Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 23 stycznia 2025 19:20
Reklama
Reklama

Moje spotkania z ojcem chrzestnym polskiego Rock’n’Rolla

Dzisiaj wczesnym rankiem (sobota 3.10.2015r), jak zwykle o tej porze, otwieram FACEBOOK i... pierwszą informacją rzucającą się w oczy, jest wiadomość o śmierci Franciszka Walickiego

Informajce zamieścił, mmieszkający w Gdyni przyjaciel, Wiesław Wilczkowiak.  Brzmiała ona: „Dzisiaj rano, przeżywszy 94 lata, odszedł od nas na zawsze, ojciec chrzestny polskiego rock’n’rolla, Pan Franciszek Walicki”. Na zdjęciu pan Franciszek tyłem stojący przy grobach swoich rodziców na cmentarzu w Wilnie, w mieście rodzinnym państwa Walickich. Było to FOTO z ostatniej, sentymentalnej, podróży pana Franciszka do stolicy Litwy: do wileńskich ulic, domów, miejsc rozrywki i zabaw młodego Frania. Panu Walickiemu towarzyszył w tej, szczególnej „eskapadzie” właśnie Wiesław Wilczkowiak.

.

Nie chcę opowiadać o wielce bujnym, nie zawsze usłanym różami, życiu pana Franciszka. Od tego są nasi, świetni historycy, muzyczni dziennikarze, kompozytorzy, bliscy przyjaciele, Jego dzieci jak On sam o nich mówi - czyli muzycy, piosenkarze, którzy dzięki niemu osiągnęli wielkie sukcesy na polskich i zagranicznych scenach. Natomiast chciałem podzielić się swoimi, kilkoma własnymi spotkaniami, tak w Tomaszowie Mazowieckim jak i w Trójmieście.

 

Rozpocznę od ważnej wypowiedzi pana Franciszka Walickiego, którą zamieściłem w swojej drugiej książce, będącej częścią Tryptyku Tomaszowskiego, „A jednak Rock’n’Roll”, - Wkraczając w świat rock’n’rolla nie byłem już nastolatkiem, miałem ukończone 35 lat, nie należałem do pokolenia rebeliantów. Przeciwnie byłem KOMUCHEM. Ustrój socjalistyczny uważałem za najbardziej … sprawiedliwy, a marksistowską metodę poznawania świata za… najmądrzejszą. Ale coś zaczynało pękać, było jasne, że socjalizm w Polsce jest karykaturą socjalizmu i kiedy to do mnie dotarło, zrozumiałem, dlaczego Rock’n’Roll budzi takie emocje, dlaczego skupia na sobie taką niechęć władzy i dlaczego warto mu poświęcić – KAWAŁEK ŻYCIA.

 

Moje pierwsze spotkanie z Panem Franciszkiem odbyło się (miałem wówczas 14/15 lat), w byłym kinie Mazowsze. W niedzielę 4 października 1959 r - jutro dokładnie mija 56 lat - od tego wydarzenia gdzie jak zwykle wybrałem się na filmowy poranek na  godz. 11.00, a tu … zamiast poranka, koncert big beatowy, pierwszego, rock’n’rollowego zespołu założonego przez Franciszka Walickiego, „Rhythm and Blues”. O tym wydarzeniu opowiedziałem  w pierwszej publikacji „Moje miasto w rock’n’rollowym widzie”. Kierownik zespołu, pan Franciszek, zabawiał tomaszowską publiczność, konferansjerką. Zapamiętałem – oprócz występów Bogusława Wyrobka, Michaja Burano, Marka Tarnowskiego – Jego słowa, - Jest to najprawdopodobniej ostatni koncert zespołuRhythm and Blues”. Faktycznie zespół po raz ostatni wystąpił 27 października 1959 r w Klubie Przyjaciół Żeglugi w Gdańsku.

 

Miałem jeszcze nieukończone 17 lat, kiedy w lipcu 1962 roku z moim przyjacielem od rock’n’rolla, Wojtkiem Szymonem Szymańskim udaliśmy się razem autostopem do Gdańska, do kina Leningrad, na premierę filmu „Rio Bravo”. Dzień po premierze wybraliśmy się pieszo plażą z Brzeźna do Sopotu. Kiedy znaleźliśmy się przy sopockim Molo, obok (dziś na tym miejscu stoi Hotel Sheraton) był duży taras, na którym stał saturator z wodą sodową do picia. Podczas gaszenia pragnienia, obok na tablicy widniał napis: PRZYJMUJEMY DO PRACY. Zgłosiliśmy się z Wojtkiem i już tego dnia zostaliśmy zatrudnieni. Praca polegała na tym, że codziennie przez okres 12/14 dni (tyle czasu mniej więcej trwała nasza praca) odgradzaliśmy i zadaszaliśmy ów taras grubym brezentem od głównej ulicy Bohaterów Monte Casino.

