- Wszystkie instytucje w Polsce zostały przyduszone obecną sytuacją. Patrzę na to w sposób bardzo radykalnie - mówił sędzia Jerzy Stępień, odnosząc się do wydarzeń politycznych z ostatnich kilku miesięcy. Zgadza się z opinią profesora Andrzeja Zolla, stwierdzającą, że w Polsce zakończyło się Pańśtwo Prawa. jego zdaniem mamy aktualnie do czynienia z rewolucją.
- Po co ten atak na Trybunał Konstytucyjny?- pytał. - Po to, by Konstytucję powiesić na "kołku", by ona nie przeszkadzała. Ustawy są szybko uchwalane i każda kolejna budzi sprzeciw - przytaczał w tym miejscu przepisy stawiające prokuratorów, które stawiają tę grupę zawodową ponad prawem. Zdaniem Jerzega Stępnia są one niekonstytucyjne.
- Opozycja w Polsce nie może nic. Może sobie tylko pokrzyczeć, ale nie ma wplywu na przebieg zdarzeń. Większość parlamentarna? Jej też właściwie nie ma. Popatrzmy na większość parlamentarną. Tam nikt nie ma żadnych wątpliwości. Oni politycznie nie myślą, czyli ich nie ma. Jeste jeden człowiek nadający ton, a więc nie ma parlamentu - mówił gość Klubu Obywateskiego, cytując kartezjańskie Cogito, ergo sum.
Sędzia Jerzy Stępień krytykował również łamanie Konstytucji przez Prezydenta Andrzeja Dudę. Nie podoba mu się także zaprzysięganie sędziów Trybunał Konstytucyjnego w nocnej porze. - Politycy, co do zasady, to osoby, które w ramach istniejącego porządku prawnego, zawierają jakieś kompromisy. Tutaj czegoś takiego nie ma. Kolejny projekt ustawy Trybunale jest jeszcze bardziej niekonstytucyjny niż poprzednia ustawa naprawcza.
Były Prezes Trybunału Konsytucyjnego krytykował Jarosława Kaczyńskiego. - Obserwowałem go, kiedy był senatorem. On się wcale nie interesował tym, czym myśli się zajmowali. Jego interesowało tylko jedno. Zbudować partię. I on ją wtedy zaczął budować. Jesienią 1989 roku. I dbał o to, by tam nie pojawili się ludzie, którzy mogliby być jakimiś osobistościami. Jeśli ktoś choć trochę się wybijał, był eliminowany
Jerzy Stępień odniósł się również do ustawy lustracyjnej, zaproponowanej przez PiS a uchylonej przez kierowny przez niego Trybunał Konstytucyjny. - Chodziło o to, by jednego dnia wywiesić w internecie kilka tysięcy nazwisk uznanych przez IPN za TW, lub KO. Żeby ludzie te nazwiska zobaczyli. Proszę bardzo, to są agenci i teraz niech oni się bronią przed sądami. Odwrócenie modelu europejskiego: masz zarzut, to najpierw udowodnij. Dlatego Trybunał zakwestionował ten model lustracji. Nie kwestionowano samej lustracji, bo ona się przecież dzieje. Chodziło o ten moment rewolucyjny. Żeby ludzie w zakładach pracy mówili: o agent - co on tu jeszcze robi? - przytaczał przykłady osób, które musaiły bronić się przed oskarżeniami w Sądach, m.in. prof. Zytę Gilowską i prof. Michała Kuleszę. Przypomniał też listę Bronisława Wildstaina.
Wśród tematów pojawił się takż wątek niekonstytucyjności obowiązującego Kodeksu Wyborczego, który z życia publicznego eliminuje ptzedstawicieli dużej grupy społecznej, poprzez sposób przeliczania głosów a także zawyżone progi wyborcze. Jako przykład wskazywał ugrupowania koalicyjne tworzące listę lewicy. Mimo, że zdobyły one porówbywalną liczbę głosów do Ruchu Kukiz 15, czy Nowoczesnej, nie znalazły się one w sejmie. Sposób przeliczania dał dodatkowe 60 mandatów PiS-owi, co umożliwiło mu sprawowanie samodzielnych rządów.
Jerzy Stępień pytany był również o jego stosunek do aktualnych działań Trybunału Konstytucyjnego oraz zachowanie Prezesa Rzeplińskiego. - Osobiście nie dopuściłbym dwójki sędziów, powołanych przez PiS, do orzekania. Prezes Rzepliński nie powinien podejmowac żadnych rozmów z przedstawicielami władzy wykonawczej, ponieważ w ten sposób osłabia swoją pozycję. Proszę zwrócić uwagę, że atak nie idzie na Trybunał ale na jego Prezesa - według byłego Prezesa sędziowe Trybunału zachowują się odważnie i przyzwoicie
Nie zabrakło także pytań ze strony publiczności.
Napisz komentarz
Komentarze