Prawnicy urzędu wojewódzkiego wystąpili do Rady Miejskiej Tomaszowa Mazowieckiego wskazując na szereg zawartych w uchwale uregulowań, które w ich ocenie są niezgodne z ustawowymi uregulowaniami prawnymi, w tym przede wszystkim z ustawą o ochronie praw lokatorów i mieszkaniowym zasobie gminy.
Z tym stanowiskiem nie zgodzili się prawnicy tomaszowskiego magistratu.
W swojej odpowiedzi argumentują między innymi, że podobne uchwały z analogicznymi zapisami funkcjonują w obrocie prawnym w innych miastach a służby nadzoru nie wnosiły do nich nigdy żadnych zastrzeżeń.
W takiej sytuacji wojewoda zdecydował o zaskarżeniu uchwały do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, żądając uchylenia jej w całości.
Z istoty pierwszeństwa wynika zróżnicowanie sytuacji osób którym przysługuje ten przywilej w stosunku do tych które są jego pozbawione. Co za tym idzie stworzenie kryteriów pierwszeństwa, zwłaszcza w dostępie do ograniczonego dobra jakim są mieszkania komunalne, z natury rzeczy oznacza wprowadzenie bardziej rygorystycznych warunków dla osób które z niego skorzystają. Natomiast określenie takich samych wymagań w nabyciu prawa do lokalu - czego jak wydaje się oczekuje organ nadzoru - powoduje, że w ogóle traci sens rozważanie kwestii pierwszeństwa w dostępie do tego dobra. Ustawa o ochronie praw lokatorów nie przewiduje, bowiem kryteriów pierwszeństwa w zawarciu umowy najmu lokalu gminnego. Co więcej ustawodawca w art. 21 ust. 3 pkt 3 upoważnił rady gmin do określenia takich kryteriów, pozostawiając im swobodę w tym zakresie.
- czytamy w odpowiedzi na skargę
Zastrzeżenia budzi także określenie pierwszeństwa w przydziale lokali socjalnych. W pierwszej kolejności mają je otrzymywać osoby, które nabyły takie prawo na podstawie wyroku sądu.
Nie ulega wątpliwości, że ustalenie takiego pierwszeństwa uzasadnione jest społecznie, bowiem w przypadku wyroków eksmisyjnych zawierających orzeczenie o prawie do lokalu socjalnego, przyznanie pierwszeństwa umożliwia wykonanie tych wyroków. To zaś leży zarówno w interesie wierzycieli, jak również w interesie samej gminy poprzez zmniejszenie ryzyka związanego z koniecznością wypłat odszkodowań z tytułu niedostarczenia lokali socjalnych, ciążących z mocy ustawy na gminie.
- nie zgadzają się ze stanowiskiem wojewody tomaszowscy prawnicy.
Podnoszonych przez wojewodę zarzutów jest więcej. Wśród nich znajduje się kryterium zamiany lokalu mieszkalnego komunalnego z lokalem w innym zasobie. Chodzi o wymóg, aby lokal z zasobu mieszkaniowego Gminy był objęty "czynszem w wysokości, co najmniej 3% wartości odtworzeniowej. W uchwale nie zezwala się na dokonanie zamiany lokali mieszkalnych, gdy w jej wyniku na osobę będzie przypadać mniej niż 7 m2 powierzchni łącznej pokoi".
Wprowadzanie warunków ujmowanych w sposób negatywny, w postaci określonych zakazów, bądź wyłączeń należy do typowych zabiegów stosowanych przy konstruowaniu przepisów. W takich sytuacjach dopiero łączne odczytywanie obu rodzajów warunków prowadzi do właściwego ustalenia hipotezy normy. W związku z tym brak jest zatem podstaw do kwestionowania legalności § 11 ust. 3 uchwały.
- brzmi fragment wyjaśnień dotyczący zamian lokali.
Niezgodne z prawem ma być także wykreśleniu z wykazu oczekujących - w ramach jego weryfikacji - osób uprawnionych (zakwalifikowanych) do zawarcia umowy najmu, "które pomimo skutecznego pisemnego wezwania nie zgłosiły się do weryfikacji.
Zdaniem wojewody pozbawienie prawa do lokalu mieszkalnego na podstawie domniemania doręczenia wezwania w celu weryfikacji listy kandydatów na najemców, np. w razie pobytu osoby w szpitalu, nie da się pogodzić z celem ustawy i zadaniami gminy.