 

Na tym tarasie, w okresie wakacji, codziennie w godzinach (17.00/22.00) wieczornych odbywały się pierwsze w Polsce młodzieżowe „fajfy(tańce) gdzie przygrywał tweestowy, drugi zespół założony przez pana Franciszka Walickiego „Niebiesko Czarni”. Miejsce to nazwano Non Stopem. Jak się po latach okazało był to Non Stop o nr. „I”.  Mieliśmy do swojej dyspozycji (jako obsługa) jeden z trzech służbowych stolików gdzie z nami zasiadały jeszcze inne osoby, między innymi dwie dziewczyny zaproszane przez nas, które, zamiast płacy za wykonaną robotę, mogliśmy zaprosić jako osoby towarzyszące.

 

 

Przy drugim służbowym stoliku obok naszego, zasiadali lokalni notable i zaproszeni oficjele (dziennikarze, sekretarze, sopoccy działacze), wśród których z fotograficznym aparatem zasiadał młody Marek Karewicz i oczywiście główny współtwórca I Non Stopu, pan Franciszek Walicki. Przy trzecim stoliku służbowym zasiadali członkowie zespołu (między innymi Czesław Wydrzycki śpiewał między rundkami tanecznymi, Piotr Janczerski śpiewał i prowadził konferansjerkę). Przez cały okres naszej pracy, codziennie witaliśmy się z osobami zasiadającymi przy służbowych stolikach.

 

Byliśmy traktowani przez nich, „jak swoi”. Pana Franciszka, przystojnego, wysokiego mężczyznę, zapamiętałem najbardziej jeszcze z przed trzech laty, z pobytu w naszym kinie Mazowsze. Często pan Walicki na małej scence Non Stopu zabierał głos dzieląc się z uczestnikami fajfów cennymi uwagami, informacjami o zespole, o rock’n’rollu w Polsce. Zapowiadał również (był jurorem) konkursy jakich było sporo w tanecznych przerwach. Byłem skazany na podsłuch jaki stosowałem podczas rozmów grupy osób przy stoliku pana Franciszka. Było to moje drugie, dłuższe spotkanie z Franciszkiem Walickim.

 

 

Trzecie spotkanie z Walickim miało miejsce po 49 latach, w kwietniu 2011r w sopockim kompleksie Krzywego Domku podczas jubileuszowych obchodów XXX  lat po śmierci Krzysztofa Klenczona, tuż przed projekcją filmu Heleny Giersz „10 w skali Beauforta”. Wcześniej Wiesław Śliwiński wice prezes Fundacji Sopockie Korzenie zaabsorbowany przygotowaniem niniejszej imprezy, pod opiekę „przekazał mi” wózek inwalidzki z Markiem Karewiczem. Kiedy przemieszczałem się wózkiem pomiędzy ekranem a pierwszym rzędem krzeseł na widowni, rozległ się stłumiony glos, - Mareczku, Mareczku. Był to głos pana Franciszka, który w charakterystycznej dla siebie czapeczce na głowie, samotnie siedział w jeszcze nie zajętych miejscach.

 

Natychmiast wózek z Markiem skierowałem w kierunku Walickiego. Pan Franciszek, kiedy się do niego zbliżyłem, wstał z krzesła i rzucił się w objęcia Karewicza. Ze łzami w oczach, odwieczni przyjaciele, prawie bez słów ściskali się czule, tuląc swoje nadwątlone ciała, niczym dwoje kochanków. Po przywitaniu się Marek kierując wzrok na mnie, rzekł.- Franciszku ten facet to mój przyjaciel Antek Malewski, pisze książki o rock’n’rollu, mieszkaniec mojego, ukochanego miasta, Tomaszów Mazowiecki

 

