Od dawna zabiegałem o zmianę w tym zakresie, a szczególnie o poprawę komfortu poruszania się po naszych drogach. Jednym z newralgicznych miejsc jest Plac Kościuszki, przenoszący ruch wschód – zachód. Każda dodatkowa ulica przejmująca choć ułamek tego ruchu jest w naszym mieście na wagę złota.
Temu właśnie miała służyć nowa ulica, łącząca ulicę Farbiarską z ulicą Św. Antoniego. Przy tym. zaznaczyć trzeba, że jest to tania inwestycja, ponieważ stanowi niewiele ponad 200 metrów usytuowanych wzdłuż parku. Jej budowa nie wymagała żadnych wyburzeń ani wykupów gruntów od prywatnych właścicieli.
Projekt został przygotowany i stał się jednym z 14 składających się na duży program Rewitalizacji Centrum Tomaszowa Mazowieckiego. Znakomicie się weń wpisywał: przejmował część ruchu, dodatkowo pojawiały się nowe miejsca parkingowe.
Początkowo spotkał się z negatywną opinią Zarządu Dróg Wojewódzkich ze względu na bliskość ze skrzyżowaniem Św. Antoniego/Tkacka. Tuż przed wyborami samorządowymi w 2010 roku udało mi się jednak przekonać Ministerstwo Infrastruktury do tego przedsięwzięcia.
Przyjęcie mojej argumentacji pozwoliło dopiąć ostatecznie projekt. Niestety wraz z całym projektem rewitalizacji, źle przygotowanym przez służby bezpośrednio podległe Prezydentowi (nie mnie!) przepadł wniosek o dofinansowanie taże tej inwestycji.
Już po wyborach, w tej kadencji, udało się jednak, miastu, zdobyć dofinansowanie, co pozwoliło zrealizować inwestycję dotyczącą wspomnianej ulicy i jesienią zeszłego roku włączyć ją do ruchu miejskiego (nazwa robocza Bulwary, a zgodnie z Uchwałą Rady Miasta- Księdza Stanisława Grada).
Wydaje się jednak że zmarnowano milion sto tysięcy złotych, w tym prawie osiemset tysięcy pieniędzy unijnych, gdyż pierwotny cel inwestycji nie został zrealizowany.
Na odcinku ok. 200 mb, od ulicy Tkackiej do ulicy Zgorzeleckiej pozostawiono ruch jednokierunkowy. Zatem, wygląda na to, że na tej inwestycji zyskał tylko operator strefy płatnego parkowania, budżet miasta i właściciel Deko Smaku – dzięki parkingowi, oczywiście płatnemu. Tomaszowianie mogą ewentualnie pojeździć sobie w kółko: Tkacką, Grada i Antoniego.
Czekałem dwa miesiące na działania Prezydenta w tej sprawie. Nie doczekałem się, więc podczas styczniowej sesji Rady Powiatu Tomaszowskiego złożyłem formalny wniosek skierowany do Komisji Ruchu Drogowego przy Staroście o wprowadzenie ruchu dwukierunkowego na całej ulicy Farbiarskiej.
Otrzymałem odpowiedź z Komisji – opinia negatywna. Pytałem niektórych członków komisji, dlaczego? Właściwie, to nie potrafili powiedzieć na moje pytanie. Niby mam rację ale zagłosowali przeciwko mojemu wnioskowi.
Przedstawiciel Prezydenta w ogóle nie uczestniczył w posiedzeniu – bo i po co? Po prostu ręce opadają! Nikogo nie interesuje, na co wydawane są pieniądze publiczne.
Zdolność pozyskiwania funduszy unijnych to jeden ze wskaźników sprawności władzy samorządowej, ale celowość, racjonalność, poprawa życia mieszkańców, jak widać już nie. Jak tu się zatem, dziwić, że Tomaszów „zwija się” i niewielu, szczególnie młodych ludzi wiąże swą przyszłość z miastem - moim miastem.
Napisz komentarz
Komentarze