Z uwagi na fakt, że starsza pani nie ma córki pomyślała, że telefonująca jest synowa. Rozmówczyni twierdziła, że miała wypadek i aby doszło do „ugody” musi zapłacić dużą kwotę osobie poszkodowanej. Na potwierdzenie swoich słów słuchawkę oddała, jak twierdziła, policjantowi.
Na szczęście mieszkanka Tomaszowa zachowała resztki zimnej krew i zadzwoniła do synowej, która poinformowała, że nie miała żadnego wypadku i prawdopodobnie jej teściowa stała się ofiarą oszusta.
Seniorka natychmiast o fakcie poinformowała policję. Jak się okazało w tym samym czasie kilku tomaszowskich seniorów odebrało podobne telefony, też nie
dali się nabrać, oddzwonili do swoich krewnych.
Wciąż apelujemy o ostrożność podczas rozmów telefonicznych z osobami których nie znamy, nie podawania swoich danych osobowych, i oczywiście aby nie przekazywać
pieniędzy osobom których nie znamy, jeśli chcecie państwo pomóc najbliższym najlepiej zróbcie to osobiście.
Napisz komentarz
Komentarze