Miejski Zakład Komunikacyjny zapewnił wiele atrakcji dla odwiedzających. Był symulator dachowania, do którego cały czas ustawiała się liczna kolejka. Każdy chciał sprawdzić, jak czuje się człowiek w czasie niebiezpiecznego wypadku. Tomaszowscy strażacy prezentowali samochód, który był prawdziwą atrakcją dla dzieci. Każde mogło poczuć się jak strażak, usiąść za kierownicą auta i włączyć sygnał alarmowy. Prócz tego były stanowiska z malowaniem twarzy, z którego najmłodsi chętnie korzystali oraz możliwość robienia ogromnych baniek mydlanych. Wypełniały one cały plac zajezdni MZK.
Tomaszowianie mogli zwiedzić garaże, w których stoją autobusy, stanowisko techniczne z kanałem, gdzie naprawiane są usterki oraz myjnię samochodową. Jeden z hybrydowych autobusów wjeżdżał razem z pasażerami do myjni, gdzie prezentowane było mycie aut. Odwiedzający mogli od środka sprawdzić, jak wygląda mycie autobusów, które wyjeżdżają w trasy.
Wystawione do oglądania były nowe autobusy hybrydowe, ale każdy mógł wejść też do starych aut. Zaprezentowano w nich różne rodzaje kasowników biletów.
- Tomaszowski MZK jest jednym z najnowocześniejszych w Polsce. Jest to zasługa wielkiej ilości ludzi, poczynając od władz miasta, które dały zielone światło i które się bardzo angażowały zarówno w zakup autobusów, jak w budowę tej bazy. Pan prezydent Marcin Witko osobiście wydał tutaj dyspozycje, że bardzo mu zależy na nowoczesnej komunikacji miejskiej. Zapowiadał to jeszcze przed tym, jak został prezydentem. W projekt zaangażowani byli urzędnicy z magistratu oraz pracownicy naszej spółki, którzy zajęli się nim od strony technicznej. Podziękowania należą się także władzom województwa, które przekazały pieniądze na inwestycję. Myślę, że to była współpraca bardzo kreatywna. Dziś możemy podziwiać jej efekty - powiedział Rafał Bałazy, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego
Napisz komentarz
Komentarze