- 25 procent populacji ma problemy z tzw. OBS, czyli bezdechem śródsennym. Te zaburzenia snu odpowiedzialne są za wiele innych chorób, głównie sercowo - naczyniowych. Znajdują się śród nich nadciśnienie tętnicze, zaburzenia rytmu serca (w tym napadowe migotanie przedsionków), udary niedokrwienne OUN, depresje, zaburzenia endokrynologiczne. Mężczyźni dodatkowo mają problem z potencją - wyjaśnia ordynator oddziału wewnętrznego TCZ, Sebastian Słomka.
Jednostka chorobowa, którą będą diagnozować i leczyć lekarze z tomaszowskiego szpitala częściej dotyka mężczyzn i osób otyłych. Stanowią oni grupę podwyższonego ryzyka. Wśród najczęściej spotykanych objawów znajduje się także głośne chrapanie.
Całość badania diagnostycznego musi być wykonywana jest w nocy, gdyż wskazaniem jest zachowanie prawidłowego rytmu dobowego osoby badanej. Pacjenta podłącza się do szeregu rejestratorów które oceniają takie parametry jak: czynność mózgu (EEG), ruch gałek ocznych, napięcie mięśniowe, EKG, pulsosymetr, mikrofon oceniający czy chory chrapie) oraz czujniki oceniające inne parametry oddechowe.
Dodatkowymi elementami jest rejestracja przepływu powietrza przez drogi oddechowe na podstawie czujnika umieszczanego w okolicy ust, a także termometr wskazujący różnicę temperatury podczas całego procesu badania pacjenta.
- Samo podłączenie wszystkich elektrod mających na celu monitorowane badania trwa około 45 - 60 minut i jest dosyć uciążliwe również dla osoby badanej. Pacjent ma już tylko jedno zadanie. Iść spać. Resztę czynności pod czujnym okiem kamery, z wykorzystaniem aparatury pomiarowej dokonuje lekarz prowadzący - wyjaśnia ordynator.
Na bieżąco oceniany jest stan chorego oraz rejestrowane wszystkie anomalie występujące podczas badania. Rano pacjent jest odłączany od aparatury i udaje się do domu. Całość badania jest absolutnie bezpieczna oraz nieinwazyjna. Polisomnografia stanowić może odpowiedź na wiele pytań związanych z bezsennością, bezdechem oraz innym zaburzeniami występującymi w trakcie nocy.
- Leczenie ma charakter behawioralny. Zaczynamy od zmian nawyków spania. Zasypianie na wznak jest czynnikiem potęgującym bezdech. Są też zabiegi chirurgiczne na podniebieniu, natomiast nie przynoszą długofalowego polepszenia stanu pacjenta. Standardem są urządzenia, które generują dodatnie ciśnienie w drogach oddechowych - tłumaczy doktor Słomka.
Zakupiony sprzęt jest dosyć kosztowny. Trzeba za niego zapłać 75 tysięcy złotych. Uwzględnić należy też zakup dodatkowego oprzyrządowania. Całość wydatków zostało pokryte z środków własnych konsorcjum, prowadzącego obecnie oddział wewnętrzny w naszym szpitalu.
Istotą właściwej diagnostyki jest odpowiednie wyszkolenie personelu medycznego. Sebastian Słomka specjalizuje się w tej dziedzinie od dwóch lat. Badania są trudne w analizie i czasem przestudiowanie wyników może potrwać nawet tydzień.
Napisz komentarz
Komentarze