Program Uroczystości:
11.45 - Gromadzenie się pocztów sztandarowych i zaproszonych gości na placu Sanktuarium w Paradyżu
12.00 - Uroczyste wprowadzenie pocztów sztandarów
12.00 - Uroczysta Msza Św. w 70 rocznicę Bitwy na Łubach Sobieńskich
po kazaniu Ślubowanie Strzelców z JS 2036 z Paradyża
13.00 - Przemarsz na cmentarz w Paradyżu pod pomnik poległych żołnierzy AK „Błysk”
– krótka modlitwa, składanie wieńców i wiązanek, Apel Poległych i salwa honorowa
13.20 – Przejazd do budynku Gimnazjum w Paradyżu - poczęstunek.
15.00 – Wyjazd na Łuby Sobieńskie
16.00 – Okolicznościowe przemówienia
16.10 - Inscenizacja historyczna wydarzeń z ranka 9 maja 1944 roku – pacyfikacja Sobienia i OP AK „Błysk”
16.40 – Zapalenie zniczy pod pomnikiem na Łubach Sobieńskich
Oddział partyzancki ,”Błysk” został utworzony w styczniu 1944 roku z inicjatywy komendanta Obwodu Opoczyńskiego kpt. Jana Seredyńskiego. Trzon oddziału stanowili żołnierze miejscowego oddziału specjalnego „Żbik”. Został on utworzony 26 stycznia 1944 roku i liczył 14 dywersantów. Cyt. „Paląca jest sprawa butów. Potrzeba przynajmniej 4 pary. Tak samo jeśli chodzi o ubrania, względnie mundury.” Jest to cytat z meldunku Jana Seredyńskiego do Obwodu Opoczno. Z takimi problemami musieli radzić sobie walczący żołnierze, więc nie było im łatwo. Dowódcą OP AK „Błysk” został przedwojenny policjant, plut. Jan Włodarski, pseudonim „Tomek”. Pochodził on z Białaczowa.
Na początku oddział „Błysk” pełnił akcje o charakterze rekwizycyjnym. Inaczej mówiąc jego zadaniem było zajmowanie środków żywności oraz innych przedmiotów na rzecz wojska. Jedną z najbardziej błyskotliwych tego rodzaju akcji oddziału „Błysk” była rekwizycja transportu skóry twardej i miękkiej. Postacią, która odegrała ważną rolę w historii oddziału był Wilhelm Franciszek Czulak, pochodzący ze Śląska. Został przymusowo wcielony do Wehrmachtu, ale pragnął walczyć po stronie polskiej. Aby to mogło się udać musiał udowodnić swoje polskie pochodzenie oraz to, że do wojska niemieckiego został wcielony wbrew własnej woli. Po spełnieniu obu wyżej wymienionych warunków został zaprzysiężony przez kpt. Jana Seredyńskiego, ps. „Bolek” i przybrał pseudonim „Góral”.
W kwietniu Czulakowi zaproponowano dowództwo. 3 maja 1944 roku „Góral” został zaprzysiężony przez kpt. „Zięba” na dowódcę OP AK „Błysk”. Pierwszą poważną akcją oddziału „Błysk” było wsparcie oddziału „Wicher”, w akcji zniszczenia niemieckiego posterunku pilnującego dworu i młyna w Petrykozach. Akcja rozpoczęła się 23 kwietnia o godzinie 22.00. Oddziały opanowały stację; przecięto przewody telefoniczne, podróżnych zamknięto w poczekalni, a pieniądze z kasy biletowej zarekwirowano. Następnie z zaskoczenia opanowano budynek, w którym znajdowali się Niemcy. Zabrano im mundury, broń i oporządzenie wojskowe. W czasie działań zginął jeden żołnierz niemiecki.
Nocą z 8 na 9 maja partyzanci, po długim marszu postanowili odpocząć. Zatrzymali się w miejscowości Kolonia Ludwików, znanej także pod nazwą Łuby Sobieńskie.