Pan Franciszek natychmiast przerwał Markowi mówiąc, - Tak Mareczku, znam jego książki, czytałem je, przyniósł mi do domu Wiesiu (chodzi o Wilczkowiaka). Pięknie Antku, że piszesz o swoim mieście, o początkach rock’n’rolla. Dobrze, że cię poznałem, jest mi milo, że w swoich publikacjach opowiadasz młodym pokoleniom o mojej osobie. Dziękuję ci za to. Przyznać muszę, że się wzruszyłem, że zrobiło mi się jakoś fajnie, przyjemnie, poczułem się dowartościowany. By nie stać się próżnym i zgorzkniałym słuchając o sobie tyle ciepłych słów, zostawiłem dwóch przyjaciół zajętych sobą, na czas projekcji filmu a sam udałem się wyżej widowni gdzie oczekiwał mnie mój przyjaciel, Czarek Francke. Wspólnie, od początku, uczestniczyliśmy w obchodach XXX lat po śmierci Krzysztofa Klenczona.

 

Najpiękniejszym ze spotkań z panem Franciszkiem, było czwarte, a miało miejsce również w Sopocie na placu (dziś samochodowy parking) w  widłach ulic Chopina, Drzymały, Traugutta gdzie w latach 1963/67 mieścił się II Non Stop. Tu w dniach 16-17 lipca 2011 roku odbyły się jubileuszowe obchody „50 lat Non Stopu”. Jednym z punktów programu tego wydarzenia były uroczystości związane 90 urodzinami Franciszka Walickiego. Cała ceremonia odbyła się na scenie podczas koncertu POLANIE ALL STARS (jego wychowankowie, jego dzieci: Andrzej Nebeski, Włodzimierz Wander, bracia Wiesław i Zbigniew Bernolak, Adam Zimny, Tomasz Dziubiński). Kiedy na scenę wprowadzono pana Franciszka, przy akompaniamencie zespołu, Wojtek Korda śpiewa (muzyka, słowa Franciszka Walickiego) swój sparafrazowany, wielki przebój „Powiedzcie jej” zaczynając słowami „Powiedzcie mu, że ja Go kocham, powiedzcie mu, że kocham Go”, skierowany do jubilata gdzie finalnie klęka przed Mistrzem, a pan Franciszek wzruszony ociera z oczu łzy.

 

Nagle Marek zwrócił się do mnie, - Antek zawieź mnie pod scenę, chcę się spotkać z Franiem. Przemknąłem szybko przez tłum, wśród wrzeszczącej publiczności, - Franek, Franek, Franek, dojeżdżając do liny oddzielającej czterometrową, wolną strefę od sceny. Ochraniarze zobaczywszy mój szczególny „bagaż” na inwalidzkim wózku, natychmiast mnie przepuścili. Wszyscy na placu Non Stopu znali pana Marka i jego kłopoty zdrowotne. Gdy zatrzymaliśmy się przed zapełnioną muzykami sceną, Marek natychmiast krzyknął, - Franiu, Franiu. Pan Walicki usłyszawszy Marka zawołanie przybliżył się niebezpiecznie na krawędź sceny, przechylając się bardzo do przodu wykrzyknął, - Mareczku kochany zatrzymaj się przy scenie zaraz to wszystko związane z moimi urodzinami się zakończy i zejdę do ciebie. Mamy co powspominać. Dla Franciszka zrobiło się niebezpiecznie, kiedy sytuacja stała się niewygodną, podbiegli do niego dwaj mężczyźni chwytając „pod pachy” przeprowadzili na środek sceny w bardziej bezpieczne miejsce. Po kilku minutach Franciszka sprowadzono ze sceny sadzając, by mógł oglądać koncert, na wcześniej specjalnie przygotowany ratanowy fotelik.

 

 

Podjechałem z Karewiczem pod fotel Franciszka, obaj natychmiast zostali otoczeni fanami, przywitali się, mocno ściskając swoje korpusy. Kiedy dostrzegł mnie Franciszek skierował do mnie ciepłe słowa, - Dzień dobry Antoni, pozdrawiam cię gorąco. Jest mi bardzo miło, że opiekujesz się moim przyjacielem Markiem – podając mi rękę uścisnęliśmy swoje dłonie a ja złożyłem Franciszkowi najserdeczniejsze urodzinowe życzenia. Rozpoczął się dialog wspomnieniowy dwóch przyjaciół, którzy w polskiej historii, kulturze są największymi animatorami polskiego jazzu i rock’n’rolla. Osłodzony ciepłymi słowami z ust Franciszka z dużą ciekawością, pokorą słuchałem wspomnieniowych reminiscencji najważniejszych osób w branży. Wzmocniony zasłyszanymi rozmowami, dyskusją z minionych lat, powiększałem swoją wiedzę i mądrość tak niezbędną w mojej działalność muzycznej cyklu „Herosi Rock’n’Rolla”. Okazało się, że było to ostatnie, fizyczne spotkanie z Franciszkiem Walickim.

