Czy, żeby być artystą, trzeba mięć piękny dom, samochód, udane życie i wielu znajomych ? To pytanie na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Są miedzy nami różni artyści. Znani i nieznani, co nie znaczy, że są gorsi. Może ich przekaz jest mniej znany, bo nie ma ich kto wypromować Po co promować osobę, której nie poszło w życiu. Mieszka w schronisku, wcześnie rano musi je opuścić i co wtedy? Większość tych osób, snuje się po ulicach, szuka miejsca, żeby przetrwać, do tzw. lanchu, wydawanego przez opiekę społeczną, po czym kończy na ławce, a na końcu tam, gdzie my wszyscy. Ale ja nie o tym.
Czasami trafiają się ludzie zupełnie inni. Początek ich dnia jest podobny, ale maja pasję. Pan Jacek Szulc, bo o nim mowa, ma pasję rysowania. Przychodzi do naszej czytelni wczesnym rankiem, siada przy stoliku i rysuje. Wszystko, co posiada, to kilka ołówków, papierowa teczka i gumka.
Rysuje głównie portrety. Mówi, że do rysunku zachęcił go ojciec.Nie jest wylewny w rozmowie, co nie znaczy, że nie umie nawiązywać kontaktów. Idzie, mu to bardzo zgrabnie. Zna chyba większość czytelniczek, bo już je sportretował. Jak, to odczucie subiektywne. Nikifor bazgrał, jak dziecko z 3 klasy, a uznano go za artystę.
Pan Jacek ma pasje i się nie poddaje, a jego portrety są pełne poświęcenia.
Każdego, kto ma odwagę i chęć żeby mięć swój własny portret, gorąco zapraszam do czytelni M.B.P na Mościckiego.
Mamy również, do zaoferowania 62 tytuły prasy i wystawę malarstwa .
Napisz komentarz
Komentarze