Czy cztery sale kinowe przyciągną aż tylu widzów aby się utrzymać? Ci, którzy bywają w Piotrkowie wiedzą, że niektóre ujęte w programie seanse nie dochodzą do skutku, ponieważ nie ma na nich wystarczają liczby widzów. Dużym powodzeniem cieszą się natomiast cykliczne eventy, takie jak: Kino Kobiet, Kultura Dostępna, poranki filmowe dla dzieci i nocne maratony filmowe. Tymczasem zaczęły się również pojawiać nieco sentymentalne głosy i pytania dotyczące kina "Włókniarz". Wiele osób twierdzi, że to ostatnie kino z "klimatem".
Niestety zmiany są nieuniknione. Czas biegnie do przodu i zmieniają się zwyczaje konsumentów, także tych, którzy konsumują szeroko rozumiane dobra kulturalne. Przez kilkanaście ostatnich lat przyzwyczailiśmy się do wygodnych multipleksów, z pop cornem i coca colą. Czy to znaczy, że kino Włókniarz musi czekać upadek? Na ten temat dyskusja trwa od kilku lat. Wszyscy wiedzieli, że jest tylko kwestią czasu, kiedy i do Tomaszowa wejdą sieciówki.
Między innymi z tego powodu już w 2009 roku przygotowano koncepcję renowacji całego obiektu przy ulicy Mościckiego oraz zmiana jego funkcjonalności. Przetarg na wykonanie projektu przyszłego kinoteatru wygrała firma „Projektowanie Architektoniczne – Michał Otomański” z Łodzi. Przygotowano dwie koncepcje i obie poddano konsultacjom społecznym. Stanowiły one część dużego programu rewitalizacji centrum miasta, obejmującego pierwotnie 14 zadań częściowych, wartego na tamte czasy prawie 100 milionów złotych.
Kinoteatr Włókniarz, po wyprowadzeniu z budynku biblioteki miał być częścią MOK i być przez tę jednostkę zarządzanym. Po rewitalizacji obiekt stanowić miał faktyczne Miejskie Centrum Kultury i nawet był tak już nazywanym.
Według opracowanej koncepcji miały się tu odbywać najważniejsze w naszym mieście wydarzenia kulturalne i społeczne. Miało się znaleźć kilka większych i mniejszych sal wyposażonych w odpowiedni sprzęt dla organizacji wielu różnych imprez estradowych, filmowych czy teatralnych.
Częścią całości miało zostać też kilka dobrze wyposażonych, specjalistycznych pracowni takich, jak studio muzyczne, studio multimedialne, sala baletowa i duża pracownia plastyczna.
Planowano zmodernizowanie sali kina i wyposażona jej w profesjonalny sprzęt oświetleniowy i nagłośnieniowy, także scena uzyskać miała pełną automatykę. Przebudowana miała zostać widownia, w tym wymienione fotele. Dzięki temu nastąpiłaby całkowita zmiana standardu tego miejsca. Przewidziano też ułatwienia dla osób niepełnosprawnych.
W budynku miała się znaleźć też druga, mniejsza sala widowiskowa, która powstać miała w obecnej czytelni. Przewidziano dla niej bardziej kameralny ale wielofunkcyjny charakter.
[reklama2]
Przy tym założono, że Włókniarz nie będzie miejscem dużych koncertów, czy imprez o charakterze masowym. Zarówno scena jak i widownia nie mogą predysponować do roli dużej sali koncertowej. Historycznie scena Włókniarza ma raczej charakter kameralny.
Projekt przebudowy upadł wraz z pierwotnym programem rewitalizacji. Miasto przygotowało wniosek z dużą ilością błędów formalnych i został on odrzucony, mimo że pieniądze w programie zostały zarezerwowane specjalnie dla Tomaszowa. Miasto musiało więc brać udział w kolejnych konkursach z zadaniami częściowymi (m.in. Plac Kościuszki). Wciąż nie zrealizowano koncepcji "Miasto Otwarte", w skład której wchodził zarówno włókniarz jak i Mediateka. Jej wartość szacuje się a około 40 milionów złotych.
Powstaje więc pytanie: co dalej z Włókniarzem? Koniecznym jest szybkie znalezienie pomysłu na to miejsce. Czy władze miasta sięgną jeszcze raz po pomysły z poprzednich kadencji? Czy przygotowują nowe autorskie projekty? Być może odpowiedzi na te pytania poznamy już wkrótce.
Póki co zachęcamy Was do aktywnej dyskusji w tym temacie. Jak Wy widziecie przyszłość tego miejsca, polożnego w Centrum Miasta? Jakie mielibyście pomysły, z których miejskie władze mogłyby skorzystać?
Napisz komentarz
Komentarze