 

Kolejne „spotkanie” z Walickim odbyło się przy pomocy Jego ostatniej książki, „Epitafium na śmierć Rock’n’Rolla”, którą pan Franciszek podarował mi z przepięknym wpisem, - Antkowi Malewskiemu – prekursorowi rock’n’rolla w Tomaszowie Mazowieckim z wyrazami szacunku i sympatii - Franciszek Walicki. Gdynia 3.10.2012r. Na mój adres egzemplarz tej publikacji przesłał Wiesław Wilczkowiak.

 

Kończąc moje epitafium na śmierć Franciszka Walickiego chciałbym podzielić się magią dat jaką odkryłem pisząc ten artykuł. Chodzi o dzień – „3 października”. Otóż pan Franciszek wpis do podarowanej mi w/w książki dokonał 3 października 2012r. Zmarł w sobotę, również 3 października 2015r. Ja, po blisko dziewięciomiesięcznej przerwie (3 października 2015r godz.18.00) w tym właśnie dniu, reanimowałem do życia (Galeria BULWARY) w nowym lokalu swój cykl spotkań „Herosi Rock’n’Rolla”. Ponieważ zmieniłem nowe miejsce spotkań musiałem w filmowej CZOŁÓWCE pozbyć się LOGO „starych”, FOTO budynków, zastępując je nowymi i dodatkowo wpisałem w nią (czego nie było w starej CZOŁÓWCE) głos zza świata (z płyty z koncertu dinozaurów „Old Rock Meeting A.D. 1986”).

 

Ten głos zza świata, to glos Franciszka Walickiego, którego zapis pozwolę sobie odtworzyć,- „Panie, Panowie. Od srebrnego wesela polskiego rocka, które obchodziliśmy w Sopocie pod hasłem „Old Rock Meeting A. D. 1986” minęło 20 lat. Dziś przypominamy ten niezwykły koncert, nagrany na żywo zachowując jego najdrobniejsze szczegóły. Co odkryjemy w muzyce tamtych lat? Czy zasypał ją piach zapomnienia? Przekonamy się o tym za chwilę, gdy opadną pierwsze emocje, gdy ożyją wspomnienia”.

 

W piątek 2 października w kawiarni „LV Caffe” znajdującej się w kompleksie budynków Galerii BULWARY czyniłem próby techniczne przed jutrzejszym spotkaniem. Kiedy puściłem muzyczną, filmową CZOŁÓWKĘ po jej zakończeniu zwrócił się do mnie gość będący w lokalu, - Przepraszam pana, czy ten człowiek z tak tajemniczym głosem w tym filmiku to żyje i kto to jest jeśli mogę wiedzieć? Proszę pana ten głos  - szybko odpowiedziałem – to głos pana Franciszka Walickiego, ojca chrzestnego polskiego rock’n’rolla. Pan Franciszek żyje i niedawno skończył 94 lata. Nazajutrz w sobotę.. ….

 

Dzisiaj wczesnym rankiem (sobota 3.10.2015r) jak zwykle o tej porze, tradycyjnie „na dzień dobry”, otwieram portal FACEBOOK i ….

                                                                                                   

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Antek Malewski 12.10.2015 22:24
Opis FOTO: 1. Dwaj przyjaciele, Franciszek Walicki i Marek Karewicz. 2. W mieszkaniu Marka Karewicz na ul. Nowolipki po warszawskiej promocji książki "Epitafium na śmierć Rock'n'Rolla" nie wszystkie osoby rozpoznałem stoją Wiesław ŚLIWIŃSKI, Iwona Thierry (w czerwonej koszuli), Wojtek Korzeniewski. Siedzą Dariusz Michalski (w żółtej marynarce), Franciszek Walicki oraz Marek Karewicz. 3. Franciszek Walickim i Wiesław Wilczkowiak. 4. Na dziedzińcu II Non Stopu od lewej: ja, Hania Erez (w okularach), Krzysztof Wodniczak (ten siwy pan), Wojtek KORDA, za nim mniej widoczny Czarek Francke, Marek Karewicz i Franciszek Walicki. 5. Na scenie II Non Stopu od lewej: Włodzimierz Wander, Wojtek KORDA, pan Franciszek. 6. 7. Pan Franciszek przed bramą cmentarza w Wilnie i na grobach swoich rodziców

Opinie

KO o Nawrockim na Śląsku: co zrobił dla regionu?; czy, jako szef IPN ustalił kto kierował do kopalń?

