Pięć lat temu przygotowując się do roli ojca sięgnąłem po wiele książek Pani Doroty. Kilka wątków mi się spodobało, kilka mi się nie spodobało. Każdy rodzic ma swoją wizję wychowania. Pani Dorota pisze ciekawie dlatego też zajrzałem na jej facebookowy profil. Jest on dość ciekawy, z samą Panią psycholog do dnia dzisiejszego potrafimy wymienić się poglądami.
Mój pierwszy dzisiejszy tekst będzie dotyczył niejakiego listu od pewnej matki cyt:
„W przedszkolu mojego dziecka cisza poobiednia jest OBOWIĄZKOWA. Synek musi leżeć w ciemnej sali z zamkniętymi oczami. Dyrekcja ani nauczycielki nie chcą uwzględnić mojej prośby by nie było spania. Dodam, że dziecko ma 5 lat”.
Oczywiście list zbulwersowanej matki z pewnością jest mocno przekoloryzowany, ale wzbudził duże zainteresowanie. Ta ciemna sala, to zapewnie salka, w której są zasłonięte jakimiś żaluzjami czy zasłoną, przez które oczywiście częściowo światło dzienne. Co do obowiązku zamkniętych oczu, także wątpię, aby to była prawda. Przyjmijmy jednak że dzieci muszą się położyć i leżeć.
Na profilu rozgorzała się mocna dyskusja między rodzicami. Nie sądziłem że tak błahy problem może wywołać tyle szumu. Co ciekawe facebookowa konwersacja ma dość jednostronny przebieg. Tzw. nowoczesne mamy i ojcowie w większości są oburzone zachowaniem przedszkolanek, którym wg. ich zdania zwyczajnie nie chce się pracować, a ten czas relaksu dzieci, ma być rzekomo czasem relaksu dla nich. Pojawiają się tez głosy, w którym część rodziców twierdzi, iż dzieci, które chcą spać powinno się przenieść do innej sali, tam gdzie będą spać mogły.
Co ciekawe pojawił się nawet przypadek w którym jedna z mam napisała, iż temat został poruszony na radzie rodziców, ale efektu to nie dało. Po półtora roku nowoczesna mama dziecko z przedszkola wypisała i przepisała do innego, gdyż jej dziecko leżeć nie będzie, bo nie ma na to ochoty. No cóż zmiana otoczenia z pewnościa była "rozsądniejsza"
Ja jako młody rodzic mogę szczerze pogratulować placówkom, które decydują się na to, aby pięciolatki obowiązkowo leżakowały. Dzieci spać oczywiście nie muszą, bo nie każde dziecko będzie spało podczas dnia. Jednak relaks w postaci leżakowania to nie tylko spokój dla żołądka, ale przede wszystkim relaks dla układu nerwowego dziecka.
Pobyt dzienny dziecka w przedszkolu niesie za sobą sporo przyjemności dla maluchów, ale jako rodzice powinniśmy sobie zdawać sprawę, iż jest to także duży hałas podczas zabawy, czy też skupienie i napięcie związane z nauką nowych rzeczy.
Doskonały przykład mam u siebie w domu. Mój maluszek bardzo chętnie uczęszcza do przedszkola, gdyż ma tam kolegów, których uwielbia, oraz przedszkole oferuje mu wiele ciekawych zajęć. Dodatkowo mały jest bardzo żywiołowy. Mając pięć lat, od trzech już nie śpi w dzień. Są dni w których moje dziecko po przyjściu z placówki przedszkolnej jest zwyczajnie zmęczony jak osoba dorosła po przyjściu z pracy. Staram się nie zapominać iż jest młody organizm i osobiście uważam że po czterech pierwszych godzinach przedszkolnych w ciągu dnia (niektóre dzieci są już piąta) poobiednie leżakowanie to najlepsza rzecz dla niego samego. Doskonale zdaję sobie sprawę że nie zawsze ma na to leżakowanie ochotę, ale wiem także że jest to najlepsze dla niego.
Ciekaw jestem Państwa zdania na ten temat.
Napisz komentarz
Komentarze