzew publiczności był natychmiastowy.

Skandowanie imienia Artystki sprawiło, że zespół powrócił na scenę i na bis wykonali wrażliwą jak i mocną zarazem „Królową łez”.

Tłum oczywiście nie zawiódł. Większość włączała się w te popularne, jak i te mniej znane kawałki, a po każdym wykonie rozlegały się prawdziwie gromkie i długie brawa. Agnieszka była jak zawsze sobą – niezmiennie szczera, świetna w swojej prostocie..chyba właśnie za to ją kochamy.
Napisz komentarz
Komentarze