Ponadto Rada Miejska ma obowiązek określenia kryteriów oddawania w najem lokali o powierzchni użytkowej przekraczającej 80 m2 a nie stanowi takiego kryterium uznaniowa decyzja Prezydenta o wynajęciu takiego lokalu rodzinie składającej się z mniejszej niż sześć liczby osób
Wojewoda uważa również, że tomaszowscy radni w sposób bezprawny wprowadzili, jako zasadę wstąpienia w stosunek najmu po śmierci najemcy lub uzyskania prawa do lokalu opuszczonego przez najemcę, spełnienie wymogów: zamieszkiwania z najemcą "przez okres co najmniej 5 lat" oraz " nie posiadania tytułu prawnego do innego lokalu mieszkalnego.
Rozpatrując skargę wojewody Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał ją za zasadną. Nie uchylił jej jednak w całości ale uznał za nieobowiązujące w części kwestionowane przez organ nadzoru zapisy. Zarówno wojewoda jak i Rada Miejska zapowiadają zaskarżenie wyroku.
Zdaniem Artura Marka, prezesa Tomaszowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, będącego jednocześnie zarządcą miejskich zasobów mieszkaniowych, przygotowana uchwała, którą przegłosowała Radfa Miejska miała z jednej strony ograniczyć próby wyłudzania mieszkań a z drugiej premiować osoby, które rzeczywiście wymagają zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych niezwłocznie, w pierwszej kolejności.
- Okazuje się, że o mieszkanie komunalne w rónej mierze ubiegać się ooby posiadające inne mieszikania na własność lub nawet domy jednorodzinne, co osoby, które mieszkań nie posiadają - mówi w rozmowie z portalem NaszTomaszów.pl. - Są też inne kuriozalne zarzuty. Wystarczy, że ktoś posiada na własność mieszkanie a ma 5 osobwą rodzinę a powierzchnia pokoi w tym mieszkaniu jest mneijsza niż 35 metrów kwadratowych, miasto musi taką osobę wpisac na listę oczekujących na mieszkanie. To znaczy, że część rodzin zamieszkujących mieszkania o powierzchni 50-64 metry będzie miała możliwość ubiegać się o przydział mieszkania komunalnego. Takich osób są w Tomaszowie tysiące. Za chwilę może okazać się, że na liścei zamiast 300 rodzin będziemy mieć ich 3000. I jak z tak szerokiego katalogu przydzielać mieszkania ludziom? - pyta retorycznie.
Według prezesa cała uchwała, przygotowywana i analizowana przez wiele miesięcy, bez wykreślonych przez Sąd zapisów traci sens. Co gorsza wyrok sankcjonuje powszechne cwaniactwo i łamie zasadę solidaryzmu społecznego. Artur Marek przywołuje też przypadki wykupu mieszkań z bonikatą 90% od ceny a następnej ich odsprzedaży. Zgodnie z opinią wyrażoną przez wojewodę, takie osoby mają też prawo do kolejnego mieszkania komunalnego.
Liczne sa także przypadki zamiany mieszkań "za odpłatnością". kiedy osoba żąda tzw. odstępnego, co nie do końca jest zgodne z obowiązującym prawem.
Artur Marek przypomina też, że czynsze w mieszkaniach komunalnych wciąz nie osięgnęły pułapu 3% wartości odtworzeniowej mieszkania. Oznacza to, najkrócej ujmując, że miasto a więc my wszyscy do lokatorów tych mieszkań dopłacamy. Stąd w uchwale znalazł się zapis ograniczający możliwośc zamiany mieszkań spółdzielczych na mieszkania należace do miasta, jeśli czynsze w danym mieszkaniu nie znajdują się na odpowiednim poziomie.
Mechanizmów żerowania na miejscim majątku jest wiele. Przynajmniej część z nich miała być ogranioczna za pomocą uchwały Rady Miejskiej, któą zakwestionował wojewoda.
Absurdalnym jest też zarzut dotyczący mieszkań powyżej 80 metrów kwadratowych ograniczjący możliwośc najmu takich lokali tylko dla dużych rodzin - Jest to bez sensu, bo na tak duże mieszkania nie ma popytu. Są w nich wyższe czynsze i koszty ogrzewania.
Napisz komentarz
Komentarze