Są piłkarze, którzy strzelają mnóstwo goli, są piłkarze wirtuozi, są jednak i tacy, którzy na tle swoich kolegów nie mają wielkich umiejętności technicznych, ale często mają coś, czego nie mają niektórzy świetni technicy i fantastyczni snajperzy – serce do gry. Na boisku wielki kapitan i sprawiedliwy przywódca. Wielka klasa sportowa także poza boiskiem reasumując Carles Puyol – wielki człowiek.
Od początku swojej kariery wierny Barcelonie. Piętnaście lat w barwach jednego klubu w czasach gdzie futbolem rządzi pieniądz to wyniki zasługujący na wielki ukłon. Takim piłkarzem był Paulo Maldini (AC Milan), takim piłkarzem był Raul Gonzalez (Real Madryt), byli także inni. Po sezonie 2013/2014 dołączy do całej tej śmietanki Carles Puyol.
Dzisiaj piłkarzy przywiązanych do barw klubowych jest niewielu, ale jednak są i wciąż pokazują szejkom, oligarchom, oraz innym bogatym decydentom, że w futbolu liczy się nie tylko pieniądz, że nie można kupić wszystkiego. Gerrard, Lampard, Giggs, Xavi, Casillas mimo wielu możliwości podwyższenia swojego statusu majątkowego, wybrali to co wskazywało serce – barwy klubowe.
Nie jestem przeciwnikiem sportowców, którzy gonią za dolarami, za euro. Kariera nie trwa wiecznie, a zawód sportowca, to tylko zawód jak każdy inny. Jeżeli mam możliwości zarobić w firmie A więcej aniżeli w firmie B, a obie działają na podobnym poziomie to logiczne jest, iż pójdę tam gdzie moja praca zostanie bardziej doceniona. Jednak logika na szczęście nie zawsze idzie w parze z sercem.
Puyol osiągnął w swojej karierze praktycznie wszystko, co było możliwe. Wygrał Ligę Mistrzów, wygrał Mistrzostwo Świata, Mistrzostwo Europy, Mistrzostwo Hiszpanii. Po triumfach w klubie i reprezentacji miał możliwość różnego wyboru, lecz uznał że to dalej Barcelona będzie dla niego najlepsza drogą.
Wielki kapitan świecił na boisku przykładem. Nie odstawiał nogi, kiedy inni odstawiali. Nie odstawiał głowy, kiedy inni się o nią bali – prościej pisząc Puyol to po prostu nadający drużynie charakter prawdziwy boiskowy przywódca.
Hiszpan zawsze stał w cieniu swoich kolegów. Dzisiaj Xavi, Iniesta, Messi, Neymar, kiedyś Rivaldo, Ronaldinho. O tych graczach „Dumy Katalonii” zazwyczaj rozpisywały się bulwarówki i największa prasa sportowa na świecie. Te wyżej wymienione nazwiska sprawiały, iż codzienny nakład zazwyczaj sprzedawał się jak świeże bułeczki. Carles Puyol nie był ciekawym tematem, bowiem „poczytnych afer” z udziałem zawodnika było jak na lekarstwo, to tylko świadczyło o nim jakim jest człowiekiem. Cichy, spokojny jak pisze w swojej książce, a jednocześnie twardo stąpający po ziemi.
Powiem szczerze żę kiedy przeczytałem wiadomość o tym że Puyol odejdzie zaszkliły mi się oczy. Być może Messi, Rolando, Ibrahimovic to wielcy piłkarze, jednak żaden z nich dla mnie osobiście nigdy nie będzie tak wielką postacią, jaką był Puyol i uważam właśnie ten człowiek powinien być wzorem do naśladowania nie tylko dla młodych piłkarzy.
Powodem rezygnacji z występów w FC Barcelona jest fakt, iż Carles uznał, że nie jest w stanie walczyć na tak wysokim poziomie.
Po zakończeniu sezonu odchodzę z Barcelony. Rehabilitacja po dwóch ostatnich operacjach była znacznie trudniejsza niż się spodziewałem i jest mi bardzo ciężko wrócić na taki poziom gry, jakiego sam od siebie wymagam, by móc nadal występować w tej drużynie.
Można rzecz, iż tą jedną wypowiedzą Puyol podsumował to jak wielkim jest piłkarzem, oraz wielkim człowiekiem. Kapitan FC Barcelona, dla którego najważniejszą sprawą było waleczne serce piłkarza, oraz kibice nie rozmienił się na dobre, nie próbował szukać usprawiedliwień, po prostu chciał zostać zapamiętany jako „wielki” i tak się właśnie stanie.
Napisz komentarz
Komentarze