Wydawało się, że okoliczny gęsty las będzie stanowił idealne schronienie dla żołnierzy. Po zajęciu osady plut. „Tomek” wystawił ubezpieczenia na kierunek ewentualnego ataku. Ranek był cichy i piękny. Nic nie wskazywało na zbliżającą się tragedię. Pięciu partyzantów otrzymało zezwolenie na odwiedzenie swoich rodzin mieszkających w okolicy. Zadecydowano także o ściągnięciu ubezpieczeń, aby partyzanci pełniący tę funkcję mogli odpocząć. Jednak po niedługim czasie osadę otoczył pododdział niemieckiej żandarmerii. Niemcy mieli ogromną przewagę nad partyzantami. Ilość broni oraz liczebność były o wiele większe niż w oddziale „Błysk”.
Pododdziały niemieckie były w pełni przygotowane. Cała wioska została przez nie otoczona. Po pewnym czasie Niemcy wysłali do partyzantów pewną kobietę z żądaniem poddania się i groźbą, że w przeciwnym wypadku zniszczą wioskę. Wtedy zaczęła się walka. Polacy otworzyli ogień. Mieszkańcy wioski zaczęli uciekać w panice wprost na niemieckie opozycje. W tym momencie Niemcy wstrzymali ogień, aby pozwolić ludziom opuścić wieś. W rzeczywistości ustawili ich jako żywą osłonę, aby Polacy zaprzestali ostrzału. Walka trwała 5 godzin. Do akcji wkroczył niemiecki samolot, z którego zrzucano granaty. Wtedy wszystkie zabudowania w wiosce zaczęły płonąć.
W tej nierównej walce partyzanci oddziału „Błysk” nie mieli żadnych szans. W walce zginęło 16 żołnierzy oraz, będąca wówczas w ciąży, Natalia Paduszyńska i jej trzyletni syn Michał. Nieszczęśliwie znaleźli się oni wtedy na linii ognia. Zwłoki partyzantów Niemcy położyli na stosie i podpalili. Po ich odjeździe mieszkańcy wioski, nie mogąc patrzeć na to co dzieje się z ciałami poległych, ugasili ogień. Pochowaniem zwłok partyzantów zajęli się nieuczestniczący w walce żołnierze OP AK „Błysk”. Tymczasowo pochowali ich w Łubach Sobieńskich. Na polecenie ppor. „Henryka” , Józef Kassyk, stolarz z Białaczowa, wykonał 17 trumien. Ciała były trudne do identyfikacji, więc niektórych nie udało się rozpoznać.
Uroczysty pogrzeb partyzantów odbył się z 13 na 14 czerwca pod Zakrzowem. W pogrzebie nie uczestniczył żaden ksiądz, gdyż białaczowski proboszcz nie mógł przyjechać, a młody ksiądz bał się Niemców i nie odważył się wziąć udziału w pogrzebie. Ciała poległych ekshumowano w sierpniu 1945 roku. 27 sierpnia, na cmentarzu w Paradyżu odbył się ich pogrzeb. Ojciec jednego z poległych partyzantów wykonał z betonu dwie rzeźby: orła zakutego w kajdany i czapkę rogatywkę. Na pomniku znajdowały się też tablice. Na jednej z nich wypisane były nawiska poległych, a na drugiej historia tragicznej w skutkach bitwy. Obecny pomnik został wzniesiony przez Związek Bojowników o Wolność i Demokrację w Paradyżu. Pomnik został poświęcony 3 października 1982 roku .Od początku grobem opiekują się uczniowie Szkoły Podstawowej w Paradyżu.Natomiast symboliczna mogiła OP AK „Błysk” znajduje się na cmentarzu przykościelnym, za krużgankami. Ufundował ją i wykonał Stanisław Stańczyk w 1955r. Był on ojcem jednego z poległych partyzantów.
Napisz komentarz
Komentarze