- W ostatnim czasie sporo zgłoszeń otrzymał nasz patrol saperski – mówi kapitan Sławomir Miszczuk oficer prasowy 25 Brygady Kawalerii Powietrznej. – W miesiącu maju mieliśmy już ich 17. Średnio w skali miesiąca bywa to około 20 interwencji. - Nie jest to liczba mała ale jak podkreśla kapitan, tomaszowski patrol saperski jest jedynym, jakim dysponuje województwo łódzkie.
Niewybuchy znajdowane są najczęściej na terenach dawnych walk, w miejscach, które dotychczas nie były zagospodarowane i nie były na nich prowadzone żadne prace budowlane. Budowa nowych dróg, nowych osiedli mieszkaniowych może za każdym razem wiązać się z odkryciem pocisków.
- Są takie miejsca, gdzie można spodziewać się pamiątek po II-giej Wojnie Światowej – dodaje kpt. Miszczuk. – Są to miejsca, gdzie w czasie wojny przebiegała linia frontu, linia styczności wojsk. Można takie rejony wskazać w województwie Łódzkiem. To są okolice Wolborza, Tomaszowa, Radomska, czy Piotrkowa Trybunalskiego.
Osoby, które w trakcie spaceru, w miejscu ogólnie dostępnym zauważą przedmioty przypominające pociski powinny zachować szczególną ostrożność, nie dotykać znaleziska, oddalić się na bezpieczną odległość i powiadomić policję lub inne służby ratownicze. Należy też zaczekać na przyjazd zaalarmowanych służb, tak aby móc przestrzec inne osoby, jakie znajdą się w pobliżu znalezionych pocisków.
- Patrol Saperski, który znajdzie się na miejscu ocenia skalę zagrożenia i podejmuje stosowne kroki zgodne z procedurami obowiązującymi w podobnych przypadkach – wyjaśnia oficer prasowy 25 BKP. – Po zgłoszeniu saperzy maja 72 godziny, by znaleziskiem się zająć w taki sposób by społeczeństwo mogło czuć się bezpiecznie. W sytuacjach szczególnych, gdy istnieje bezpośrednie niebezpieczeństwo dla ludzi mamy na to 24 godziny.
Do czasu unieszkodliwienia niewybuchów przez saperów teren znaleziska zobowiązana jest zabezpieczyć policja, która wnikliwie sprawdza każdy sygnał o znalezieniu tego typu przedmiotów.
Joannna Szczepanska
Radio Strefa FM
Napisz komentarz
Komentarze