Popierany przez PiS kandydat na prezydenta, prezes IPN Karol Nawrocki jest w czwartek w woj. śląskim. Posłowie KO na konferencji w Sejmie ocenili, że dotychczas nie interesował się tym regionem i postawili pytania m.in., czy zamierza kontynuować politykę PiS dla Śląska, a także, czy jako szef IPN ustalił osoby, które w latach 1945-1949 kierowały ludzi do kopalń do katorżniczej pracy.Data dodania artykułu: 23.01.2025 12:29Liczba komentarzy artykułu: 1
KO o Nawrockim na Śląsku: co zrobił dla regionu?; czy, jako szef IPN ustalił kto kierował do kopalń?

Czy Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce pozbawić możliwości dialogu na forum Rady Dialogu Społecznego pracodawców i gdzie w tym wszystkim sektor MŚP?

W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów został opublikowany opis projektu ustawy o zmianie ustawy o Radzie Dialogu Społecznego i innych instytucjach dialogu społecznego, w którym wskazano, że „projektowana regulacja zmierza do przyjęcia zasady, że zarówno strona pracowników i pracodawców jest reprezentowana w Radzie przez odpowiednio 3 najliczniejsze reprezentatywne organizacje związkowe oraz 3 najliczniejsze reprezentatywne organizacje pracodawców”[1] – informuje dr n. pr. Marek Woch ekspert Centrum Legislacji Federacji Przedsiebiorcy.pl.Data dodania artykułu: 23.01.2025 09:35
Czy Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce pozbawić możliwości dialogu na forum Rady Dialogu Społecznego pracodawców i gdzie w tym wszystkim sektor MŚP?

PGE wybrała wykonawcę jednego z największych w Europie magazynów energii, który będzie budowany w Żarnowcu

Grupa PGE wybrała generalnego wykonawcę inwestycji dotyczącej zaprojektowania i budowy, w formule pod klucz, bateryjnego magazynu energii Żarnowiec. Projekt o mocy do 263 MW oraz pojemności minimalnej 900 MWh zrealizuje spółka LG Energy Solution Wrocław. Magazyn zlokalizowany w sąsiedztwie należącej do Grupy PGE Elektrowni Szczytowo-Pompowej Żarnowiec będzie jednym z największych w Europie bateryjnych magazynów.Data dodania artykułu: 23.01.2025 09:21
PGE wybrała wykonawcę jednego z największych w Europie magazynów energii, który będzie budowany w Żarnowcu

Co grozi za brak ubezpieczenia ciągnika rolniczego?

Ciągnik rolniczy to jeden z najczęściej wykorzystywanych pojazdów w rolnictwie. Posiadanie maszyny wiąże się nie tylko z odpowiedzialnością za jej stan techniczny, ale również z koniecznością wykupienia odpowiedniego ubezpieczenia. Jak się okazuje, zgodnie z prawem polisa jest obowiązkowa, a jej celem jest ochrona właściciela pojazdu oraz innych uczestników ruchu drogowego. Co grozi za brak ubezpieczenia? Przeczytaj nasz artykuł, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji prawnych i finansowych.Data dodania artykułu: 21.01.2025 15:12
Co grozi za brak ubezpieczenia ciągnika rolniczego?

Astronom: najbliższe tygodnie to dobry czas na obserwacje jasnych planet

W najbliższych tygodniach, przy dobrej pogodzie, na nocnym niebie można obserwować: Marsa, Jowisza, Wenus i Saturna, zaś Urana i Neptuna - z pomocą np. lunety. Pod koniec lutego dołączy do nich Merkury. Dla amatorów obserwacji to dobry moment na spojrzenie w niebo - powiedział PAP astronom Jerzy Rafalski.Data dodania artykułu: 21.01.2025 11:02
Astronom: najbliższe tygodnie to dobry czas na obserwacje jasnych planet

