O samej sprawie nie będę zbytni się rozwodził. Na portalu tydzień temu pojawił się poświęcony jej felieton a reportaż Marty Kolbus mówi właściwie wszystko o zachowaniu wydawałoby się dorosłych uczniów szkoły ponadgimnazjalnej. To, na co ja osobiście zwróciłem uwagę, to skandaliczne zachowanie dyrektora szkoły, na terenie której cała rzecz się wydarzyła.
Trudno jest mi pojąć, że pedagog i wieloletni dyrektor szkoły może stwierdzić, że potraktowany w sposób niegodny dzieciak jest sam sobie winien, bo skracał sobie drogę ze szkoły podstawowej, do jakiej uczęszcza do domu a przyczynkiem do „umycia rąk” ma być fakt, że zajście nie miało miejsca w samej szkole a na przyszkolnym parkingu. Dziwi tak dramatyczny brak przejawów jakiejkolwiek empatii
To kolejny przykład zdegenerowania szkolnictwa ponadgimnazjalnego w Tomaszowie Mazowieckim, jakie nastąpiło w okresie minionych kilkunastu lat. Z jednej strony ręczne sterowanie a z drugiej absolutny brak nadzoru nad podległymi placówkami, pobłażliwość dla nadużywających alkoholu dyrektorów, polityczne nominacje i brak kreatywności, który doprowadził m.in. do likwidacji „budowlanki”.
Czytaj także: Nie ma się z czego śmiać
Napisz komentarz
Komentarze