Już w lipcu pojawił się tu skutery wodne i motorówki. Przez wiele lat Zalew Sulejowski był zbiornikiem wody pitnej głównie dla mieszkańców Łodzi. Od początków jego powstania nie można było na nim korzystać z motorówek. Czerwcowy wyrok Sadu unieważnił rozporządzenie wojewody łódzkiego z 3 lipca 2006 roku.
Teraz stosowną uchwałę powinien podjąć Sejmik Województwa Łódzkiego, która dostosuje charakter zbiornika do zniesienia zakazu pływania. Możliwe, że radni wojewódzcy wprowadzą inne zakazy np. ograniczą moc silników, lub liczbę dozwolonych rodzajów sprzętu pływającego.
Na sesji Rady Powiatu mówił w czerwcu na ten temat radny Sejmiku Arkadiusz Gajewski, który zapowiadał, że ta sprawa może szybko znaleźć sie w porządku sesji samorządu. Gajewski na temat Zalewu rozmawiał także w maju przy udziale Sekretarza Urzędu Marszałkowskiego, Jakuba ze Starostą Mirosławem Kuklińskim. Uzgodnione wspólne poparcie dla tej zmiany jako częściowe przynajmniej rozwiązanie problemu Zalewu. Uruchomienie ruchu motorowego oznacza bowiem większą atrakcyjność Zalewu dla turystów, których od lat nad zalewem bardzo brakuje...
Wiele osób podkreśla, że wprowadzenie możliwości poruszania się motorówkami po wodach zalewu Sulejowskiego, stanowić będzie element walki z sinicami. Turbiny łodzi mają napowietrzać wodę, a sinice jak wiadomo za tlenem nie przepadają.
Nie wszyscy są jednak zachwyceni. Zalew Sulejowski dotychczas wolny był od hałasu i stanowił oazę ciszy i spokoju. Przyrodnicy podkreślają, że na brzegach znalazły swoje siedliska również różne gatunki ptaków.
Napisz komentarz
Komentarze