Film dokumentalny o Liroyu trafi na ekrany kin 21 marca

Mówi się o nim, że „jedną płytą wyciągnął polski hip-hop z podziemia”. Później związał się z polityką. Kim jest Piotr Marzec, którego wszyscy kojarzą z jego sceniczną personą, Liroyem? Na to pytanie w swoim najnowszym filmie „Don’t f**k with Liroy” odpowiada reżyserka, Małgorzata Kowalczyk, która wcześniej zrealizowała filmu „Fenomen” o Jurku Owsiaku. Obraz zadebiutuje na ekranach polskich kin 21 marca.Data dodania artykułu: 21.01.2025 10:48
Film dokumentalny o Liroyu trafi na ekrany kin 21 marca
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Walentynkowe Ale Kino

Walentynkowe Ale Kino

Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 3°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1009 hPa
Wiatr: 18 km/h

Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi

Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi

Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią.
Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego

Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego

Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie

Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie

Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliów
Konkursy na stanowiska pracy w większości urzędów to fikcja. Na działaczy partyjnych praca czeka

Konkursy na stanowiska pracy w większości urzędów to fikcja. Na działaczy partyjnych praca czeka

Rozdawnictwo stanowisk politycznym córom i synom zawsze stanowi źródło społecznych emocji. Niestety w ciągu ostatnich 30 lat, mimo szumnych zapowiedzi a nawet kilku prób nie udało się stworzyć Korpusu Administracji Publicznej, czyli wysoce wykwalifikowanej kadry.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: MarekTreść komentarza: Po pierwsze Tusk bezprawnie wstrzymuje subwencje na partię PiS i to jest okoliczność łagodząca. Niech redaktorek z równą zajadłością organizuje nagonkę na posła PO Witczaka który to sieje jadem a mówi o miłości o nosi okulary ale ieriwe serce zamiast mieć to uczucie właśnie w sercu, niech „redaktorek „ podrąży temat bezprawnego wstrzymania subwencji, i zaczepia ciągle posła Witczaka z jaką zajadłością czepia się starosty Wegrxynowdkiego tudzież ez posła MacierewiczaŹródło komentarza: Konwencja, czy konferencja. PiS w najniższej cenieAutor komentarza: Kriss66Treść komentarza: Brawo Karol Nawrocki!!!Źródło komentarza: KO o Nawrockim na Śląsku: co zrobił dla regionu?; czy, jako szef IPN ustalił kto kierował do kopalń?Autor komentarza: TomaszówTreść komentarza: Tak jak pójdziesz z trzaskowskim odpalić znicza pod znakiem drogowym:)Źródło komentarza: Upamiętniliśmy 162. rocznicę wybuchu Powstania StyczniowegoAutor komentarza: HahTreść komentarza: Czyli współpraca Witczak Węgrzynowski kwitnie :)Źródło komentarza: Piotr Kucharski do odwołania. Komisja jest za!Autor komentarza: pani WiesiaTreść komentarza: Jest taka malutka lekarka w mieście żona świeżego dyrektora.Źródło komentarza: Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodziAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Pytanie dla wszystkich: skąd wam się wzięła ta Ewa i kto to jest ta Ewa?!Źródło komentarza: Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 340

Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 340

Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 340 w rozmiarze 120×200 cm w kolorze buk z płytą osłaniającą napęd łóżka. Akcesoria: stolik Rubens 9 w kolorze buk.Wyjątkowa propozycja wśród łóżek, zaprojektowana z myślą o komforcie i bezpieczeństwie użytkowników o zwiększonej masie ciała. Wzmocniona konstrukcja, szersze leże oraz dostosowane do dużych obciążeń napędy, pozwalają na korzystanie z tego łóżka przez użytkowników o maksymalnej wadze do 215 kg. Z uwagi na ponadprzeciętne parametry techniczne, łóżko PB 340 przeznaczone jest szczególnie dla pacjentów bariatrycznych.DETALE PRODUKTU:1. Szerokość leża 100 i 120 cm4. Wytrzymałe, higieniczne leże2. Dopuszczalne obciążenie 250kg5. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji3. Nowoczesny napęd podnoszenia łóżka6. Osłona frontu (opcja)OPCJE:osłona frontu • zmiana długości i szerokości leżaPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze250 kgMaksymalna waga użytkownika215 kgRegulacja wysokości leża:od 30 do 80 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:218 × 112 (132) cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:109,8 (123,5) kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem
Reklama

Napisz do nas

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama