"40 dowodów miłości"
Opuszczony dom przy ulicy Kruczej. To tutaj dwa lata temu spłonął w pożarze mieszkający w nim jeden z właścicieli. Wybite okna, pozabijane deskami okiennice. Gdzieniegdzie wiszą strzępy brudnych firanek. Brud zresztą jest tutaj wszechobecny. Śmieci walają się wszędzie. Kawałki mebli, sprzętów domowych, podarte łachmany i… smród. Obrzydliwy fetor przynosi każdy najlżejszy powiew wiatru. Jednak naprawdę nieznośny staje się dopiero po przekroczeniu progu tego upiornego miejsca. Trzy pokoje, w nich kilka barłogów i wciąż ten smród, coraz bardziej przenikający i szczypiący w oczy. Na podłodze gruba warstwa niedopałków. Nikt tu nie myślał o popielniczkach. Znowu butelki, zgniłe jabłka, resztki jedzenia na zaimprowizowanym bufecie. Szczątki mebli rodem z PRL-u, potłuczony kawałek lustra. Ktoś w nim z pewnością kiedyś się przeglądał. Obok regału coś, co kiedyś było łóżkiem. Dzisiaj jest jego wrakiem z olbrzymią plamą krwi. Plamy krwi widoczne są także na ścianie. Trudno się dziwić. W minioną sobotę dokonano tu strasznego i brutalnego mordu. Tym straszniejszego, że jedną z ofiar była córka a katem matka.
24.05.2010 23:30
14
Komentarze