- Jechałem ulicą św. Antoniego na początku listopada w godzinach wieczornych. W pewnej chwili poczułem i usłyszałem uderzenie w samochód. Zatrzymałem się więc, co się stało. Okazało się, że najechałem na leżącą na jezdni granitową kostkę, z jakiej wykonane są wjazdy na okoliczne posesje oraz miejsca parkingowe wzdłuż ulicy. Samochód został uszkodzony. Do wymiany była nie tylko przedziurawiona opona ale także felga, maglownica oraz drążek kierowniczy - opowiada pan Damian.
Na miejsce zdarzenia wezwano Policję, spisano notatkę i sporządzono protokół. Wydawać się mogło, że wszelkie obowiązki spoczywające na kierowcy zostały dopełnione i nie będzie problemem z uzyskaniem odszkodowania za koszty poniesione na likwidację uszkodzeń. Okazuje się jednak, że jest inaczej. Od ponad dwóch miesięcy trwa wymiana pism, z której wynika tylko tyle, że nikt nie poczuwa się do winy.
Zarząd Dróg Powiatowych, jako winnego wskazuje właściciela hotelu Mazowiecki, ponieważ podejrzewa, że leżąca na jezdni kostka pochodziła z wjazdu na teren hotelu. Urzędnicy powołują się przy tym na zapisy ustawy o drogach publicznych. Ich zdaniem utrzymanie, remont i przebudowa zjazdu należą do właściciela lub użytkownika gruntu przyległego do drogi. Tylko czy aby na pewno?
Art. 30 ustawy o drogach publicznych, na który powołuje się Zarząd Dróg Powiatowych mówi dokładnie, że "utrzymywanie zjazdów, łącznie ze znajdującymi się pod nimi przepustami, należy do właścicieli lub użytkowników gruntów przyległych do drogi". Czy ten zapis jest równoznaczny z remontem i przebudową, na obowiązek których wskazuje ZDP w odpowiedzi na interpelację radnego Mariusza Strzępka w tej konkretnej sprawie? Odpowiedź znajdziemy w artykule 4 tej samej ustawy w punkcie 20. Zgodnie z jego brzmieniem "utrzymanie drogi – wykonywanie robót konserwacyjnych, porządkowych i innych zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa i wygody ruchu, w tym także odśnieżanie i zwalczanie śliskości zimowej".
Już sam ten zapis jest dosyć kontrowersyjny i może rodzić trudności interpretacyjne. W przypadku ulicy św. Antoniego jednak nakłada się jeszcze problem wspomnianej na wstępie przebudowy. W ramach tej inwestycji wykonywano również wjazdy na posesje, a całość prac objęta była gwarancją wykonawcy, która obowiązywała do 6 listopada 2018 roku, czyli w czasie kiedy doszło do zdarzenia, z udziałem samochodu pana Damiana. Nawet jeśli uznamy argumentację ZDP, co do odpowiedzialności właściciela nieruchomości przyległej do drogi, to nie mógł on wykonać napraw we własnym zakresie, ponieważ były one objęte gwarancją wykonawcy.
Zarządca nieruchomości twierdzi, że uszkodzenia zgłaszał do ZDP wielokrotnie. Zarząd Dróg Powiatowych przekonuje natomiast, że dokonuje na bieżąco przeglądów dróg w zakresie powstawania na nich uszkodzeń. Według przekazanej nam informacji na ulicy Św. Antoniego dokonano go 6 kwietnia ubiegłego roku. Dlaczego nie dokonano weryfikacji stanu technicznego tuż przed końcem okresu gwarancyjnego? Najwyraźniej komuś zabrakło wyobraźni.
Właściciel samochodu wskazuje, że wjazd w okolicach hotelu nie jest jedynym miejscem, gdzie kostka jest uszkodzona. - Poza tym skąd wiadomo, że kawałek leżący na jezdni pochodzi właśnie z tego a nie innego miejsca. Niedaleko tego miejsca znajduje się studzienka, gdzie również są podobne uszkodzenia. Zarządca Drogi ma obowiązek utrzymać ją w należytym stanie. Nie wjeżdżałem na żadną posesję a poruszałem się ulicą. W nocy kostka leżąca na środku drogi zlewała się z nawierzchnią i nie było możliwe bym ją zauważył.
Powiatowe ulice objęte są ubezpieczeniem od odpowiedzialność cywilnej. Trzyletnią umowę zawarto na okres do 28 lutego 2019 roku z Towarzystwem Ubezpieczeń Społecznych TUW. Zakres odpowiedzialności reguluje umowa ubezpieczeniowa. Wśród kilkunastu wymienionych w niej enumeratywnie przypadków obejmuje ona także szkody powstałe w wyniku przeszkód znajdujących się na jezdni (przedmioty, materiały porzucone lub naniesione, na jezdnie, a także rozlane ciecze).
Dokładnie tak było w tym przypadku. Jaki związek z odpowiedzialnością ubezpieczyciela ma uszkodzony wjazd na posesję, co stanowić ma podstawę odmowy wypłaty odszkodowania? Odpowiedź brzmi: żaden.
- Faktem jest, że kostka leżała w miejscu gdzie nie powinno jej być, gdyby zarządca drogi wywiązywał się ze swoich obowiązków i utrzymywał drogę w należytym porządku - twierdzi pan Damian i trudno odmówić mu w tym przypadku racji.
Co na to ubezpieczyciel?
- W związku z likwidacją zgłoszonej szkody z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jednostki samorządu terytorialnego Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych „TUW” uprzejmie informuje, iż brak jest podstaw do przyznania odszkodowania. Zgodnie z §37 Klauzula nr 1 ogólnych warunków ubezpieczenia dla Samorządu Terytorialnego „Bezpieczna Gmina”, Towarzystwo ponosi odpowiedzialność cywilną za szkody wyrządzone przez Ubezpieczającego w następstwie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązań z tytułu zarządzania i administrowania drogami publicznymi. Ze zgłoszenia szkody wynika, że dnia 02-03.11.2018 r. około godziny 23.30-00.30 ul. Świętego Antoniego 19 wjazd do Hotelu Mazowieckiego poszkodowany najechał na kostkę wyrwaną z jezdni uszkadzając: oponę,alufelgę w samochodzie marki AUDI A4 nr rej.ETM CU69. Zachowując wszelkie procedury przeprowadziliśmy postępowanie wyjaśniające, pozwalające na ustalenie winy naszego Ubezpieczonego i tym samym jego odpowiedzialności za omawiane zdarzenie. Z poczynionych ustaleń wynika, że nie można przypisać mu winy za przedmiotową szkodę. Zarząd Dróg Powiatowych nie ponosi odpowiedzialności za zaistniałe zdarzenie . W ocenie ubezpieczonego odpowiedzialnym za zdarzenie jest właściciel zjazdu do posesji ul. św. Antoniego 19 i pojazd, który wcześniej doprowadził do wyrwania kostki i pozostawienia jej na przeciwległym
pasie jezdni.
- czytamy w decyzji o odmowie wypłaty odszkodowania z dnia 30 listopada ub. roku. Z kolejnego pisma przesłanego 3 dni później dowiadujemy się, że TUW dalszą korespondencję w tej sprawie uznaje za bezzasadną. Właścicielowi pozostaje już tylko droga sądowa
Napisz komentarz
Komentarze